Ustawa o Sądzie Najwyższym z 2017 (SN) roku, w art.111 §1 ustanawia dla sędziów SN nakaz przejścia w stan spoczynku po ukończeniu przez nich 65 lat życia do 3 kwietnia br.
Sędziowie, którzy chcieli dłużej zajmować stanowisko sędziego, winni byli złożyć oświadczenie w tej sprawie i zaświadczenie lekarskie o stanie zdrowia. Oświadczenia i zaświadczenia składać winni - za pośrednictwem I Prezesa SN – Prezydentowi RP, który może wyrazić zgodę na dalsze zajmowanie przez nich stanowiska przez 3 kolejne lata z możliwością przedłużenia pracy jeszcze tylko o 3 lata. Przed przesłaniem oświadczenia i zaświadczenia o zdrowiu do Prezydenta, opiniuje je jeszcze I Prezes SN.
Te same wymogi – na podstawie art.49 ustawy Prawo o ustroju sądów administracyjnych z 2002 roku dotyczą sędziów NSA, którzy dla pełnienia swych funkcji sędziowskich muszą spełniać wymogi takie same jak sędziowie SN.
Krajowa Rada Sądownictwa na podstawie art.37 §1a ustawy o SN, otrzymała od Prezydenta do zaopiniowania oświadczenia od 16 sędziów SN i 33 sędziów NSA, którzy ukończyli już 65 rok życia. Większość z nich urodzona jest w latach 1950-1953.
Analiza treści oświadczeń, ich forma i używane w nich sformułowania bardzo wiele mówią o prawniczych kompetencjach i politycznej „bezstronności” podpisanych pod nimi sędziów, jakby nie było - elity polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Jak chodzi o analizę oświadczeń sędziów SN:
Tylko jeden sędzia poprawnie zaadresował swe oświadczenie kierując je do Prezydenta RP. Oświadczenia powinny być bowiem złożone Prezydentowi „za pośrednictwem” I Prezesa SN. Wszyscy sędziowie Sądu Najwyższego adresowali jednak swe oświadczenia tylko do Prezes M. Gersdorf, pomijając całkowicie Prezydenta A. Dudę.
Nazwisko, a nawet sama funkcja Prezydenta RP nie przeszły przez klawiatury sędziowskich komputerów, mimo, iż to on jest adresatem ich oświadczeń i to on wyraża zgodę na ich dalsze orzekanie.
Oświadczenia 7 z pośród 16 sędziów SN nie są kompletne. Sędziowie nie dołączyli wymaganych ustawą zaświadczeń o stanie zdrowia, mimo wezwania Przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa o uzupełnienie tego braku. Jeden z sędziów w ogóle na wezwanie przewodniczącego KRS nie odpowiedział. 6 sędziów, spośród tych, którzy nie dołączyli zaświadczeń lekarskich wprost w swych uzupełniających wyjaśnieniach zaznaczyło też, iż oświadczeń o woli dalszego zatrudnienia „nie składają na podstawie art.111 obowiązującej ustawy o SN”. Przepisy art.111 i art.37 ustawy o SN sędziowie ci odrzucali domyślnie jako niewiążące ich, a równocześnie przecież w części tę ustawę stosowali, gdyż złożyli przecież pisma z użyciem wymaganego tą ustawą słowa „oświadczenie” oraz stwierdzali w nim wolę/zamiar „dalszego zajmowania stanowiska sędziego SN”.
Zamiast art.111 ustawy o SN niektórzy z sędziów podawali jako podstawę prawną swego oświadczenia bezpośrednio przepisy konstytucji. Np.: „Oświadczam, że jestem gotów nadal – również po 3 lipca 2018 roku – pełnić obowiązki sędziego SN, zgodnie z dyspozycją art.180 ust.1 konstytucji «gwarantującą nieusuwalność sędziów»”. Inny sędzia dodawał do tego jeszcze uchwały SN z kwietnia 2018, oraz uchwałę Zgromadzenia Ogólnego Sędziów SN z 29 maja 2018 r.
