2 lipca o godzinie 16, sejmowa Komisja Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zajmie się obywatelskim projektem ustawy „Zatrzymaj Aborcję”. Feministki i opozycja ogłaszają wielką mobilizację i twierdzą: „Prawa kobiet w Polsce znowu są zagrożone!”.

Projekt ustawy „Zatrzymaj Aborcję” trafił do komisji już kilka miesięcy temu. Posłowie nie zajęli się nim od razu. Dziś ma to się zmienić. Po miesiącach oczekiwania, projektem ma zająć się sejmowa komisja. Feministki natomiast zapowiadają protest, postulujący legalizację zabijania nienarodzonych.

W poniedziałek znowu walczymy o nasze prawa. Dziewczyny, Kobiety, Mężczyźni. Barbarzyński projekt Kai Godek rozpatrywany na komisji

—napisała na Twitterze posłanka Monika Rosa z Nowoczesnej.

Feministyczna działaczka Marta Lempart ogłosiła

Rozczaruję panów z PiS - w poniedziałek będziemy protestować i przeciwko zakazowi aborcji, i wieczorem przed Sądem Najwyższym.

„Gazeta Wyborcza” przeprowadziła wywiad z Martą Lempart, liderką tzw. czarnych protestów. W opinii feministki, normalnością jest całkowita legalizacja aborcji.

Legalna, bezpieczna, bezpłatna aborcja w Polsce

—apeluje.

Kiedy już ją wywalczymy będziemy to zawdzięczać także naszemu obecnemu wycieraniu chodników w walce z obłąkanymi pomysłami Kościoła, PiS i środowiska pro-birth

—stwierdziła Lempart i dodała:

Wiedziałam o aborcji tyle, ile wszyscy - ile kosztuje i jak się ją załatwia. Aż w 2016 r. przyszedł PiS, stanął w moim progu i powiedział: „A teraz cię zabijemy”.

Feministki ze Strajku Kobiet zwołują się cały czas za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Na Facebooku Marta Lempart ogłasza:

Weź krzesło, weź wieszak, widzimy się pod Pręgierzem, Wrocławiu! Ten tydzień będzie ciężki i dla nas i dla PiS. Zapinamy pasy!

ann/Twitter/Facebook/Ogólnopolski Strajk Kobiet/Marta Lempart