Członek komisji z ramienia Kukiz‘15 Adam Zieliński powiedział PAP, że decyzje komisji są od razu „wykonalne”, czyli można zmienić właściciela w księgach wieczystych i miasto może wykonywać „prawa właścicielskie” w tym „zarządzać” lokatorami i czynszami. I tak jest w przypadku 12 nieruchomości, o których mówił Jaki.
Ale równolegle toczy się postępowanie administracyjne dot. wszystkich tych decyzji, które potrwa prawdopodobnie kilka lat. I po tych kilku latach, gdyby komisja je przegrała, te kamienice mogą z powrotem wrócić do prywatnych właścicieli. Jeśli komisja wygra te postępowania administracyjne, to dalej miasto będzie właścicielem tych kamienic
—wyjaśnił Zieliński.
Wiceprzewodniczący komisji Sebastian Kaleta powiedział na konferencji, że komisja prowadzi obecnie bardzo dużo postępowań.
Jest bardzo dużo nowych wątków - w mojej opinii - niektóre są nawet aferalne. Jest też bardzo dużo osób, które chcemy przesłuchać najbliższym czasie - jest to co najmniej kilkadziesiąt kolejnych osób (do przesłuchania) w najbliższych miesiącach
—dodał.
Inny z członków komisji, poseł PiS Jan Mosiński, podkreślał, że w obliczu konfliktów związanych z reprywatyzacją stołecznych nieruchomości prezydent Warszawy powinien bezwzględnie stać po stronie lokatorów.
Tak się nie stało
—zaznaczył.
Polityk podziękował też za współpracę m.in. pozostałym członkom komisji, w tym przedstawicielom ugrupowań opozycyjnych.
Różnimy się być może politycznie, ale względy oczywiste, prospołeczne, łączą nas bardzo mocno
—powiedział Mosiński. Zwrócił w tym kontekście uwagę, że decyzje komisji podejmowane były „prawie że za każdym razem jednogłośnie”.
Z kolei Zieliński wskazywał, że czymś, czego nie widać na konferencji podsumowującej dotychczasowe działania komisji, jest m.in. fakt, że nikt spośród bohaterów stołecznej afery reprywatyzacyjnej nie został jeszcze skazany, a wiele osób nie ma jeszcze postawionych zarzutów karnych.
Opowieść o komisji weryfikacyjnej to - jego zdaniem - „opowieść o organie bardzo sprawnym, dynamicznym, który został ulokowany w starym systemie”.
Ten system się nie zmienił. (…) Można porównać komisję do karetki jeżdżącej po mieście: dynamiczny, pracowity zespół, który jeździ do pojedynczych przypadków, ratuje pojedyncze przypadki, ratuje kamienice, ratuje lokatorów w tych kamienicach, natomiast ta karetka niestety nie odwozi do szpitala, bo szpitala nie ma - nie ma dużej ustawy (reprywatyzacyjnej), nie ma sprawnie działającej prokuratury
—mówił Zieliński.
Ewa Andruszkiewicz z rady społecznej, która pracuje przy komisji weryfikacyjnej podkreśliła, że miniony rok był dla niej niezwykle ważny. Jak mówiła, szczególne ważne było to, iż strona społeczna dostała wreszcie wgląd w dokumentację dotyczącą reprywatyzowanych nieruchomości.
Latami całymi nie byliśmy stroną, nie byliśmy dopuszczani nawet do takich rzeczy, jak decyzja administracyjna, która powstała w ratuszu, na mocy której można było z nami zrobić co się chciało. Myśmy tych decyzji nigdy nie dostawali i mało tego - one są dzisiaj nie do wydobycia dla mieszkańców
—wskazywała Andruszkiewicz.
Podziękowała komisji za dotychczasowe wsparcie.
Komisja weryfikacyjna od czerwca ub. roku bada zgodność z prawem decyzji administracyjnych w sprawie reprywatyzacji warszawskich nieruchomości. Pierwsza rozprawa ruszyła 26 czerwca zeszłego roku i dotyczyła nieruchomości przy ul. Twardej 8 i 10.
Do tej komisja m.in. uchyliła decyzje władz miasta o przyznaniu Maciejowi M. praw do dwóch działek przy ul. Twardej oraz do nieruchomości Sienna 29; o przyznaniu Marzenie K., Januszowi P. i mec. Grzegorzowi M. praw do działki Chmielna 70; o przyznaniu spadkobiercom i Markowi M. praw do Nabielaka 9 (gdzie mieszkała Jolanta Brzeska); o zwrocie spadkobiercom trzech działek na pl. Defilad; o przyznaniu poszczególnym spadkobiercom praw do Poznańskiej 14, Marszałkowskiej 43 i Nowogrodzkiej 6a.
Ponadto, komisja uznała, że decyzja reprywatyzacyjna z 2003 r. ws. nieruchomości przy Noakowskiego 16 została podjęta z naruszeniem prawa. Komisja zobowiązała też beneficjentów reprywatyzacji do zwrotu równowartości nienależnego świadczenia w wysokości ponad 15 mln zł.
kk/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Członek komisji z ramienia Kukiz‘15 Adam Zieliński powiedział PAP, że decyzje komisji są od razu „wykonalne”, czyli można zmienić właściciela w księgach wieczystych i miasto może wykonywać „prawa właścicielskie” w tym „zarządzać” lokatorami i czynszami. I tak jest w przypadku 12 nieruchomości, o których mówił Jaki.
