Czy Komisja Europejska zagrała va banque? Minister Konrad Szymański w rozmowie z portalem wPolityce.pl stwierdził, że uruchomienie przez nią procedury wobec Polski ws. ustawy o Sadzie Najwyższym, to bardziej oznaka jej słabości, a nie rzeczywistej siły politycznej i determinacji.
CZYTAJ TAKŻE: Komisja Europejska wszczęła procedurę wobec Polski w sprawie Sądu Najwyższego. Warszawa dostała miesiąc na odpowiedź
Można odnieść wrażenie, ze KE po ostatnich obradach Rady ds. Ogólnych uznała, ze nie jest w stanie zgromadzić wystarczającej grupy państw popierających jej stanowisko ws. Polski i dlatego zmienia pole sporu na Trybunał.
– powiedział wiceszef MSZ w rozmowie z poratlem wPolityce.pl.
Mamy do czynienia z pierwszym przedprocesowym etapem postępowania. Takich spraw na rożnych etapach postępowania jest ponad 1300. Ustosunkujemy się dokładnie do przedstawionego rozumowania KE na piśmie we wskazanym 30-dniowym terminie.
– dodał.
Szymański zwraca też uwagę na kwestie naruszeń, których rzekomo miał dopuścić się nasz kraj.
KE nie wskazuje naruszenia wtórnego prawa UE, powołując się bezpośrednio na traktat i kartę praw podstawowych.To bardzo precedensowe rozwiązanie. Zarzuty są zbudowane na przepisach, które odnoszą się do skutecznej ochrony sadowej i prawa do sadu.
– stwierdził Konrad Szymański.
Z tych powodów Trybunał będzie miał przed sobą trudne zadanie. To orzeczenie będzie bardzo ważne dla ustroju UE, ponieważ wskaże granice możliwej ingerencji prawa wspólnotowego w zakres autonomii państw członkowskich w dziedzinie organizacji wymiaru sprawiedliwości. Będą to uważnie śledziły wszystkie państwa, ponieważ wkraczamy na całkiem nieznany ląd.
– podkreślił minister Szymański.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/402143-msz-nie-boi-sie-decyzji-ke-w-sprawie-ustawy-o-sn