Sąd Najwyższy nie jest prywatną firmą pani Gersdorf, a tak się ona zachowuje. Robi sobie cyrk w środku, mówi że nie będzie odchodzić z urzędu, mimo że taką decyzję podjął Sejm RP!
— mówił w stanowczych słowach poseł WiS Adam Andruszkiewicz, podczas dyskusji w programie „Forum” (TVP Info).
Politycy komentowali decyzję PiS ws. osób pracujących w spółkach skarbu państwa w kontekście wyborów samorządowych.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prezes PiS: Do polityki nie idzie się dla pieniędzy. Osoby ze spółek skarbu państwa nie będą naszymi kandydatami na żadnym szczeblu samorządu
Tutaj mamy do czynienia z konsekwencją. To ważna cecha dla liderów partii politycznej. Tej cechy brakowało naszym poprzednikom, a tak było po transformacji, że lubiono się zabezpieczyć na różnych poziomach, w spółkach skarbu państwa, ewentualnie jednocześnie w samorządzie i radach nadzorczych, My z tym skończymy
— powiedział Jan Mosiński z PiS.
Jarosław Kaczyński to zapowiedział, dając czas tym, którzy być może liczyli na to, że będą mogli funkcjonować i w spółkach i na różnych szczeblach samorządu. Tak nie będzie
— mówił.
Do polityki nie idzie się po to, żeby się dorobić, ale żeby służyć. My to chcemy zaszczepić. Nie ma odwrotnych relacji
— zaznaczył.
Polityka PiS zaatakował Czesław Mroczek z PO.
Ci ludzie byli już radnymi i dostali posady w spółkach skarbu państwa
— powiedział.
Oni są zachwyceni, że pozostaną w spółkach i nie będą się weryfikować w wyborach
— stwierdził.
Decyzję prezesa partii rządzącej pochwalił Adam Andruszkiewicz, poseł WiS>
Lepiej będzie, jeśli politycy nie będą pracować w żadnej spółce. Wymagajmy pod polityków, żeby skupili się na swojej merytorycznej pracy. Wyborcom się to spodoba
— ocenił.
W studio doszło także do gorącego sporu o Sąd Najwyższy.
Mamy do czynienia z procesem upadku niezależnego sądownictwa, a pan mówi, że sędziowie są wciągani do sporu? Na naszych oczach w tej chwili przeprowadzany jest proces przejęcia sądownictwa
— histeryzował wręcz Czesław Mroczek z PO.
Nie budzi wątpliwości, że została wybrana na 6-letnią kadencję i nie zachodzi żadna przesłanka do jej skrócenia
— stwierdził.
To podważanie normy konstytucyjnej
— powiedział.
W odpowiedzi poseł PiS przypomniał pewien znaczący wyrok Trybunału Konstytucyjnego.
Kilka dni temu minęła 20 rocznica wyroku Trybunału Konstytucyjnego z czerwca 1998 roku, gdy orzekł, że istnieje możliwość dopasowania wieku emerytalnego zgodnie z ustawę, która określa jego górną granicę. Ten wyrok zapadł pod przewodnictwem sędziego, który nie należy do sympatyków dobrej zmiany
— mówił Mosiński.
Dziwię się, że prezes, która jest prawnikiem, snuje narrację która nijak się ma do konstytucji i ustawy
— dodał.
Uchwała SN? Oceniają sami siebie? Nie od tego jest SN i jego Zgromadzenie Ogólne, żeby mówić, co jest, a co nie jest zgodne z konstytucją
— podkreślił.
Andruszkiewicz zwrócił z kolei uwagę, że opozycja totalna w tej sprawie „odmienia przez wszystkie przypadki słowo zagranica”.
Sprowadza międzynarodowe instytucje, aby interweniowały w Polsce. Nie ma żadnej potrzeby. Sędziom nie dzieje się żadna krzywda
— mówił.
Teza, że trwa przejęcie sądownictwa, jest kuriozalna. W Polsce pracuje prawie 10 tys. sędziów. Więc stwierdzenie, że nawet ci wszyscy sędziowie będą otrzymywać z biur poselskich polecenie jak mają wydawać wyroki, jest niepoważna! Ubliżacie tym ludziom, że są marionetkami
— stwierdził.
Sąd Najwyższy nie jest prywatną firmą pani Gersdorf, a tak się ona zachowuje. Robi sobie cyrk w środku, mówi że nie będzie odchodzić z urzędu, mimo że taką decyzję podjął Sejm RP!
— dodał.
Prowadzący rozmowę Krzysztof Świątek zadał w pewnym momencie parlamentarzyście PO trafne pytanie.
W tej chwili, jeżeli politycy opozycji występują razem na manifestacjach z czynnymi sędziami, jak sędzia Tuleya. To rodzi podejrzenie co do niezależności
— powiedział, zwracając się do posła Mroczka.
Zadam panu konkretne pytanie: jeżeli pójdzie pan do sądu jako poseł PO i spotka się tam na przykład z posłem Mosińskim z PiS i będzie orzekał sędzia Tuleya, co on może sobie pomyśleć? „O, widzę posła Mroczka, był razem ze mną na manifestacji, walczyliśmy we wspólnej sprawie”. To grozi bezstronności sędziów
— stwierdził.
CZYTAJ TAKŻE: Postawa sędziów NSA rozsierdziła „obrońcę” SN? Tuleya: „To jest słabe. Przerodzi się to w posłuszeństwo wyprzedzające”
Jednak polityk PO nie chciał odpowiedzieć wprost. Ale nie przeszkadzało mu to w tym, żeby ponownie rzucać bezpodstawne oskarżenia, próbując w iście komiczny sposób odwrócić kota ogonem!
Jeżeli nie będzie niezależnego sędziego, to w życiu będzie wola rządzących. Taki obywatel, który trafi do sądy, kiedy nie będzie niezależnego sędziego, nie może liczyć na niezawisły wyrok
— powiedział, choć trafny przykład sędziego Tulei wyraźnie zignorował.
Nie możecie się pogodzić, że przegraliście wybory. I to ludzie nas rozliczą, nie ulica, nie zagranica
— odpowiadał Jan Mosiński.
ak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/402848-goraca-dyskusja-andruszkiewicz-sn-nie-jest-firma-gersdorf