Znaleźliśmy się w ciekawym momencie, w którym polska skrajna prawica mówi jednym chórem z Yad Vashem. To kuriozalne, nawet zabawne, bo pokazuje po której stronie jest racja
— mówi w rozmowie z „Super Expressem” zastępca dyrektora TVP 1 ds. publicystyki Dawid Wildstein. Słowa dotyczyły krytyki ze strony środowisk żydowskich pod adresem deklaracji polsko-izraelskiej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ WYWIAD. Wildstein o krytyce deklaracji Morawieckiego i Netanjahu: Byłoby naiwnością sądzić, że to porozumienie rozwiąże problemy
Wildstein podkreśla, że nie żyjemy w świecie, w którym „wszyscy wiedzą wszystko o polskiej historii”.
Nie jest tak, że prawda historyczna jest znana każdemu i wszyscy się z nią zgadzają. Przy okazji ustawy o IPN mieliśmy tego jasny przykład
— uważa publicysta. Jego zdaniem, nie można mówić o „wybuchu polskiego antysemityzmu”.
Wybuchy antysemityzmu mamy w Niemczech czy Francji- gdy tysiące osób wychodzi na ulice wyjąc śmierć Żydom i podpala synagogi bądź ambasadę Izraela. Mieliśmy coś takiego w Polsce? Nie. Raczej durne komentarze w internecie
— ocenia. Jak dodaje, „wspólna deklaracja obu premierów jest czymś pozytywnym”.
Na naszych oczach dochodzi do jednego z elementów odkłamywania historii. Oczywiście, jeżeli liczymy na to, że cały Izrael i cały świat zacznie mówić naszym językiem to się przeliczymy. Tak nie będzie
— stwierdza Wildstein.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Yad Vashem krytykuje deklarację Morawieckiego i Netanjahu. Szokujące słowa: Pomoc Polaków dla Żydów była stosunkowo rzadka
Moim zdaniem sytuacja, w której premier Izraela mówi o tym, że jednoznaczną winę za II wojnę światową ponoszą Niemcy, oraz, że istnieje zjawisko antypolonizmu jest bardzo mocnym sygnałem. Wcześniej tego nie było
— zaznacza, odnosząc się do zarzutów o zbytniej uległości strony polskiej wobec Izraela.
Wbrew bredniom o „podkulonym ogonie” uważam, że jest to zwycięstwo dyplomatyczne Polski
— uważa publicysta. Jak dodaje, ataki środowisk żydowskich należy postrzegać „jako zwykłą dynamikę walki politycznej, która w Izraelu też jest bardzo ostra”.
Chociaż nie ma tam totalnej opozycji oraz sytuacji, w której pielgrzymi izraelskich polityków jeżdżą do Brukseli błagając o to, aby Bruksela mówiła, że Izrael to naziści. Nie mniej, jest tam również bardzo ostro jak powiedziałem
— wyjaśnia, zwracając uwagę na fakt, że „po raz pierwszy premier Izraela, czyli osoba, która ma jednak wpływ na światową debatę na temat Holocaustu mówi o antypolonizmie i o winie Niemców”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Bulwersujące słowa ministra edukacji Izraela: „Deklaracja z polskim rządem to hańba, która jest pełna kłamstw”
Wildstein podkreśla, że Polska nie mogła zrobić więcej w kontekście obrony Żydów podczas Holocaustu, ponieważ nie było jej wówczas na mapie
Być może Yad Vashem powinno się podszkolić w zakresie historii na poziomie podstawowym. Zaś organizacje, które reprezentowały wtedy Polaków zrobiły najwięcej z ruchów partyzanckich w Europie – patrząc na skalę terroru, który wprowadzili Niemcy
— komentuje zastępca dyrektora TVP 1 ds. publicystyki w wywiadzie dla „Super Expressu”.
PZ/Super Express
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/402869-dawid-wildstein-o-krytyce-deklaracji-polsko-zydowskiej