Polscy obywatele zginęli na Wołyniu, bo nie istniało suwerenne państwo, które byłoby w stanie się za nimi ująć i mogło ich ochronić
— napisał prezydent Andrzej Duda w liście z okazji obchodów Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa na Wołyniu.
Jak przypomniał prezydent, w liście odczytanym na w środę podczas centralnych państwowych obchodów narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa na Wołyniu przez szefową prezydenckiej kancelarii Halinę Szymańską, w latach reżimu komunistycznego zbrodnia wołyńska była tematem tabu - tak, jakby nigdy się wydarzyła.
Pamięć o tej tragedii biernie podtrzymywali ocaleni świadkowie wydarzeń, bliscy ofiar, osoby, ze środowisk kresowych. W imieniu Rzeczpospolitej pragnę im wszystkim z najgłębszym szacunkiem podziękować. Skłaniam głowę przed bohaterstwem kombatantów, którzy bronili bezbronnych w nierównej często walce. Oddaję cześć wszystkim Ukraińcom, którzy ratowali swoich polskich bliźnich, płacąc nieraz za to cenę własnego życia
— napisał Duda.
Zamordowani w rzezi wołyńskiej zginęli, bo byli Polakami. Zginęli, bo nie istniało wówczas suwerenne państwo polskie, które byłoby w stanie się za nimi ująć i skutecznie ich ochronić. Właśnie teraz, w setną rocznicę odzyskania niepodległości, w sposób szczególny umacniamy się w poczuciu, jak wielką wartością jest suwerenna, silna Rzeczpospolita. To wartość na wagę bezpieczeństwa i życia każdego polskiego obywatela
— dodał.
Prezydent w liście zaznaczył także, że „niezawisłe dumne państwo to także możliwość wypominania własnych niezbitych prawd, które powinny być z uwagą wysłuchane na arenie międzynarodowej”.
Nie głosimy tam rachunku polskich krzywd, ale dajemy wyraz przekonaniu, że tylko otwarte nazwanie zła złem stwarza perspektywę dobrego jutra. Niepodległa Polska i niepodległa Ukraina to spełnienie najszlachetniejszych marzeń i dążeń naszych narodów
— podkreślił.
Prezydent Andrzej Duda wspomniał także o swojej niedzielnej wizycie na Ukrainie.
Byłem w Łucku na cmentarzu w Ołyce i na miejscu nieistniejącej dziś polskiej wsi Pokuta na Wołyniu aby w imieniu RP i całej polskiej wspólnoty zaświadczyć o naszej pamięci o pomordowanych, złożyć kwiaty na ich bezimiennych mogiłach, w miejscu ich życia i męczeństwa oraz razem modlić się w ich intencji. Zbrodnia wołyńska poraża nie tylko liczbą zgładzonych, nie tylko okrucieństwem, ale również zaplanowaną metodycznością, która poprzez politykę faktów dokonanych miała przynieść efekt czystki etnicznej
— zwrócił uwagę.
Jak dodał, „nie może być usprawiedliwienia dla nikogo z inicjatorów i sprawców tej ludobójczej masakry”.
Żadna tego rodzaju zbrodnia nie może być przemilczana ani pominięta. Nie powinna pozostać bez moralnego osądu i potępienia. Właśnie dlatego obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej. Ten dzień ma wymiar święta państwowego. Chcemy w ten sposób podkreślić, że obowiązek pamięci spoczywa na nas, wszystkich współczesnych Polakach ze względów patriotycznych, ale również uniwersalnych. Składamy hołd naszym pomordowanym rodakom, upominając się, aby prawda o zbrodni wołyńskiej stanowiła jednocześnie powszechne ostrzeżenie, wstrząsającą lekcję historii, z której trzeba wyciągnąć wnioski dla budowania pomyślnej przyszłości
— napisał prezydent w liście.
PZ/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/403439-prezydent-z-okazji-dnia-pamieci-ofiar-ludobojstwa-na-wolyniu