Inny z grupy sędziów, którzy nie złożyli zaświadczenia o zdrowiu, powołując jako podstawę prawną swego oświadczenia konstytucję, dodał, iż „nieusuwalności sędziów nie mogą podważyć akty normatywne niższej rangi”. Jeszcze inny z sędziów poinformował KRS, że „nie jest kandydatem do Sądu Najwyższego, lecz sędzią tego sądu powołanym zgodnie z art.179 i nast. konstytucji przed wejściem w życie ustawy o Sądzie Najwyższym z 2017 roku”. Samodzielnie też uznał w zakończeniu: „Nie dostrzegam więc podstaw do stosowania w tej sytuacji artykułu 37 ustawy o Sądzie Najwyższym z 2017 roku”.
Mamy więc do czynienia ze sprzecznym wewnętrznie, niekonsekwentnym ciągiem działań sędziów Sądu Najwyższego.
Nie uznają oni kompetencji Prezydenta RP, nie uznają obowiązku składania oświadczeń o dalszej pracy sędziego, ale jednak złożyli swe krótkie deklaracje-oświadczenia, niektóre z nich będące mini manifestami politycznego oporu i wytykami wobec władz państwowych – Sejmu i Prezydenta.
Jeden z sędziów wezwany do uzupełnienia (złożonego przecież w celu przedłużenia pracy w Sądzie Najwyższym) oświadczenia, tj. dołączenia do niego zaświadczenia o stanie zdrowia, odpisał dość arogancko: „Informuję, że nie składałem oświadczenia, o którym mowa w artykule 111 §1, w związku z artykułem 37 §1-4 ustawy o SN z 2017 r.” (?!)
Powstaje więc pytanie – to w jakim trybie i według jakiej procedury i w jakim celu sędzia ten złożył swe niekompletne oświadczenie?
Sędziowie, którzy przedstawili wadliwe oświadczenia bez wymaganych zaświadczeń lekarskich, w sposób domyślny odwoływali się w nich do nieobowiązującej już, uchylonej ustawy o Sądzie Najwyższym, przewidującej możliwość pracy sędziów do 70-tego, a nawet do 72-go roku życia.
Tylko kilku sędziów poprawnie uznało art.111 ustawy o SN z 2017 roku za podstawę swego oświadczenia, zaś kilku innych napisało swe oświadczenia nie wiadomo w jakiej sprawie i na jakiej podstawie, zbywając sprawę krótkim, ogólnikowym i dość kategorycznym stwierdzeniem skierowanym tylko do I Prezesa SN. Np.: „Oświadczam uprzejmie, że po dniu 3 lipca 2018 zamierzam pozostać na stanowisku sędziego SN do czasu ukończenia 70 lat”.
Większość oświadczeń sędziów SN wymaganych przez art. 111 §1 ustawy o SN wyglądała tak właśnie, jak wyżej przedstawiłam.
Z większym nieco szacunkiem dla obowiązującego prawa formułowali swe oświadczenia sędziowie NSA. Z reguły załączali wymagane zaświadczenia o stanie zdrowia, choć dwóch z 33 sędziów tego nie zrobiło.
Tylko trzech spośród 33 sędziów poprawnie zaadresowało swe oświadczenia, kierując je do Prezydenta Rzeczypospolitej Andrzeja Dudy, tak jak tego wymaga ustawa o Sądzie Najwyższym.
Dziesięciu sędziów NSA w ogóle nie zaadresowało swych oświadczeń, poprzestając na stwierdzeniu: „W związku z ukończeniem 3 lipca 2018 roku 70 roku życia, oświadczam, iż pragnę nadal zajmować stanowisko do ukończenia 72 roku życia”.
Stwierdzenie to jednak w ogóle nie dotyczy sprawy, którą reguluje art.111 §1 obowiązującej ustawy o SN, lecz w domyśle odwołuje się do przepisów nieobowiązującej już ustawy o Sądzie Najwyższym przewidującej inne okoliczności przejścia w stan spoczynku i inny wiek emerytalny sędziów.
