Konstytucja gwarantuje 6–letnią, nieprzerwaną kadencję Małgorzaty Gersdorf, nowa ustawa o Sądzie Najwyższym jest niekonstytucyjna, a sędzia Józef Iwulski, zgodnie z prawem, zastępuje prof. Gersdorf – tę narrację, jak mantrę powtarzają była I Prezes Sądu Najwyższego, stowarzyszenia sędziowskie, opozycja oraz media salonu III RP. Wszystko to podlane prawniczą i polityczną manipulacją oraz okraszone hasłami o łamaniu praworządności i o ręcznym sterowaniu wymiarem sprawiedliwości. Tymczasem okazuje się, że kwestie związane z zamieszaniem wokół SN są wbrew pozorom bardzo proste i wynikają one wprost z konstytucji.
1. Ustawa nierówna konstytucji.
Obrońcy Małgorzaty Gersdorf lubią powtarzać, że „zwykła” ustawa nie ma mocy prawnej nad konstytucją. Stąd popularne twierdzenie, że ustawa, określająca wiek przejścia sędziego w stan spoczynku, rzekomo nie dotyczy I Prezes Sądu Najwyższego. Czy aby na pewno? Ustawa o Sądzie Najwyższym nie jest wyrwanym z kontekstu prawnego aktem ustawodawczym, ale wprost wynika z konstytucji i jest z nią nierozerwalnie połączona. Dokładnie dookreśla to, czego nie stwierdza wprost ustawa zasadnicza. Przepisy dotyczące Sądu Najwyższego, to nie ustawa o „rybołówstwie”, ale fundamentalna zmiana ustroju sądu, której nie byłoby bez ustawy zasadniczej i bezpośredniej z nią zgodności.
2. Ustawa o Sądzie Najwyższym jest zgodna z konstytucją.
To najważniejsza kwestia związana ze zmiana w Sądzie Najwyższym. W przypadku każdej ustawy istnieje tzw. domniemanie konstytucyjności. Co z niego wynika? Jedna najważniejsza kwestia: tylko Trybunał Konstytucyjny może orzec o konstytucyjności lub braku tej cechy dla danej ustawy. Doskonale wiedzą o tym politycy opozycji, a także Małgorzata Gersdorf, która jako profesor prawa ma tego pełną świadomość. Nikt nie podważał też lub nie potwierdzał tej kwestii stosownym wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Gersdorf kpi z prezydenta i nadal czuje się I Prezesem SN! : „Nie ma dla mnie problemu, że ustawa zmieniła wiek emerytalny sędziów”
3. Sędzia przechodzi w stan spoczynku po ukończeniu 65 roku życia.
Z tą zasadą nie zgadza się kasta sędziowska. Tymczasem i tutaj konstytucja wyjaśnia wszystko. Artykuł 180 ust. 4 stanowi, że „ustawa określa granicę wieku, po osiągnięciu której sędziowie przechodzą w stan spoczynku”. Tą ustawą jest obowiązująca właśnie ustawa o Sądzie Najwyższym. Gdzie tu złamanie konstytucji?
To jednak nie koniec w tym samym artykule 180, ale w ust. 5 czytamy, że „w razie zmiany ustroju sądów lub zmiany granic okręgów sądowych wolno sędziego przenosić do innego sądu lub w stan spoczynku z pozostawieniem mu pełnego uposażenia”.
W przypadku byłej prezes Małgorzaty Gersdorf zachodzą przesłanki związane z obowiązywaniem artykułu 180. Nie tylko ustawa określiła przejście w stan spoczynku byłej prezes SN, ale także fakt, że nowa ustawa jest właśnie zmianą ustroju sądu - w tym przypadku Sądu Najwyższego.
4. Sędzia w stanie spoczynku nie pełni funkcji i nie orzeka.
Sędziowska emerytura zakłada, że sędzia po ukończeniu ustawowo ustalonego wieku przechodzi w stan spoczynku, a to oznacza, że nie może pełnić już funkcji np. prezesa sądu. Nie orzeka już czynnie i nie prowadzi wokand. Może wykładać na uniwersytetach, pisać opinie prawne, itd. Pani Małgorzata Gersdorf nie może więc sobie wyznaczyć „zastępcy” w osobie pana sędziego Józefa Iwulskiego. Mało tego. Nie może też zasiadać w składach sędziowskich i wydawać decyzji związanych z działaniem i organizacją Sądu Najwyższego. Z mocy prawa odeszła w stan spoczynku.
5.Kim jest sędzia Józef Iwulski.
Fakt, że sędzia Małgorzata Gersdorf wyznaczyła sędziego Iwulskiego na swojego „zastępce” nie ma żadnej mocy prawnej. Sędzia mogła dokonać takiego ruchu, gdy zgodnie z prawem pełniła funkcję I Prezesa Sądu Najwyższego. Z dniem 4 lipca przestała ją jednak pełnić i o żadnym zastępstwie mowy być nie może. Zgodnie z ustawą przeszła bowiem w stan spoczynku więc jej decyzje dotyczące organizacji pracy SN nie mają żadnego znaczenia oraz mocy prawnej. Sam sędzia Iwulski złożył wprawdzie wniosek o dalszą możliwość orzekania po przekroczeniu wieku emerytalnego, ale nie zrobił tego zgodnie z trybem ustawy. Powołał się na jakieś niejasne kwestie konstytucyjne. Jego wniosek jest jednak opiniowany przez Krajową Radę Sądownictwa, mimo, że on sam nie chce pełnić obowiązków I Prezesa Sądu Najwyższego, uznając, że jest nim Małgorzata Gersdorf.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Minister Dera jednoznacznie: To co robi prezes Gersdorf jest tylko manifestem politycznym. Przejdzie w stan spoczynku na mocy ustawy
CZYTAJ TAKŻE:Wyznaczenie Iwulskiego na „zastępcę” Gersdorf może być cwaną ustawką i pułapką zastawioną przez byłą prezes SN
6. Niekonsekwentna jak Małgorzata Gersdorf.
Była I Prezes Sądu Najwyższego nie uznaje ustawy o Sądzie Najwyższym, a jednocześnie stosuje się do części jej przepisów. Tak było w przypadku jej wniosku do prezydenta Andrzeja Dudy, w którym prosiła go o wyrażenie zgody, by mogła wykładać na uniwersytecie. Wniosku o możliwość orzekania po przekroczeniu wielu emerytalnego jednak nie składała. Jak więc rozumieć postawę Małgorzaty Gersdorf? Samodzielnie wybiera sobie zapisy ustawy tak, by pasowało to do jej narracji? Wiele na to wskazuje.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/402668-masz-metlik-w-glowie-sprawdz-kto-ma-racje-w-konflikcie-o-sn