Sejm przyjął uchwałę o powołaniu komisji śledczej ds. VAT. Choć mówiło się o niej długo, formalnie zacznie działać dopiero teraz. A w zasadzie po wakacjach, bo to wtedy wezwani zostaną pierwsi świadkowie.
Czy to nie zbyt późno? Może okazać się, że do kolejnej kadencji Sejmu, bo przecież komisja nie musi być powtórnie powołana po wyborach, nie starczy czasu na ustalenie, kto odpowiada za wyciek ponad 250 mld zł z budżetu państwa w latach 2007-2015.
Ważne jednak, by poznać odpowiedź na kilka zasadniczych pytań. Po pierwsze, nie ma żadnych wątpliwości, że ministerstwo finansów wiedziało o problemie. Mają przecież swoje statystyki i analizy, a nawet gdyby te zawiodły, to od lat o karuzelach VAT-owskich pisali eksperci, firmy doradcze, dziennikarze.
Pytanie zatem brzmi, dlaczego resort na to pozwalał. Kolejne pytanie brzmi, czy wykazywał się tylko indolencją i ignorował problem, bo uznał, że nie uda mu się wygrać w walce z przestępcami wyłudzającymi VAT, czy też była to zła wola, działanie celowe na szkodę państwa.
Próbując odpowiedzieć na to pierwsze pytanie, można sięgać do wypowiedzi polityków z tamtych lat, którzy głosili teorię, że polskie prawo i działalność MF, nie wystarczą do naprawienie problemu i załatania luki VAT-owskiej. Wykręcano się prawem unijnym, które miało być i źródłem problemu, i uniemożliwiać działanie na własną rękę we własnym kraju.
Dziś wiemy już, że to nieprawda. Faktem niezaprzeczalnym jest, że problem istniał i istnieje nadal w całej Unii Europejskiej. Ale nawet w tamtych latach Czechy i Słowacja, także należące do Unii Europejskiej, ratowały swój system podatkowy. Stosowały odwrócony VAT, zerową stawkę VAT. Polski rząd to widział i nie reagował. Nie próbował choćby wprowadzenia bliźniaczego systemu, albo wymyślenia nowego. Nie reagował.
Mafie VAT-owskie w najlepsze tworzyły więc firmy, wyłudzały podatek VAT i natychmiast znikały. Kiedy o przestępstwie kilka miesięcy później dowiadywały się urzędy skarbowe, nie było już kogo oskarżać. Firmy nie istniały. Tak dociekliwe przy kontrolowaniu drobnych przedsiębiorców urzędy, stawały się bezradne wobec całej siatki przestępczej, która wyłudzała VAT.
Czy komisja śledcza zdoła wskazać odpowiedzialnych za okradanie państwa? Miejmy nadzieję, że to się uda. Warto przyglądać się pracom komisji choćby po to, by poznać stosunek rządzących do naszych pieniędzy. I obserwować, jak dziś będą mówili o możliwościach uszczelniania luki podatkowej, kiedy już przekonaliśmy się na własne oczy, że jednak Polska może ją samodzielnie załatać. Bez pomocy Unii Europejskiej.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/402902-komisja-sledcza-ds-vat-przeswietli-ministerstwo-finansow