Powrót do lat 40., czyli do wczesnego komunizmu w Polsce – tym są rządy Prawa i Sprawiedliwości. To musi być bardzo ważne odkrycie badawcze prof. Jadwigi Staniszkis, gdyż w wywiadzie dla „Polska The Times” mówi o tym dziewięciokrotnie. I tylko raz porównuje rządy PiS do walk wewnętrznych w obozie władzy w latach 80., czyli w czasach Jaruzelskiego. Żadna ekipa rządząca po 1989 r., łącznie z postkomunistami, nie doczekała się tak ostrej „komunogenezy” w wydaniu prof. Jadwigi Staniszkis jak rządy PiS. Oto próbki tej „komunogenezy”: „sięgają po komunistyczne metody”, „to dowód bolszewickiej mentalności”, „to ta sama retoryka, którą słychać było w retoryce bolszewickiej w połowie lat 40., tuż po wojnie”, „w Polsce nie ma komunizmu rozumianego jako represje, więzienia, cenzura, ale widać, że władza ma podobną mentalność do tej, która obowiązywała tuż po wojnie”, „lepiej wykształceni politycy zachodni dostrzegają bolszewizm w działaniach PiS-u”, „Polska izolowana za granicą to powrót do lat 40. XX wieku”, „Tak samo się działo, gdy w Polsce konstytuował się komunizm w 1945 r.”, „w praktyce rządów sięga po te same narzędzia co komuniści”, „to przypomina klimat, który był w komunizmie”. Dziewięciokrotne oskarżenie o komunizm w niedługiej przecież rozmowie bardziej świadczy o mocnej obsesji niż o trafnej diagnozie. Dziewięciokrotne powtarzanie tego samego wątku zaczyna mieć sens magicznej inkantacji, a nie analizy. Jadwiga Staniszkis najwyraźniej walczy z jakimś demonem, który zagościł w jej głowie. I wspomniana inkantacja jest też formą pozbycia się tego demona.
Demon nie chce się dać przegonić z głowy prof. Jadwigi Staniszkis, więc demoniczny jest też obraz polskiej rzeczywistości.
Spodziewam się, że będziemy mieli pokazowe procesy, nastąpi rozwój cenzury, pojawi się presja finansowa na media. (…) W Polsce naprawdę narasta poczucie strachu. W mniejszych miejscowościach ludzie mają świadomość, że są obserwowani przez lokalne władze - i to sprawia, że poczucie niepokoju rośnie. (…) Spodziewam się, że z czasem inercja Polaków doprowadzi do prawdziwych represji. (…) Następnym krokiem będzie chaos - a on zmiecie wszystkich, także tych, którzy teraz rządzą
— mówi pani profesor.
Powszechny strach i równie powszechna inwigilacja – oto jak wygląda Polska, a szczególnie tzw. prowincja pod rządami PiS. A duże miasta to strach przed pokazowymi procesami i cenzurą. Można całymi tygodniami chodzić po wsiach i miasteczkach i jeśli znajdzie się przypadki strachu oraz obawy o inwigilację, to chyba tylko w wypadku niewiernych małżonków. A w dużych miastach lęk przed pokazowymi procesami i cenzurą jest tak powszechny jak prawdopodobieństwo spotkania hipopotama na Nowym Świecie.
Prof. Jadwiga Staniszkis czuje co innego niż widać na pierwszy rzut oka. Piszę o czuciu, bo to chyba obecnie jedyne narzędzie poznawcze wybitnej socjolog. I ten „czuj” podpowiada pani profesor, że członkowie PiS „próbują kontrolować społeczeństwo poprzez utrzymywanie go w niepewności”. W ramach utrzymywania Polaków w niepewności rząd PiS dał im nigdy wcześniej nieistniejące poczucie bezpieczeństwa socjalnego (500+ i wielomiliardowe transfery społeczne, najniższe w dziejach III RP bezrobocie, szybki i znaczący wzrost płac, dużo wyższe stawki minimalne oraz program mieszkań na wynajem), poczucie bezpieczeństwa osobistego (poprawiające się statystyki zwalczania przestępczości) oraz bezpieczeństwa zewnętrznego (obecność w Polsce wojsk NATO, w tym amerykańskich, baza w Redzikowie, perspektywa stałej bazy USA). Zaiste trzeba być opanowanym przez demona, żeby to postrzegać jako dojmujące poczucie niepewności.
„Czuj” podpowiada prof. Jadwidze Staniszkis, że „skutkiem tego będzie kompletna izolacja Polski w świecie. Już Stany Zjednoczone zaczynają się dystansować. (…) Podobnie w Brukseli. (…) Coraz częściej powracają argumenty o tym, że Polska przesuwa się na wschód. Lepiej wykształceni politycy zachodni dostrzegają bolszewizm w działaniach PiS-u - i są gotowi zdecydowanie reagować”. Tych lepiej wykształconych polityków Zachodu mieliśmy okazję słuchać 4 lipca 2018 r. w europarlamencie w Strasburgu. Ich wiedza i wykształcenie wręcz powalały z wrażenia. Przedwojenna mała matura byłaby dla nich nieosiągalnym szczytem tak są inteligentni, bystrzy i wszechstronnie zorientowani. I te bystrzaki, np. Niemcy, „rozpoznają, jak w naszym kraju jest niszczone wewnętrzne poczucie wolności. Bo w Polsce naprawdę narasta poczucie strachu”. W Niemczech poczucie wolności nie jest niszczone, bo media z troski o obywateli nie mówią im prawdy, więc czują się wolni, a w pełni wolność manifestuje się w tym, co mogą i robią w niemieckich miastach muzułmanie, a czego nie mogą i nie robią chrześcijanie. W Niemczech istnieje pełna wolność bycia ofiarą i prawie pełna wolność bycia bezkarnym prześladowcą. Zaiste wielka panuje wolność w Niemczech, a z drugiej strony straszny jest jej deficyt w Polsce, gdzie wciąż możemy się czuć gospodarzami.
Za całym złem stoi oczywiście demon nad demonami, czyli Jarosław Kaczyński. Wciąż wszystkich trzyma w szachu, ale już niedługo, skoro Jadwiga Staniszkis pilnie poszukuje następcy. Starsza o siedem lat pani profesor (nie wypominam wieku, bo sama go podkreśla) jest bardzo sprawna i pełna werwy, wiec nie potrzebuje następcy, ale Jarosław Kaczyński potrzebuje i to na gwałt. Z tego powodu, że „nie wiadomo, w jakim stanie jest jego zdrowie - oraz jak bardzo mocno zżera go trauma”. Mateusz Morawiecki byłby optymalny jako następca, ale „nie może się zbuntować, bo wtedy by wyleciał. (…) Wie, że jeden fałszywy ruch sprawi, że zostanie skreślony. A wtedy fala autorytarnej władzy się rozleje”. Dlatego Mateusz Morawiecki „jest skłonny - na razie - poświęcić Gersdorf”. Dla premiera RP chyba lepiej by było, żeby prof. Staniszkis go nie faworyzowała, bo jej wcześniejsi faworyci lądowali w zupełnie innym miejscu niż prognozowała. Nie sądzę zresztą, żeby Mateusz Morawiecki prognozami prof. Staniszkis specjalnie się przejął, bo jak głosi złośliwa środowiskowa anegdota, gdy ma ona jedną informację pisze artykuł, gdy dwie – esej, a gdy trzy – książkę.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/402796-staniszkis-walczy-z-demonem-ktory-zagoscil-w-jej-glowie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.