Sejmowa komisja nadzwyczajna skierowała w piątek do drugiego czytania projekt nowelizacji Kodeksu wyborczego dot. wyborów do PE wraz z poprawkami. Zgodnie z projektem każdy okręg wyborczy ma mieć przypisaną liczbę minimum trzech mandatów.
Za skierowaniem projektu wraz z poprawkami do drugiego czytania głosowało ośmiu posłów; przeciw był wiceszef komisji, poseł Kukiz‘15 Tomasz Jaskóła, nikt nie wstrzymał się od głosu. W toku prac nad poprawkami w posiedzeniu komisji nie brali udziału przedstawiciele PO oraz Nowoczesnej.
Zgodnie z projektem autorstwa posłów PiS, w wyborach do PE każdy okręg wyborczy ma mieć przypisaną konkretną liczbę - co najmniej trzech - posłów wybieranych do europarlamentu. Obecnie nie ma określonej liczby europosłów wybieranych w konkretnym okręgu; głosowanie w wyborach do PE odbywa się według systemu proporcjonalnego, w którym głosy oddane na poszczególne listy przeliczane są na mandaty metodą d’Hondta w skali całego kraju. Dopiero po ustaleniu liczby mandatów przypadających poszczególnym komitetom rozdziela się je pomiędzy poszczególne listy kandydatów, zaś mandaty uzyskują kandydaci, którzy na danej liście otrzymali największą liczbę głosów.
Komisja nie zgodziła się na odrzucenie projektu, o co wnioskowali politycy PO. Argumentując wniosek o odrzucenie, wiceszef komisji, poseł PO Mariusz Witczak przypomniał, że jego partia wnosiła o odrzucenie projektu już w pierwszym czytaniu podczas posiedzenia Sejmu.
Nie godzimy się na zmianę w takim trybie, dlatego że ordynację wyborczą wypracowuje się miesiącami w kategoriach głębokiego konsensusu politycznego ponad podziałami politycznymi i tak zawsze było do tej pory. Niestety ta kadencja pokazuje, że państwo budujecie ordynację wyborczą, jako kolejny element narzędzia faworyzowania partii sprawującej władzę
— mówił.
Według posła PO, partia rządząca buduje ordynację wyborczą w taki sposób, żeby „doszacować PiS na ścianie wschodniej”. Nawoływał autorów projektu do przedstawienia załącznika do niego, w którym wyszczególnione byłyby okręgi wyborcze, ich siedziby oraz liczba mandatów przypadająca na dany okręg.
To jest (…) otwarcie wrót do tego, żebyście w każdej chwili podmieniali załącznik i tak budowali okręgi wyborcze, jak będzie wam to sprzyjało w związku z sondażami
— ocenił.
Zapowiedział również, że PO będzie głosowała przeciw temu projektowi.
Jaskóła uważa z kolei, że proponowane zmiany są korzystne tylko dla struktur PiS. Według niego, na mocy projektu powstanie „duopol dwóch prezesów partii politycznych” - PO i PiS. Zdaniem Jaskóły, to tylko „preludium” do zmian w ordynacji wyborczej dot. wyborów parlamentarnych. Poseł podtrzymał opinię klubu Kukiz‘15, który już w pierwszym czytaniu wnioskował o odrzucenie projektu.
Poseł PiS Łukasz Schreiber przekonywał, że to propozycja odejścia od systemu, który jest „kompletnie niezrozumiały, nieczytelny i niejasny nawet dla wyborców, którzy bardziej interesują się polityką”, oraz dla samych kandydatów.
Co ta ordynacja ma zapewnić? Świadomość tego, że w każdym okręgu są minimum 3 kandydatury, a to oznacza, że silna lista mniejszego komitetu ma ogromną szansę brać trzeci mandat
— powiedział. Według niego, na mocy nowych przepisów nie zostaną wyeliminowane małe ugrupowania polityczne.
Poseł PiS Artur Zasada ocenił, że aktualna ordynacja w wyborach do PE jest najbardziej skomplikowaną ordynacją ze wszystkich obecnie obowiązujących w Polsce. Podkreślił, że w myśl przedstawionych propozycji próg wyborczy zostanie utrzymany na poziomie 5 proc., a poszczególne okręgi będzie wskazywała Państwowa Komisja Wyborcza w obecnym składzie. Poseł PiS zaznaczył, że zgodnie z jednolitą normą przedstawicielstwa, okręgi wyborcze będą dysponowały trzema, czterema, pięcioma lub sześcioma mandatami.
