Problemy producentów owoców wynikają z kilku czynników m.in. rozproszenia i braku zorganizowania samych rolników jak i oddania w obce ręce zakładów przetwórczych- skomentował w piątek PAP sytuację na rynku owoców minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.
Dzisiejsze kłopoty ogrodników i sadowników to efekt sprzedaży w latach 90, często na złodziejskich warunkach, zakładów przetwórczych
— napisał resort rolnictwa na Tweeterze.
W piątek w Warszawie demonstrowali sadownicy i producenci wieprzowiny. Organizatorzy chceli w ten sposób zwrócić uwagę na zły stan polskiego rolnictwa, a głównie na niskie ceny skupu owoców miękkich, które są dla rolników niezrozumiałe i nieuzasadnione.
Minister zauważył, że działacze chętnie nawołują rolników do protestów, ale nie podejmują żadnych działań służących zorganizowaniu i wzmocnieniu ich pozycji na rynku, wskazując jedynie ma możliwą zmowę cenową zakładów przetwórczych.
Resort rolnictwa wystąpił z wnioskiem do Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów o zbadanie, czy przedsiębiorcy prowadzący skup owoców miękkich nie naruszają zasad konkurencji. UOKiK już takie działania podjął.
Nie mniej jednak - jak tłumaczył Ardanowski - zachwiania cenowe na rynku owoców miękkich powtarzają się co kilka lat. W tym roku dotknęły one m.in. producentów malin, którzy skarżą się, że przemysł skupuje od nich owoce poniżej kosztów produkcji. Powodem jest rosnąca światowa konkurencja, ale także wzrost produkcji malin w Polsce - zauważył szef resortu rolnictwa.
Według danych Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w 2017 roku wzrosła powierzchnia uprawy malin w Polsce - do 30,0 tysięcy hektarów, wobec 29,3 tys. ha w roku 2016 i 27,4 tys. ha w roku 2015. Zbiory malin wyniosły odpowiednio: w 2015 - 78,3 tys. ton, 2016 - 129,1 tys. t, i 2017 - 100,0 tys. t.
Na polecenie resortu rolnictwa Główny Inspektor Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych, Główny Inspektor Ochrony Roślin i Nasiennictwa oraz Główny Inspektor Sanitarny kontrolują import owoców miękkich m.in. z Ukrainy.
Z danych wynika, że w tym roku przywieziono do Polski ok. 6,3 tys. ton malin, wiśni i porzeczek. W porównaniu ze średnią produkcją w Polsce z ostatnich 4 lat, import ten stanowił w przypadku malin ok. 4,8 proc. produkcji, wiśni ok. 0,6 proc., a porzeczek - niespełna 0,1 proc.
Plantatorzy owoców miękkich i przetwórcy przy współpracy MRiRW przygotowują projekt umowy kontraktacyjnej. Zaproponują także termin, do którego takie umowy miałyby być podpisywane oraz sankcje za niewywiązywanie się z tego obowiązku. Projekt ma być gotowy do 25 lipca.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/403769-ardanowski-przypomina-wazny-fakt