To jest pewien standard. Rodzice wierni komunistycznemu systemowi, oboje w Milicji Obywatelskiej, zbrojnym ramieniu PZPR. Już jako młodzieniec zapisuje się do komunistycznych organizacji jak np. Związek Studentów Polskich. To tradycyjna droga komunistycznych aparatczyków
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Adam Borowski, działacz opozycji w PRL. Odniósł się w tych słowach do informacji ujawnionych przez dyrektor Wojskowego Biura Historycznego dra hab. Sławomira Cenckiewicza. Wynika z nich, że pełniący obowiązki I prezesa Sądu Najwyższego Józef Iwulski był w czasach PRL oficerem Ludowego Wojska Polskiego i żołnierzem Wojskowej Służby Wewnętrznej
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Amnezja? Sędzia Iwulski oficerem LWP i WSW! Cenckiewicz: Premier miał rację mówiąc o komunistach w Sądzie Najwyższym
Iwulski był mianowany przez generałów Baryłę i Siwickiego. Nie jest to człowiek, który ma predyspozycje do tego, żeby sądzić w wolnej Polsce. Nie może sądzić, ponieważ przez dziesięciolecia służył oprawcom
— podkreśla Borowski. Jego zdaniem, życiorysy wysokich rangą urzędników powinny być bardziej transparentne.
Takich przypadków jest wiele. Nie wiem, dlaczego prezydent Andrzej Duda mianował Iwulskiego na pełniącego obowiązki I prezesa SN. Nie tylko sędziowie, ale wszyscy funkcjonariusze publiczni powinni być zweryfikowani i przebadani. Nie może być tak, że dowiadujemy się o ciemnych stronach ich życiorysów, kiedy jest już za późno
— ocenia opozycjonista w czasach PRL. Jak dodaje, „sędziego Iwulskiego należy jak najszybciej odwołać z pełnionej funkcji”.
Być może pomoże w tym fakt, że nie złożył oświadczenia lekarskiego, którego wymaga od niego ustawa. Nie powinno to być jego widzimisię, jak to określił, że czuje się zdrowy na umyśle. Może to i prawda, ale ma przetrącony kręgosłup moralny
— uważa Borowski. Jego zdaniem, polskie państwo powinno podejmować radykalne kroki w dekomunizacji sądów i innych urzędów, pomimo kolejnych protestów grup nieprzychylnych rządowi.
W tym względzie nic się nie zmieni. Jest pewna stała grupa osób, która bez względu na to, jakie dokumenty wyjdą na jaw i który sędzia ma więcej na sumieniu, będzie protestować. Żadne argumenty ich nie przekonają. Nie ma się czym przejmować. Nie są to protesty liczne i nie mogą zmienić kierunku reformy sądownictwa. Bez sprawiedliwych sądów nie będzie sprawiedliwej Polski
— zaznacza były działacz opozycji.
Rozmawiał Paweł Zdziarski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/403478-borowski-o-karierze-sedziego-iwulskiego-w-prl