W trakcie posiedzenia poseł Nowoczesnej Marek Sowa złożył wniosek o wysłuchanie publiczne ws. projektu noweli ze względu na to - jak argumentował - że zmienia on ”ład demokratyczny” i zasady wyboru do PE. Wniosek został jednak odrzucony.
Szefowa komisji Anna Milczanowska (PiS) ograniczyła następnie wystąpienia do jednej minuty. Komisja na drodze głosowania poparła ten wniosek.
Z kolei przewodniczący PKW Wojciech Hermeliński stwierdził, że obecnie w wyborach do PE cała Polska jest jednym wielkim obszarem wyborczym, natomiast 13 okręgów można określić jako „sub-okręgi”, bo przydziału mandatów dokonuje się na poziomie ogólnopolskim. Ocenił, że jednak w tak skonstruowanej ordynacji jak obecnie, mamy do czynienia ze znaczącą proporcjonalnością wyborów.
Zdaniem Hermelińskiego likwidując obecne wady - w myśl projektu nowelizacji - doprowadzi się do „zaburzenia jeśli chodzi o zasadę proporcjonalności”.
Nie jestem adwokatem żadnej z partii, chodzi mi o pewną zasadę - bo może nastąpić to, że partia A, która jest małą partią, w wyniku zmian będzie być może pokrzywdzona w przydzielaniu mandatów, ale za jakiś czas duża partia B stanie się małą partią i ją z kolei dotkną tego rodzaju niekorzystne wybory
– mówił szef PKW.
Obawiam się o nierówności komitetów wyborczych, bo trudno wymagać od małego komitetu wyborczego, który jest pochodną małej partii, żeby dorównał komitetowi wyborczego dużej partii
— dodał Hermeliński. To - jak ocenił szef PKW - może być podstawą zaskarżania wyborów do sądów okręgowych z tytułu niezgodności z konstytucją pod względem zapisów o równości w świetle prawa wyborczego.
Przed przejściem do omówienia szczegółów projektu i poprawek posłowie PO i N. opuścili posiedzenie komisji.
Komisja przyjęła dziesięć poprawek, głównie redakcyjnych. Wśród najważniejszych zmian merytorycznych przyjęto m.in. poprawkę dotyczącą przekazywania głosów wyborczych ze statków morskich do okręgu warszawskiego.
Ponadto - w myśl innej poprawki - odwołanie m.in. w sprawie rejestracji list wyborczych lub wyników wyborów będzie musiało zostać złożone w terminie dwóch, a nie jak obecnie pięciu dni od podania informacji do wiadomości publicznej.
Komisja przyjęła także poprawkę, zgodnie z którą okręgowe i regionalne komisje wyborcze będą wykonywać swoje obowiązki przy pomocy urzędników wyborczych.
Zgodnie z inną przyjętą poprawką podpisana lista osób popierających zgłoszenie listy wyborczej będzie udostępniana także PKW, a nie jak obecnie tylko w przypadku procedury odwoławczej, sądom i prokuraturze.
Posłowie przyjęli także poprawkę, która nakłada na wiceministra spraw zagranicznych ds. UE obowiązek przekazania PKW informacji o liczbie posłów do PE wybieranych w Polsce. Na PKW nakłada ona zaś obowiązek określenia w drodze uchwały liczby posłów wybieranych w danych okręgach i przekazania tej uchwały prezydentowi, który w oparciu o te informacje będzie podawał w rozporządzeniu liczbę mandatów w danych okręgach.
Zgodnie z kolejną poprawką liczba kandydatów na posłów do PE zgłaszanych na liście nie może być mniejsza niż całkowita liczba posłów do PE i większa niż liczba posłów do PE wybieranych w danym okręgu powiększona o dwóch kandydatów. Obecnie liczba kandydatów na posłów do PE zgłaszanych na liście nie może być mniejsza niż pięć i większa niż dziesięć. Według poprawki np. w okręgu trzymandatowym maksymalna liczba będzie wynosiła pięciu kandydatów, a minimalna trzech, natomiast w okręgu sześciomandatowym minimalna liczba kandydatów będzie wynosiła sześć, a maksymalna osiem.
W toku prac komisji przyjęto także poprawkę, w wyniku której jeśli w danym okręgu zgłoszonych zostanie trzech kandydatów, to musi znaleźć się wśród nich jedna kobieta i jeden mężczyzna, zgodnie z obowiązującym 35-procentowym parytetem wyborczym.
ak/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/403773-projekt-dot-wyborow-do-pe-skierowany-do-drugiego-czytania
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.