Polski parlamentaryzm miał też ciemne karty i PiS te ciemne karty kontynuuje

— powiedział prof. Tomasz Nałęcz na antenie RMF FM.

Były doradca prezydenta Komorowskiego krytykował obecnego marszałka Kuchcińskiego.

CZYTAJ WIĘCEJ: Komorowski grzmi w rocznicę polskiego parlamentaryzmu: Mają się czego rządzący bać. Dzisiaj Polsce potrzeba konfederacji demokratów

Marszałek Kuchciński zachowuje się tak jak mąż, który bije swoją rodzinę. Trudno jest w obliczu przemocy w rodzinie świętować

— stwierdził.

Odniósł się też do wypowiedzi Marka Suskiego, który mówił o powołaniu przez opozycję rządu emigracyjnego w Berlinie.

CZYTAJ WIĘCEJ: RELACJA. Prezydent Duda: Sejm i Senat są organami suwerennej władzy ustawodawczej. I nie ma ponad nimi wyższego prawodawcy

Proszę mi nie kazać zniżać się do poziomu magla, w którym pan poseł Suski czuje się najlepiej

— mówił.

Zdaniem Nałęcza prezydent Duda łamał konstytucję.

By szanować prezydenta, ten prezydent musi przestrzegać swoich konstytucyjnych obowiązków. Podstawową powinnością głowy państwa jest przestrzeganie i stanie na straży konstytucji, a prezydent Andrzej Duda wielokrotnie ją łamał — powiedział.

Uznał też, że opozycja musi być zjednoczona, by utrudnić działanie PiS-u.

Siłą takiej formacji jak PiS są swary po stronie opozycji

— stwierdził Tomasz Nałęcz.

Nałęcz nie zgadza się z Robertem Biedroniem, który krytykuje zarówno PiS jak i PO.

Musiałbyś dopiero usiąść na jednej ławie oskarżonych ze Schetyną, by zobaczyć, że jest różnica między Schetyną a Kaczyńskim

— powiedział.

Dzisiaj mi najbardziej u Biedronia przeszkadza to, że on nie widzi różnicy między PiS, a PO. Ma mi się daltonista polityczny podobać?

— dodał.

Mam za złe Platformie, że w wyniku jej nieudolności rządzi dzisiaj PiS

— stwierdził Tomasz Nałęcz.

mly/rmf