Poważny kryzys międzynarodowy zakończył się wielkim polskim zwycięstwem, dlatego że historyczne wspólne oświadczenie premierów Morawieckiego i Netanjahu to jest oręż dla polskiego państwa, dla wszystkich polskich rządów, które będą przeciwstawiać się kłamstwu oświęcimskiemu, czy tej jego części, dotyczącej przypisywania odpowiedzialności za Holokaust Polakom

— powiedział wicepremier Jarosław Gowin w programie „Gość Wiadomości” (TVP INFO), odnosząc się do korekty ustawy o IPN.

Jeżeli chodzi o relacje z Amerykanami, to w tej chwili wszystko jest odblokowane. (…) Szansa na stałe stacjonowanie wojsk amerykańskich na terenie Polski jest znacznie większa. (…) Rzeczywiście było tak, że podczas mojej wizyty w USA nasi amerykańscy partnerzy wyraźnie mówili, że trzeba tę sprawę rozwiązać, żeby odblokować rozmowy o stałym stacjonowaniu wojsk USA

— podkreślił wicepremier.

Jarosław Gowin stwierdził, że Zjednoczona Prawica popełniła błąd ws. ustawy o IPN.

Trzeba było i trzeba nadal walczyć o dobre imię Polski. (…) Natomiast powinniśmy byli to zrobić skuteczniej. (…) Zamieściliśmy tam dwa przepisy, które jak się okazało były po pierwsze błędnie odczytane przez międzynarodową opinię publiczną, po drugie okazały się właściwie nie do zastosowania. W tym sensie mówiąc językiem piłkarskim, przegrywaliśmy 2:0 i to po golach samobójczych. Ale w drugiej połowie potrafiliśmy nie tylko odrobić straty, ale strzelić też trzeciego gola – mam na myśli to historyczne oświadczenie premierów Morawieckiego i Netanjahu. Nawiasem mówiąc to jest wielki historyczny, osobisty sukces premiera Morawieckiego

— powiedział.

Pytany o pozycję premiera w rządzie, Jarosław Gowin odpowiedział:

W samym obozie Zjednoczonej prawicy i w  rządzie autorytet pana premiera Morawieckiego jest bardzo wysoki.

Odnosząc się do kwestii, czy po tej sytuacji ten autorytet wzrósł, powiedział:

Tak, dlatego że autorytet polityków bierze się przede wszystkim ze skuteczności. Pan premier Morawiecki dowiódł tutaj wielkiej, osobistej skuteczności.

Jarosław Gowin stwierdził, że za zamieszanie związane z ustawą o IPN są odpowiedzialni wszyscy polscy politycy, którzy ją poparli i nie przewidzieli jej skutków - a zatem także posłowie opozycji.

Obwiniam siebie, wszystkich tych posłów i obozu rządowego i opozycji, którzySą niesprawiedliwe. To nie był projekt Ministerstwa Sprawiedliwości, tylko rządowy, który w dodatku potem został poddany dosyć dużym modyfikacjom w toku prac parlamentarnych. W tym sensie odpowiedzialność rozkłada się po równi na nas wszystkich, Łącznie ze mną głosowaliśmy za tą ustawą nie mając świadomości tego, jak zostanie ona odebrana. Błędów nie popełnia tylko ten, kto tchórzliwie chowa się w bierność. Taką politykę prowadził Donald Tusk, (…) czyli zamiatania problemów pod dywan. My te problemy próbujemy rozwiązywać. Czasami popełniamy błędy. Udowodniliśmy, że potrafimy je naprawiać

— mówił. I podkreślił, że krytyka Patryka Jakiego jako rzekomego jedynego winowajcy całej sytuacji jest nieuzasadniona. Przyznał, że takie głosy są niesprawiedliwe.

To nie był projekt Ministerstwa Sprawiedliwości, tylko rządowy, który w dodatku potem został poddany dosyć dużym modyfikacjom w toku prac parlamentarnych. W tym sensie odpowiedzialność rozkłada się po równi na nas wszystkich, Łącznie ze mną

— powiedział.

Mam nadzieję, że nie czeka nas kabaretowy protest. (…) Mam nadzieję, że pani prof. Gersdorf wykaże się odpowiedzialnością

— mówił wicepremier Jarosław Gowin, odnosząc się do protestów, które są zapowiadane z powodu wejścia w życie nowej ustawy o Sądzie Najwyższym.

Nie zamierzamy pod presją sędziów, kasty nadzwyczajnych ludzi jak powiedziała jedna z przedstawicielek twej grupy zawodowej, ani tym bardziej pod presją urzędników z Brukseli, którym się wydaje, że wiedzą lepiej co jest dobre dla Polski. Nie będziemy ulegać żadnemu szantażowi

— podkreślił.

Rozmowa dotyczyła także reformy szkolnictwa wyższego, czyli tzw. ustawy 2.0.

Mam jednoznaczne poparcie prezesa Kaczyńskiego. Natomiast rzeczywiście niektórzy politycy PiS zgłaszali pewne zastrzeżenia. Weszliśmy w twórczy dialog. (…) Ci którzy liczyli na to, że wokół głębokiej i bardzo potrzebnej reformy polskich uczelni będzie rozdźwięk w obozie rządowym przeliczyli się. Sejm przyjmie ją na najbliższym posiedzeniu. Mam deklarację polityczną, że przez Senat też przejdzie

— mówił.

as/TVP INFO