Ja naprawdę nie czuję się jako osoba podlegająca oczyszczaniu. Ja robiłem wszystko to, co trzeba, a już od 30 lat z całą pewnością robię to, co sędzia Sądu Najwyższego powinien robić
— mówił sędzia Sądu Najwyższego Józef Iwulski na antenie TVN24.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS. Skazany przez sędziego Iwulskiego: „Proces trwał krótko. Godzinę, może półtorej. Wyroki i sądzenie było trochę fikcyjne”
Sędzia Iwulski powiedział w rozmowie, że nie pamięta – poza jedną - spraw karnych z czasów stanu wojennego, choć są tam jego podpisy.
Ja tam [do sądu wojskowego – red. ] nie poszedłem dobrowolnie
— przyznał.
Zostałem wcielony do wojska przymusowo. (…) Skończyłem studia i poszedłem na rok do wojska. Prawnicy przeważnie szli do WSW, to też się mi stawia zarzut, że byłem w jakimś kontrwywiadzie czy wywiadzie. Po tej szkole, po tym rocznym pobycie, dostałem stopień podporucznika, a potem byłem normalnie sędzią. Sądziłem w wydziale cywilnym i jak zaczął się stan wojenny, to w pierwszym półroczu nie zostałem powołany, a w drugim półroczu zostałem wcielony do wojska i skierowany do sądu wojskowego w Krakowie
— opowiadał.
Jak zaznaczył, miał wybór, by odmówić służby wojskowej, lecz dodał, że nie było go stać na takie bohaterstwo. Sędzia Iwulski stwierdził również, że w każdej ze spraw próbował zrobić coś według wówczas obowiązującego prawa.
Przecież bez przerwy teraz słyszymy, że sędzia ma obowiązek przestrzegać prawo. Takie było wtedy prawo. W jednej sprawie udało mi się napisać zdanie odrębne. (…) W jednej sprawie udało się uniewinnić z braku dowodów. W 3 czy 4 sprawach udało się tak, żeby wyrok był w zawieszeniu, ale była taka sprawa, w której nic nie może było zrobić. Jedyne, co można było zrobić, to najniższy wymiar kary
— mówił. Jednocześnie zaznaczył, że to, co działo się w czasach komunizmu, nie ma przełożenia na stan dzisiejszy.
Ja naprawdę nie czuję się jako osoba podlegająca oczyszczaniu. Ja robiłem wszystko to, co trzeba, a już od 30 lat z całą pewnością robię to, co sędzia Sądu Najwyższego powinien robić.
— powiedział.
Uważam, że mam nieskazitelny charakter
— dodał sędzia Iwulski.
Pełnię funkcję publiczną, a nie polityczną. To są takie elementy walki politycznej, do której ja w ogóle nie jestem przyzwyczajony
— powiedział.
CZYTAJ TAKŻE:
ZOBACZ też wypowiedź rzecznik rządu Joanny Kopcińskiej dla telewizji wPolsce.pl:
kpc/TVN24/300polityka
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/404122-iwulski-do-sadu-wojskowego-nie-poszedlem-dobrowolnie