Jesteśmy jednym z krajów najbardziej doświadczonych w budowaniu demokracji i nikt nie musi nas uczyć, czym jest demokracja; my doskonale to wiemy - mówił w piątek podczas spotkania z mieszkańcami Olsztyna premier Mateusz Morawiecki.
W piątek w południe na dziedzińcu Zamku Królewskiego obradowało Zgromadzenie Narodowe, które uczciło 550-lecie polskiego parlamentaryzmu i 100-lecie odzyskania niepodległości. Uczestnicy uroczystości wysłuchali orędzie prezydenta Andrzeja Dudy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: RELACJA. Prezydent Duda: Sejm i Senat są organami suwerennej władzy ustawodawczej. I nie ma ponad nimi wyższego prawodawcy
Nawiązując do tej uroczystości szef polskiego rządu podkreślił, że Polska ma się czym poszczycić w kontekście historii parlamentaryzmu.
Mamy się czym poszczycić, czym pochwalić wobec świata. Rzeczywiście budowaliśmy parlamentaryzm, demokrację i jesteśmy jednym z krajów najbardziej doświadczonych w budowaniu demokracji
— mówił Morawiecki.
Nikt nie musi uczyć nas, czym jest demokracja; my doskonale to wiemy
— dodał premier.
Mateusz Morawiecki zadeklarował, że rząd na pewno będzie kontynuował reformę wymiaru sprawiedliwości. Podkreślił, że należy to do wyłącznych kompetencji krajów członkowskich UE.
Tak to jest ujęte w traktatach, w związku z tym trzeba się trzymać traktatów. Państwa mają prawo, w ślad za demokratycznym wyborem, który miał miejsce trzy lata temu do reformowania. A my mamy nie tylko prawo, my mamy obowiązek reformowania wymiaru sprawiedliwości
— powiedział szef rządu.
Mówił także, że przez 25 lat wolnej Polski uczyniono wiele, „żeby wcisnąć w nasze sumienia obce grzechy”. Jak zaznaczył, deklaracja polsko-izraelska to milowy krok do odbudowy pamięci, dobrego imienia i bezpieczeństwa Polski.
Premier stwierdził, że rząd odniósł „ważne zwycięstwo w bitwie” o rolę Polski i Polaków w czasie II wojny światowej.
To jest niebywałe, że przez 25 lat wolnej Polski, od 1989 r. tak wiele uczyniono, żeby wcisnąć w nasze sumienia obce grzechy, żeby nam przypisać odpowiedzialność za największe zbrodnie w historii ludzkości
— mówił szef rządu.
Według Morawieckiego deklaracja podpisana przez niego oraz premiera Izraela Benjamina Netanjahu określana jest w Izraelu jako „wielkie zwycięstwo Polski”.
Jest to pierwszy milowy krok do odbudowy nie tylko pamięci, dobrego imienia, ale również bezpieczeństwa Polski, a to dlatego, że dobre imię jest warte tyle co bezpieczeństwo
— dodał premier.
Pod koniec czerwca premier Mateusz Morawiecki w Warszawie oraz premier Izraela Benjamin Netanjahu w Tel-Awivie podpisali wspólną polsko-izraelską deklarację, w której podkreślono m.in. brak zgody na przypisywanie Polsce lub całemu narodowi polskiemu winy za okrucieństwa nazistów i ich kolaborantów, potępienie przez oba rządy wszelkich form antysemityzmu i odrzucenie antypolonizmu oraz innych negatywnych stereotypów narodowych.
CZYTAJ WIĘCEJ: PEŁNA TREŚĆ deklaracji premierów Izraela i Polski. „Oba rządy nawołują do powrotu do spokojnego dialogu”
ak/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/403778-premier-przez-25-lat-wciskano-w-nasze-sumienia-obce-grzechy