Szokująca treść podsłuchów ujawnionych dziś przez Małgorzatę Wassermann, przewodnicząca komisję śledczą ds. Amber Gold! Okazuje się, że kontrolerzy Pomorskiego Urzędu Skarbowego musieli prosić się, by Marcin P. łaskawie spotkał się z nimi. To kolejny dowód na to, że kontrole skarbowe w Amber Gold były fikcją. Mało tego! okazuje się, ze skarbówka miała pełną wiedzę, iż Amber Gold to piramida finansowa i to już w kwietniu 2012 roku, na 4 miesiące przed zatrzymaniem Marcina P.
Przewodnicząca Małgorzata Wasserman ujawniła szokujący stenogram rozmowy kontrolerów US z Marcinem P. z lipca 2012 r. Proszą oni właściciela Amber Gold o wpuszczenie ich do firmy i odebranie dokumentów, ale ten odmawia mówiąc, że nie ma czasu.
Kontroler: Tu Sławek Frankowski z tej strony Czy moglibyśmy się spotkać na 5 - 10 minut? Jesteśmy z urzędu, robimy kontrole. Chcemy przedłożyć dokument. Możemy w tej chwili?
Marcin P.: W tej chwili nie.
Kontroler: Bardzo nam zależy. Może na 10 minut by pan do nas zszedł?
Marcin P.: Na dzień dzisiejszy nie zejdę.(…) Nie ma takiej możliwości.
Potem okazało się, że Sławomir Langowski, były kierownik II Działu Kontroli Podatkowej Pomorskiego Urzędu Skarbowego w Gdańsku, już w kwietniu 2012 zorientował się, że Amber Gold to piramida finansowa.
Dlaczego pan, jako urzędnik, nie poinformował organów ścigania o podejrzeniu możliwości popełnienia przestępstwa przez właściciela Amber Gold?
– pytała Małgorzata Wassermann.
Na pewno naczelnik w sierpniu 2012 zgłaszał do prokuratury.
– odpowiedział świadek czym zupełnie się ośmieszył, gdyż w sierpniu 2012 firma Marcina P. była już zupełnym bankrutem.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/402288-nowe-podsluchy-w-sprawie-amber-gold