Chcemy bardzo dobrych relacji z Ukrainą, ale jako kraj nie możemy odpuścić i nie możemy historii tragedii bardzo wielu Polaków złożyć na ołtarzu polsko-ukraińskiego porozumienia - mówił w poniedziałek w Radiowej Jedynce szef KSRM Jacek Sasin.
Prezydent Andrzej Duda w niedzielę na cmentarzu Ołyce na Wołyniu podczas obchodów rocznicy rzezi wołyńskiej stwierdził, że powinniśmy budować przyjaźń pomiędzy Polską i Ukrainą, ale nasze relacje trzeba opierać na prawdzie historycznej. Zaapelował do władz Ukrainy, by przywróciły możliwość ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej.
Z kolei prezydent Ukrainy Petro Poroszenko w niedzielę w Sahryniu (woj. lubelskie) wziął udział w uroczystości upamiętnienia kilkuset Ukraińców pomordowanych podczas akcji przeprowadzonej w 1944 r. przez polskie podziemie zbrojne. Oświadczył wówczas, że Kijów liczy na zmiany w nowelizacji ustawy o IPN w części, która dotyczy Ukraińców; potwierdził też ustalenia w sprawie gotowości do odblokowania prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych na terytorium Ukrainy.
Sasin pytany, jaki pomysł ma rząd na „dobre i normalne” stosunki z Ukrainą odpowiedział, że rząd nie zamyka się na rozmowy ze stroną ukraińską, „mimo problemów, które się pojawiają”. Przypomniał, że wciąż obowiązuje na Ukrainie zakaz przeprowadzania ekshumacji polskich ofiar zbrodni wołyńskiej, którą określił jako „czystkę etniczną”.
To rzeczywiście była zbrodnia, która wynikała z pomysłu na wykorzenienie w najbardziej brutalny sposób, poprzez zabójstwo Polaków, którzy od wieków żyli na tych terenach, pomysłu na stworzenie jednolicie etnicznego państwa ukraińskiego
— powiedział Sasin. Jak podkreślił porozumienie zależy obecnie także od woli strony ukraińskiej.
My chcemy bardzo dobrych relacji z Ukrainą. Wiem, że to jest polska racja stanu - niepodległe, demokratyczne państwo ukraińskie, wpisujące się w ten europejski kontekst. Ale z drugiej strony jako kraj nie możemy odpuścić, nie możemy tutaj powiedzieć, że ta historia tragedii bardzo wielu Polaków, bardzo żywa w wielu rodzinach do dzisiaj, to jest coś, co na tym ołtarzu porozumienia polsko-ukraińskiego można złożyć
— powiedział Sasin. Jak ocenił, Ukraina nie rozliczyła się ze swoich zbrodni z czasów II wojny światowej.
Ukraina nie ma przyszłości jako państwo demokratyczne, państwo europejskie, jeśli się z tymi zbrodniami nie rozliczy. Nie może być tak, że będzie dzisiaj nowoczesne, współczesne demokratyczne państwo ukraińskie budowane na tego typu zbrodniczych fundamentach - na to Polska po prostu pozwolić, zgodzić się nie może
— dodał Sasin.
W czerwcu Sejm zmienił znowelizowaną w styczniu ustawę o IPN, Senat przyjął ją bez poprawek, a prezydent podpisał. Nowela uchyla art. 55a, grożący karami grzywny lub trzema latami więzienia za przypisywanie polskiemu narodowi lub państwu odpowiedzialności m.in. za zbrodnie III Rzeszy Niemieckiej. Odrzucone zostały jednocześnie poprawki zgłoszone przez opozycję, która chciała wyeliminowania przepisów z ustawy o IPN mówiących o zbrodniach ukraińskich nacjonalistów.
Prezydent Andrzej Duda po tym, jak podpisał styczniową nowelizację, w trybie kontroli następczej skierował ją do TK. Chciał, by Trybunał zbadał zgodność z konstytucją art. 55a, a także przepisy noweli w części obejmującej wyrazy „ukraińskich nacjonalistów” oraz wyrazy „i Małopolski Wschodniej”; prezydent wskazał, że pojęcia te są niedookreślone.
Między Warszawą i Kijowem od wiosny 2017 r. trwa spór wokół zakazu poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i konfliktów na terytorium Ukrainy, wprowadzonego przez ukraiński IPN. Zakaz został wydany po zdemontowaniu nielegalnego pomnika UPA w Hruszowicach, do czego doszło w kwietniu 2017 r.
Zbrodnia Wołyńska była antypolską czystką etniczną, przeprowadzoną przez nacjonalistów ukraińskich, mającą charakter ludobójstwa. Zbrodni dokonano w latach 1943-1945. Jej sprawcy - Organizacja Nacjonalistów Ukraińskich frakcja Stepana Bandery (OUN-B) oraz jej zbrojne ramię Ukraińska Armia Powstańcza (UPA) we własnych dokumentach planową eksterminację ludności polskiej określali mianem „akcji antypolskiej”.
Według szacunków polskich historyków ukraińscy nacjonaliści zamordowali w latach 1943-1945 na Wołyniu i w Galicji Wschodniej ok. 100 tys. Polaków. 40-60 tys. zginęło na Wołyniu, 20-40 tys. w Galicji Wschodniej, co najmniej 4 tys. na terenie dzisiejszej Polski. Kulminacja tych wydarzeń, określanych mianem zbrodni wołyńskiej, nastąpiła 11 lipca 1943 r., gdy oddziały UPA zaatakowały ok. 150 polskich miejscowości.
Jak podaje IPN, na skutek polskich akcji odwetowych do wiosny 1945 roku zginęło prawdopodobnie 10-12 tys. Ukraińców.
Niektóre z polskich akcji odwetowych były zbrodniami wojennymi. Jednak zdaniem polskich historyków nie można stawiać znaku równości między nimi a zorganizowaną, antypolską akcją OUN-UPA
— czytamy na stronie zbrodniawolynska.pl redagowanej przez Instytut Pamięci Narodowej.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/403045-wazne-slowa-ministra-sasina-o-dialogu-z-ukraina
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.