Przyjęcie tej ustawy w styczniu, a teraz nowelizacja, na pewno spowodowało wzrost zainteresowania historią Polski na świecie. I był to wzrost bardzo negatywny

— powiedział dr Mateusz Szpytma w rozmowie z Marcinem Wikło na antenie telewizji wPolsce.pl.

Myślę, że ta cała zawierucha spowodowała, że fraza „polish death camps” będzie rzadziej używana

— dodał wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej.

Szpytma nawiązał też do wspólnej deklaracji Benjamina Netanjahu i Mateusza Morawieckiego.

Deklaracja podpisana przez premierów pokazała, że sprawa jest jasna i nikt nie powinien mieć żadnych wątpliwości

— stwierdził.

Historyk zwrócił też uwagę na problem antypolonizmu na świecie, o którym przekonaliśmy dobitnie właśnie po uchwaleniu ustawy o IPN.

Dyskusja na ten temat pokazała, co wielu ludzi sądzi o Polsce i polskiej historii. Pokazało nam to skalę niewiedzy ale i złej woli na temat Polski. To będzie bardzo ważna cezura jeśli chodzi o postrzeganie Polski

— powiedział.

Spodziewałem się, że będą negatywne reakcje świata, ale nie aż tak. Choć wiedziałem, że jest nakręcona negatywna spirala

— dodał.

mly/wPolsce.pl