Nie rozumiem, dlaczego nie dałoby się budować tych obozów. (…) Byłem w ubiegłym roku w Libanie i widziałem, jak ten kraj stał się „platformą” dla uchodźców. Tego typu inicjatywy trzeba wspierać. Realna pomoc z Polski płynie tam akurat największa. To się da zrobić, trzeba tylko mieć dobrą wolę i nie być ideologicznie zaślepionym
— powiedział w „Salonie Dziennikarskim” (TVP INFO) ks. Henryk Zieliński, redaktor naczelny tygodnika „Idziemy”, odnosząc się do pomocy dla uchodźców „na miejscu” i zwycięstwa polskiego rządu, jakim jest odejście przez UE od przymusowej relokacji migrantów.
Czy to jest aż punkt zwrotny to tego w tym momencie orzec nie możemy. (…) W tej chwili jest tak, że wahnęło się rzeczywiście na naszą stronę, natomiast przed nami przyszłość. (…) Mi się wydaje, że to jest zmiana raczej trwała, bo ona jest zgodna ze zdrowym rozsądkiem
— podkreślał z kolei Piotr Skwieciński z tygodnika „Sieci”. Zaznaczył, że zmianę podejścia do imigrantów widać też z e strony społeczeństw Europy Zachodniej.
Jeśli chodzi o Europę Zachodnią jest zmiana. (…) O nich można powiedzieć wiele złego, ale nie to, że to są społeczeństwa samobójców. (…) Tam ta świadomość się przebija, ona potrzebuje czasu
— zaznaczył.
Samuel Pereira, redaktor naczelny portalu TVP INFO, zwrócił z kolei uwagę, że to porażka jeszcze niedawnej narracji polityków PO.
Jest trochę tak, że tak jak w 2014 roku Grupa Wyszehradzka była przeciwko przyjmowaniu uchodźców, to wówczas rząd polski nie dołączył do tego głosu. Chcieli się znaleźć wówczas w grupie zwycięzców. W tym momencie są w gronie przegranych. Te głosy polityków PO, że nigdy nie byli za przymusowymi kwotami uchodźców nie są prawdziwe. Sam premier Donald Tusk od początku, konsekwentnie był za tą linią urzędników brukselskich. Później to zmiękczał rzeczywiście
— mówił.
Każda możliwość budowania dialogu i szukania kompromisu jest jakąś wartością. Zakończyliśmy etap pokrzykiwania i grożenia, zaczęliśmy mówić wspólnym głosem jako UE. To jest wartością
— zaznaczył Arkadiusz Gołębiewski, reżyser, twórca festiwalu Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci.
Dla mnie było takie wrażenie i duma, że widzi się naszych ministrów i premiera, którzy są ważnymi osobami, którzy widać że przyjechali załatwić coś ważnego i są pewnymi liderami, to odzyskuje się takie poczucie, że możemy być bezpieczni
— dodał.
Goście programu rozmawiali też nt. reformy sądownictwa i sporu z Komisją Europejską na tym tle.
Wydaje mi się, że jest skierowana przeciwko polskiemu rządowi determinacja dwóch ośrodków – po pierwsze totalnej opozycji (…) a po drugie instytucji europejskiej. Nie sądzę, żebyśmy mogli liczyć, że tutaj dojdzie do jakiegokolwiek porozumienia. Jest pytanie, czy ten konflikt zostanie doprowadzony do jakichś ostatecznych granic
— stwierdził Piotr Skwieciński.
Relacja Morawiecki-Juncker jest kluczowym elementem tworzenia tego kompromisu, bo mam wrażenie, że komisarzowi Timmermansowi jest totalnie wszystko jedno. (…) Zachowuje się, jak taki Ryszard Petru Komisji Europejskiej. Z jego strony widać brak powagi
— mówił z kolei Samuel Pereira.
Według ks. Henryka Zielińskiego w sytuacji tego konfliktu nie ma takiego „dobrego wujka” jak w przypadku sprawy ustawy o IPN (w tym wypadku w tej roli USA), który by pomógł w rozwiązaniu sporu dwóm stronom.
W tej sytuacji wydaje się, że takiego „wujka”, który zabiega o pogodzenie się KE z Polską nie ma. (…) Wydaje się, że akurat związki pana Timmermansa z niektórymi politykami PO w Brukseli są tak bliskie, że trudno tutaj, żeby te dwie frakcje nie realizowały wspólnych celów
— powiedział.
Na polskim podwórku myślę, że to jest ostatnia z potyczek dla opozycji, gdzie ona ma jeszcze coś do powiedzenia. (…) Myślę, że tu będzie jeszcze dużo emocji
— podkreślił z kolei Arkadiusz Gołębiewski.
as/TVP INFO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/401904-skwiecinski-spoleczenstwa-europy-to-nie-samobojcy