Ale równolegle toczy się postępowanie administracyjne dot. wszystkich tych decyzji, które potrwa prawdopodobnie kilka lat. I po tych kilku latach, gdyby komisja je przegrała, te kamienice mogą z powrotem wrócić do prywatnych właścicieli. Jeśli komisja wygra te postępowania administracyjne, to dalej miasto będzie właścicielem tych kamienic
—wyjaśnił Zieliński.
Wiceprzewodniczący komisji Sebastian Kaleta powiedział na konferencji, że komisja prowadzi obecnie bardzo dużo postępowań.
Jest bardzo dużo nowych wątków - w mojej opinii - niektóre są nawet aferalne. Jest też bardzo dużo osób, które chcemy przesłuchać najbliższym czasie - jest to co najmniej kilkadziesiąt kolejnych osób (do przesłuchania) w najbliższych miesiącach
—dodał.
Inny z członków komisji, poseł PiS Jan Mosiński, podkreślał, że w obliczu konfliktów związanych z reprywatyzacją stołecznych nieruchomości prezydent Warszawy powinien bezwzględnie stać po stronie lokatorów.
Tak się nie stało
—zaznaczył.
Polityk podziękował też za współpracę m.in. pozostałym członkom komisji, w tym przedstawicielom ugrupowań opozycyjnych.
Różnimy się być może politycznie, ale względy oczywiste, prospołeczne, łączą nas bardzo mocno
—powiedział Mosiński. Zwrócił w tym kontekście uwagę, że decyzje komisji podejmowane były „prawie że za każdym razem jednogłośnie”.
Z kolei Zieliński wskazywał, że czymś, czego nie widać na konferencji podsumowującej dotychczasowe działania komisji, jest m.in. fakt, że nikt spośród bohaterów stołecznej afery reprywatyzacyjnej nie został jeszcze skazany, a wiele osób nie ma jeszcze postawionych zarzutów karnych.
Opowieść o komisji weryfikacyjnej to - jego zdaniem - „opowieść o organie bardzo sprawnym, dynamicznym, który został ulokowany w starym systemie”.
Ten system się nie zmienił. (…) Można porównać komisję do karetki jeżdżącej po mieście: dynamiczny, pracowity zespół, który jeździ do pojedynczych przypadków, ratuje pojedyncze przypadki, ratuje kamienice, ratuje lokatorów w tych kamienicach, natomiast ta karetka niestety nie odwozi do szpitala, bo szpitala nie ma - nie ma dużej ustawy (reprywatyzacyjnej), nie ma sprawnie działającej prokuratury
—mówił Zieliński.
Ewa Andruszkiewicz z rady społecznej, która pracuje przy komisji weryfikacyjnej podkreśliła, że miniony rok był dla niej niezwykle ważny. Jak mówiła, szczególne ważne było to, iż strona społeczna dostała wreszcie wgląd w dokumentację dotyczącą reprywatyzowanych nieruchomości.
Latami całymi nie byliśmy stroną, nie byliśmy dopuszczani nawet do takich rzeczy, jak decyzja administracyjna, która powstała w ratuszu, na mocy której można było z nami zrobić co się chciało. Myśmy tych decyzji nigdy nie dostawali i mało tego - one są dzisiaj nie do wydobycia dla mieszkańców
—wskazywała Andruszkiewicz.
Podziękowała komisji za dotychczasowe wsparcie.
Komisja weryfikacyjna od czerwca ub. roku bada zgodność z prawem decyzji administracyjnych w sprawie reprywatyzacji warszawskich nieruchomości. Pierwsza rozprawa ruszyła 26 czerwca zeszłego roku i dotyczyła nieruchomości przy ul. Twardej 8 i 10.
Do tej komisja m.in. uchyliła decyzje władz miasta o przyznaniu Maciejowi M. praw do dwóch działek przy ul. Twardej oraz do nieruchomości Sienna 29; o przyznaniu Marzenie K., Januszowi P. i mec. Grzegorzowi M. praw do działki Chmielna 70; o przyznaniu spadkobiercom i Markowi M. praw do Nabielaka 9 (gdzie mieszkała Jolanta Brzeska); o zwrocie spadkobiercom trzech działek na pl. Defilad; o przyznaniu poszczególnym spadkobiercom praw do Poznańskiej 14, Marszałkowskiej 43 i Nowogrodzkiej 6a.
Ponadto, komisja uznała, że decyzja reprywatyzacyjna z 2003 r. ws. nieruchomości przy Noakowskiego 16 została podjęta z naruszeniem prawa. Komisja zobowiązała też beneficjentów reprywatyzacji do zwrotu równowartości nienależnego świadczenia w wysokości ponad 15 mln zł.
kk/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/401933-pierwsze-urodziny-komisji-weryfikacyjnej?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.