Ze sporu wokół ustawy o IPN wyszliśmy mocno poturbowani. Jeżeli jednak zdołamy wyciągnąć z niego wnioski, konflikt z Izraelem może okazać się ozdrowieńczą terapią – pisze w najnowszym numerze tygodnika „Sieci” Konrad Kołodziejski.
To był bardzo dobry dzień – powiedział premier Mateusz Morawiecki w poprzednią środę wieczorem. Kilka godzin wcześniej Sejm w błyskawicznym tempie uchwalił nowelizację ustawy o IPN, wykreślając z niej artykuły penalizujące przypisywanie Polakom odpowiedzialności za zbrodnie niemieckie podczas II wojny światowej
— tak rozpoczyna swój materiał Konrad Kołodziejski.
Z pewnością był to dobry dzień dla szefa rządu, który mógł wreszcie wygasić jeden z frontów poważnie utrudniających prowadzenie efektywnej polityki zagranicznej. W tym sensie był to również dobry dzień dla Polski, która przez kilka miesięcy musiała się zmagać z prowadzoną przeciwko niej ostrą nagonką ze strony środowisk żydowskich, czego konsekwencje stawały się coraz trudniejsze do opanowania
— przypomina tło wydarzeń publicysta.
Konrad Kołodziejski w artykule zastanawia się także nad kulisami porozumienia Polski z Izraelem:
Nie znamy więc na razie odpowiedzi na pytanie: co dostaliśmy (i czy w ogóle cokolwiek dostaliśmy) w zamian za wycofanie się z najbardziej krytykowanych przepisów ustawy o IPN. Bo wygłoszoną w środę wspólną deklarację premierów Morawieckiego i Netanjahu trudno jest – mimo wszystko – uznać za taką rekompensatę.
Publicysta w dalszej części materiału analizuje nasze niepełne zwycięstwo.
Nie ma więc sensu mówić, że zwyciężyła prawda lub że osiągnęliśmy kompromis. Jeden z dwóch negocjatorów porozumienia ze strony izraelskiej Yaakov Nagel wprost oświadczył, że o żadnym kompromisie nie ma mowy. Doprowadziliśmy do uchylenia prawa i przywróciliśmy relacje z Polską - stwierdził krótko.
Oczywiście nie należy dłużej płakać nad rozlanym mlekiem, lecz jak najszybciej wyciągnąć wnioski z ostatnich miesięcy. Nikt już chyba nie ma wątpliwości, jak fatalny jest na świecie poziom wiedzy na temat Polski i jak silne są antypolskie stereotypy. Żeby to zmienić, trzeba zainwestować gigantyczne środki nie tylko w promocję komiksów po angielsku, lecz i w polską naukę – a zwłaszcza kompletnie zaniedbaną humanistykę
— podkreśla autor publikacji.
Inwestując w nowe technologie, nasza gospodarka z pewnością wiele zyska, ale bez równoczesnych inwestycji w nasz prestiż utrwalimy wizerunek kraju może ambitnego i nowoczesnego, ale bez jakiejkolwiek kultury i historii. Jeśli sami nie będziemy potrafili opowiedzieć własnej historii, opowiedzą ją za nas inni. I żadna ustawa tego nie zmieni
— taką radą kończy swój materiał radą Konrad Kołodziejski.
Więcej o kulisach zmiany ustawy o IPN w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 2 lipca br., także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.

Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/402239-kolodziejski-w-sieci-o-sporze-wokol-ustawy-o-ipn