W mojej ocenie, oglądając i słuchając wszystkich wystąpień Rafała Trzaskowskiego, taki wniosek się nasuwa jednoznacznie – że ratusz nie ponosi za to żadnej odpowiedzialności. Od momentu nagłośnienia afery reprywatyzacyjnej minęły dwa lata i ratusz nic nie zrobił, żeby tę aferę wyjaśnić. Jedynie zaskarża do sądu postanowienia komisji weryfikacyjnej. Nie czułam się z tym dobrze i stąd taka decyzja
— powiedziała w rozmowie z portalem wPolityce.pl warszawska radna Jolanta Kasztelan, która postanowiła przejść z klubu PO do PiS. Dodała, że w Platformie źle się czuła już od kilku miesięcy, a na jej decyzje wpłynęły też działania Platformy w polityce ogólnopolskiej. Nie chciała jednak powiedzieć, o które aktywności tej partii konkretnie chodzi.
CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Kulisy transferów warszawskich radnych PO do PiS. „Nie widzą w Rafale Trzaskowskim chęci zarządzania miastem”
Na pytanie, czy ma wiedzę o innych radnych PO, którzy chcieliby przejść do PiS, odpowiedziała:
Dwa lata temu, kiedy ja weszłam do Rady Miasta, bo weszłam na wakat zwolniony po zmarłej radnej PO Zofii Trębickiej, miał miejsce wybuch afery reprywatyzacyjnej. Jej rozmiar, te kwoty, wszystko z nią związane było szokiem dla wszystkich radnych Warszawy. Ogromnym wstrząsem. Natomiast nie mogę wypowiadać się na temat tego, kto z radnych jakie ma plany.
Zaznaczyła też, że Platforma nie odcina się jednoznacznie i nie krytykuje Hanny Gronkiewicz Waltz, co było „ogromnym zaskoczeniem”.
as
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/403453-tylko-u-nas-byla-radna-po-o-powodach-przejscia-do-pis