Te niezaadresowane, ale też i adresowane tylko do Prezesa NSA oświadczenia, z reguły całkowicie pomijają wskazanie jako podstawy prawnej art.111 §1 ustawy o Sądzie Najwyższym.
To pomijanie podstawy prawnej w większości oświadczeń sędziów SN i NSA jest bardzo wymowne, zwłaszcza, iż w prawie, każdą niemal czynność czy działanie musi poprzedzać podanie podstawy prawnej ich podejmowania. To prawniczy fundament i standard, który sędziowie z elitarnych sądów jakoś dziwnie pominęli.
20 oświadczeń sędziowie NSA skierowali niewłaściwie tylko do Prezesa NSA zamiast „za pośrednictwem” Prezesa do Prezydenta RP.
Lekceważenie Prezydenta RP oraz obowiązującej ustawy o Sądzie Najwyższym obrazuje najlepiej najczęściej stosowana ogólnikowa, nonszalancka forma i treść tych oświadczeń. Np.: „Niniejszym oświadczam o woli dalszego zajmowania stanowiska sędziego NSA”, lub: „Oświadczenie. W związku z tym, że 4 lipca 2018 ukończę 65 lat, informuję, że zamierzam nadal pełnić urząd sędziego NSA”.
Poza pomijaniem podstawy prawnej, pomijaniem wskazania Prezydenta RP jako adresata oświadczeń, widoczny jest również brak przyjęcia przez sędziów do wiadomości, że to Prezydent, a nie sam sędzia lub Prezes SN lub NSA, wyraża zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego, jeśli ten złoży wymagane oświadczenie o takiej woli.
Mimo złożenia przez sędziów NSA w większości kompletnych oświadczeń, to jednak ich treść i forma wyrażania swego poglądu na aktualnie obowiązujące prawo nie ma wiele wspólnego z prawniczym, sędziowskim profesjonalizmem.
Oświadczenia złożone przez sędziów SN i NSA wiele mówią o ich autorach. Wyraźnie pokazują one uniki i próby nieodnoszenia się do ustawy o SN oraz nieakceptację przez wszystkich w zasadzie ww. sędziów obowiązującego prawa wdrażającego reformę wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Sędziowie najwyższych instancji sądów powszechnych i administracyjnych pokazali na piśmie, iż nie uznają obowiązków wynikających dla nich z obowiązującego prawa i traktują je wybiórczo i dowolnie. Że nie akceptują władz państwa, ani stanowionego przez organy państwa prawa (Sejmu), jak też stosującego demokratycznie uchwalone prawo (Prezydenta RP). Większość sędziów wkroczyła też w kompetencje Trybunału Konstytucyjnego samodzielnie uznając za „niekonstytucyjne” wybrane przez siebie przepisy ustawy o SN z 2017 r.
Złożone oświadczenia pokazują konfrontacyjne nastawienie sędziów SN i NSA wobec legalnych władz RP.
Pokazują tym, że zasadna jest obawa, iż będą – po ewentualnym przedłużeniu im możliwości orzekania – nadal bojkotować i utrudniać dalsze wdrażanie zmian mających uzdrowić organizację wymiaru sprawiedliwości w interesie społecznym.
Złożone przez sędziów SN i NSA oświadczenia podważają zaufanie do tych sędziów, którzy, moim zdaniem, nie dają rękojmi, ani gwarancji przestrzegania i szanowania stanowionego prawa, ani też uznawania demokratycznie wybranych polskich władz.
Złożone przez sędziów SN i NSA oświadczenia – ich treść i forma – są raczej zapowiedzią kontynuowania politycznego buntu, dalszego naruszania etyki zawodowej i prawniczych standardów.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/403042-oswiadczenia-sedziow-sn-i-nsa-wiele-mowia-o-kompetencjach