Funkcja szefa Trybunału Stanu należy do prezesa Sądu Najwyższego. Teraz to stanowisko sprawuje sędzia Józef Iwulski, który zastąpił Małgorzatę Gersdorf po tym,jak ta przeszła w stan spoczynku. Wydaje mi się, że te kompetencje w zakresie trwałego nadzoru nad funkcjonowaniem samej administracji i obsługi organu mu służą. Natomiast, czy służy mu merytoryczny zakres tego, co jest związane z wykonywaniem władzy sędziowskiej – wątpię
– powiedział na antenie telewizji wPolsce.pl mec. Piotr Andrzejewski, członek Trybunału Stanu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wiceszef Kancelarii Prezydenta: Prof. Gersdorf nie powinna otrzymywać pełnego wynagrodzenia. Należy jej się tylko 75 proc. uposażenia
Gość Marka Pyzy podkreślił, że w przypadku Sądu Najwyższego nie wiadomo, jak długi będzie trwał ten stan przejściowy, bowiem musi zaistnieć przesłanka ustawowa do wyboru nowego prezesa SN.
Musi zajść przesłana ustawowa, czyli pełen skład sędziów SN. Obecnie jest on zdekompletowany z mocy ustawy przejścia niektórych sędziów w stan spoczynku. Dopóki nie zostaną wyłonieni nowo kandydaci, a prezydent nie powoła I prezesa SN, to będziemy mieli stan tymczasowy. Może być sędzia Iwulski, może być inny
– mówił mec. Andrzejewski.
Pytany o zapowiedź prof. Małgorzaty Gersdorf, że po urlopie przyjdzie do Sądu Najwyższego, sędzia Trybunału Stanu powiedział, że każdy z byłych prezesów Sądu Najwyższego mógłby przyjść i powiedzieć, że skoro siedział w tym gabinecie, to chce siedzieć tam dalej.
Problemem jest to, co zrobić z tym w praktyce. Prawo jest jednoznaczne. Przepis art. 180 ust. 3 konstytucji mówi o kadencyjności organu, jakim jest I prezes SN. Oprócz kadencyjności, ust. 4 mówi o tym, że sędziowie – w zakresie określonym przez władzę ustawodawczą – przechodzą w stan spoczynku. Taki sędzia traci personalną zdolność prawną do pełnienia funkcji w kadencyjnym organie. Poprzednia ustawa zakładała to samo, tylko w zakresie 70 roku życia
– wyjaśnił.
Dodał, że równie dobrze on sam może mówić, że jest likwidatorem dotychczasowych struktur radia i telewizji, bo swego czasu takie stanowisko piastował.
Mogę twierdzić bardzo wiele, ale moje subiektywne przekonanie nie decyduje, tylko obiektywny stan wynikający z obowiązującego systemu prawa. To taka forma wolontariatu. Może przyjść, nikt jej nie wyrzuci. Ale wszelkie podjęte przez nią decyzję będą z mocy prawa nieważne
– podkreślił mec. Andrzejewski.
Ocenił, że w tym przypadku należy liczyć się ze wszystkim, w tym z okupacją, przemocą, uniemożliwianiem funkcjonowania organu – tak, jak to było z Sejmem, kiedy posłowie protestowali przeciwko uchwaleniu budżetu, czym mogli doprowadzić do impasu i obalenia rządu.
Wydaje mi się, że w tym przypadku mamy do czynienia z grą oporu. Trudno mi przypuszczać, żeby na dłuższą metę pani profesor Gersdorf, nie orientowała się, do czego to prowadzi. Na razie to wizerunkowe mieszanie się w politykę, oportunizm i nieposłuszeństwo instytucjonalne prawu przez osobę, która z mocy prawa przeszła w stan spoczynku. Musi się liczyć z odpowiedzialnością dyscyplinarną, jak i karną. Małgorzata Gersdorf utraciła zdolność prawną
– podkreślił mec. Andrzejewski.
Rozmowa dotyczyła również sędziego Józefa Iwulskiego i jego przeszłości. Mecenas Andrzejewski przyznał, że ta sytuacja bardzo mu się nie podoba, ale jest realistą i liczy się z tym.
Wielu sędziów było w PZPR. Gdybym osobiście miał sprawę przed takimi sędziami, którzy kwestionują funkcjonowanie ustawy i sami odwołują się do konstytucji, którzy biorą udział w manifestacjach politycznych, złożyłbym wniosek o ich wyłączenie. Ci sędziowie nie dają mi gwarancji, że oni są niezawiśli, niezależni i w taki sposób rozstrzygną moją sprawę
– mówił.
Dodał, że on nie jest pd rozstrzygania kwestii personalnych, tylko osobom, które o tym decydują.
Tu stanowisko powinna zająć Kancelaria Prezydenta i KRS. Ja mam inne kryterium. W 2007 roku SN przy braku oporu złamał generalną zasadę humanitaryzmu i zasadę niedziałania prawa wstecz w sprawach karnych. Póki nie dowiem się, jak ten sędzia się zachował przy tamtej uchwale, która pozwalała skazywać działaczy Solidarności sekretem o stanie wojennym za czyny popełniane przed wejściem w życie dekretu, to to jest dla mnie kryterium. Myślę, że to haniebna uchwała. Myślę, że jeśli sędzia SN podpisał się pod tym, to żaden z nich nie powinien moim zdaniem dalej pełnić swojej funkcji
– ocenił mecenas Piotr Andrzejewski.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/403556-mec-andrzejewski-dla-wpolscepl-o-dzialaniach-gersdorf
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.