Daniel Pipes, historyk, ekspert ds. Islamu, syn prof. Richarda Pipesa powiedział w rozmowie z „Super Expressem”, że bardzo dobrze ocenia zmiany w Polsce.
Widoczny gołym okiem rozwój. Zawsze podobał mi się też zdrowy rozsądek Polaków
— stwierdził.
Zapytany, czy nie zacznie narzekać na upadek demokracji w Polsce, odpowiedział:
Jestem dość daleki od tych histerycznych tonów, może dlatego, że znam Polskę nieco lepiej
— powiedział.
PiS nazywa się błędnie „skrajną prawicą” czy „nacjonalistami”, choć to w wielu kwestiach po prostu ugrupowanie socjalistyczne, lewicowe. To znacznie szersze zjawisko, znane we Włoszech, Austrii, Węgrzech itd.
— stwierdził i dodał, że określa PiS mianem „cywilizacjonistów”.
Takie ugrupowania jak PiS, Fidesz czy Liga we Włoszech reprezentują w dużej mierze wyborców, którzy obawiają się o losy swojej cywilizacji
— rozwinął swoją definicję.
Dodał jednak, że nie zagłosowałby na PiS.
Stwierdził też, że obecnie jest „szansa dla Polski”.
Kiedy usłyszałem jak premier Morawiecki szumnie zapowiada „rechrystianizację Europy” stwierdziłem, że nie wierzę, że Europa będzie zrechrystianizowana, ale wiem, że Polska zislamizowana nie będzie. I to jest wasz atut
— ocenił Daniel Pipes w rozmowie z „Super Expressem”.
ems/”Super Express”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/403080-daniel-pipes-polska-zislamizowana-nie-bedzie