Mamy sytuację taką, że ci sędziowie, którzy nie złożyli oświadczeń w terminie miesięcznym, czyli nie ubiegali się o to, by orzekać przez kolejne trzy lata, osiągnęli wiek, który dla sędziów nazywa się wiekiem stanu spoczynku, przestali być sędziami w stanie czynnym. Wśród takich sędziów, którzy nie złożyli żadnego oświadczenia, a skutek tego opisany jest w ustawie, jest pani prezes Małgorzata Gersdorf. Nie będąc sędzia w stanie czynnym, nie może być I prezesem Sądu Najwyższego
— mówił minister Paweł Mucha na antenie telewizji wPolsce.pl.
Trudno przyjmować, że sędziowie nie znają ustawy. Na jej podstawie doszło do reorganizacji w Sądzie Najwyższym, na jej podstawie przestała istnieć Izba Wojskowa i wtedy nie były wręczane żadne postanowienia ze strony prezydenta
— powiedział Mucha.
Dodał, że na podstawie tej samej ustawy prezes Gersdorf starała się o pozwolenie na pracę na uczelni wyższej.
Stosowała zapisy tej ustawy i nie ulega wątpliwości, że od 3 kwietnia ustawa obowiązuje
— stwierdził.
Postawiła się w sytuacji takiej, że z dniem 4 lipca nie jest już I prezesem Sądu Najwyższego. Jeżeli jest niemożność wyznaczenia zastępcy przez I prezesa, a tutaj mamy do czynienia z taką sytuacją, bo prezesa już nie mamy, to zastępuje go najstarszy stażem sędziowskim prezes SN, a jest nim Józef Iwulski. (…) Do 3 lipca I prezesem była Małgorzata Gersdorf, od 4 lipca nie mamy pierwszego prezesa, natomiast mamy kierującego Sądem Najwyższym
— dodał.
Jak zaznaczył rozmówca Edyty Hołdyńskiej, ewentualne decyzje podejmowane przez prof. Gersdorf nie mają żadnej mocy prawnej.
Żadne czynności z jej udziałem nie wywołują żadnych skutków prawnych, nie może być traktowana jako I prezes Sądu Najwyższego.
Minister Mucha był też pytany o postać sędziego Iwulskiego i kontrowersje, które pojawiły się wokół niego. Media sugerują, że mógł w stanie wojennym orzekać ws. jednego z opozycjonistów.
To jest rzecz, która wymaga wyjaśnienia, bo Kancelaria Prezydenta w tym zakresie żadną wiedzą nie dysponowała. Kancelaria Prezydenta nie była w posiadaniu jakichkolwiek dokumentów, które by wskazywały na jakieś negatywne aspekty działalności orzeczniczej czy orzekania wobec opozycjonistów
— powiedział.
I sędzia Iwulski do tych okoliczności się odniesie, zresztą zapowiedział to publicznie. Z drugiej strony wiemy, że w rejestrach IPN-u i jest to wiedza publiczna jest iluś Józefów Iwulskich, którzy orzekali w tym okresie
— dodał.
mly/wPolsce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/402845-minister-mucha-o-kontrowersjach-wokol-iwulskiego