Było wolą pana prezydent, żeby pan prezes Józef Iwulski wykonywał funkcję związane z zastępowanie i wykonywaniem obowiązków I Prezesa Sądu Najwyższego

– powiedział minister Paweł Mucha podczas konferencji prasowej pod spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy i Małgorzaty Gersdorf.

Pan prezydent wskazuje jednoznacznie, że ktoś, kto nie jest sędzią SN w stanie czynnym, nie może pełnić funkcji I Prezesa Sądu Najwyższego. W związku z tym nie ma I Prezesa Sądu Najwyższego. Było wolą pana prezydenta, żeby najstarszy stażem sędzia, pan prezes Józef Iwulski, był osobą, która od jutra zgodnie z przepisem art. 14 wykonywała funkcje związane z zastępowaniem i wykonywaniem tych obowiązków, które ustawa przypisuje w takiej sytuacji

– mówił prezydencki minister.

Okazuje się, że tego samego wyboru dokonała odchodząca ze stanowiska I Prezes Sądu Najwyższego, Małgorzata Gersdorf.

Po tym oświadczeniu prezydenta dot. obowiązywania ustawy i oczywistych konsekwencji obowiązywania ustawy, i także po przedstawieniu przez pana prezydenta tego, że z jednej strony decyzją pani prezes, co podkreślam, ponieważ nie złożyła oświadczenia, przestaje być sędzią w stanie czynnym, ten przepis będzie znajdował zastosowanie, okazało się, że podobne wskazanie jest wskazaniem, jeżeli chodzi o oświadczenie I Prezes Sądu Najwyższego co do wątku osobowego. Pani prezes poinformowała pana prezydenta o tym, że wyznaczyła pana sędziego Iwulskiego jako osobę uprawnioną na gruncie art. 14 ustawy do zastępowania I Prezes Sądu Najwyższego

Sama Gersdorf czuje się wciąż I Prezes Sądu Najwyższego. Zapowiada, że jutro przyjdzie do pracy, a potem wybiera się na urlop.

Jeżeli chodzi o mój status, to on się nie zmienił po rozmowie z panem prezydentem. Jutro przyjdę do pracy, bo konstytucja stawia mi 6-letnią kadencję. Desygnowałam pana sędziego Iwulskiego do wykonywania obowiązków w trakcie mojej nieobecności, bo zamierzam iść na urlop

– powiedziała Gersdorf z mównicy sejmowej

mly