[Polski rząd] powinien zrobić jedną rzecz: ogłosić, że ta ustawa nie jest ważna. Nie ma innego wyjścia. Wszystkie półśrodki do niczego nie prowadzą. (…) Ona nie przyniosła ani grama dobra dla Polaków, dla Polski – wręcz przeciwnie, jest to nieporozumienie
– stwierdził dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego Paweł Śpiewak w rozmowie z „Polska The Times”.
Socjolog powiela narrację, która ma wzbudzić powszechną trwogę i wykreować obraz przerażającego PiS. Oskarża, że „nie widać końca konfliktu polsko-izraelskiego, polsko-ukraińskiego, polsko-europejskiego, polsko-rosyjskiego i polsko-litewskiego”.
Dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego próbuje deprecjonować wspólną deklarację premierów Polski i Izraela, jak również jej wartość, zarówno historyczną, jak i polityczną! Stwierdził wręcz, że zna deklarację, ale przeczytał ją „bez specjalnego zaciekawienia i zainteresowania”!
To taka typowa deklaracja polityczna, w której każdy oddaje coś drugiemu. (…) To są wszystko ogólniki, banialuki, nie warto się nad tym zastanawiać
— mówił, atakując również samą ustawę o IPN.
Zamiast wycofywać się całkowicie z tej ustawy [o IPN – red.], nie wiem dlaczego rząd brnie nadal w przekonywanie mnie i wielu innych ludzi, że dzięki niej prawda o Polsce zyskała na wartości. Przecież taka postawą sami sobie robimy krzywdę
— twierdził w stylu niemal „pedagogiki wstydu”.
To ustawa całkowicie, w całości jest do wyrzucenia
— dodał, nazywając pogardliwie jej część dot. Holokaustu „fatalnie napisaną”, a część dot. ukraińskiego nacjonalizmu „żałosną, zwyczajnie głupią”.
Gdyby było tego mało, Śpiewak atakuje rząd, a nawet Trybunał Konstytucyjny i prezes Julię Przyłębską.
Nie wiem, nie rozumiem, dlaczego rząd polski nie umie się z tego wycofać. Nie pojmuję tego. Nie liczę na Trybunał Konstytucyjny, bo główny sędzia tego Trybunału nie bardzo umie odróżnić ustawy od konstytucji, w związku z czym w jego kompetencje po prostu nie wierzę
— mówił arogancko.
I jak można było się spodziewać, socjolog próbował przekonać, że do tej pory relacje z Izraelem i i środowiskami żydowskimi był wręcz piękne i idylliczne, a wszystko miał popsuć rząd PiS.
Historia stosunków polsko-izraelskich składa się z wielkich osiągnięć, które w tej chwili są marnowane w sposób skandaliczny
— zarzucił.
Absurdalne oskarżenia idą w końcu stronę teorii spiskowych!
Większość Izraelczyków nie rozumie, co tu się dzieje. Nie może zrozumieć, po co Polsce tego typu awantury. (…) Jest to, moim zdaniem, jakaś prowokacja. (…) Ziobro i Patryk Jaki byli głównymi osobami, które forsowały tę ustawę. Dlaczego dążą do takiej prowokacji? Dlaczego organizują kampanie nienawiści?
— ciągnął swoje wynurzenia.
Śpiewaka w całkowitym zaślepieniu widzi tylko jedno rozwiązanie. Jakie?
[Polski rząd] powinien zrobić jedną rzecz: ogłosić, że ta ustawa nie jest ważna. Nie ma innego wyjścia. Wszystkie półśrodki do niczego nie prowadzą. (…) Ona nie przyniosła ani grama dobra dla Polaków, dla Polski – wręcz przeciwnie, jest to nieporozumienie
— mówił.
Aż dziw bierze, że postać, która przekonuje o potrzebie dobrych relacji polsko-izraelskich i polsko-żydowskich, tak arogancko lekceważy troskę o prawdę historyczną i walkę o odkłamanie krzywdzącego obrazu Polski!
kpc/Polska The Times
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/403753-prof-spiewak-atakuje-ustawe-o-ipn-rzad-powinien-ja-wycofac