Obecne porozumienie jest dobrym drogowskazem dla innych krajów. Jestem przekonana, że ta umowa zasługuje na naśladowanie przez pozostałe państwa członkowskie. Dziś to my wskazujemy właściwy kierunek, którym powinna podążać Unia Europejska
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl europosłanka PiS Jadwiga Wiśniewska. Słowa dotyczyły ustaleń podjętych na szczycie UE w Brukseli.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
NASZ WYWIAD. Jackowski: Szczyt UE jest zwycięstwem konsekwentnej narracji rządu PiS
wPolityce.pl: Czy postanowienia szczytu UE w sprawie rozwiązania kryzysu migracyjnego można uznać za sukces polskiego rządu?
Jadwiga Wiśniewska: Oczywiście, że tak. Zostało przyjęte stanowisko de facto Grupy Wyszehradzkiej. Premier Morawiecki zabiegał o takie rozwiązanie. Cieszymy się, że zdrowy rozsądek wreszcie zaczyna zwyciężać.
Czy oznacza to, że państwa Grupy Wyszehradzkiej mają duży wpływ na rozwiązania przyjmowane przez całą UE?
Ten szczyt jest dowodem na to, że jeśli jesteśmy wobec siebie uczciwi i dotrzymujemy zobowiązań, to wspólnie możemy więcej spraw przeprowadzić i nasze idee mogą stać się ideami przyjmowanymi na forum całej Unii Europejskiej. Oczywiście, nie mogliśmy zgodzić się z przymusem relokacji. Polska popiera prowadzenie działań na zewnętrznych granicach UE. Grupa Wyszehradzka mówiła jednym głosem w tej kwestii. Cieszymy się, że dyskusja przesunęła się w kierunku zaproponowanym przez V4. Przy tej okazji warto przypomnieć zachowanie Ewy Kopacz, która zdradziła ustalenia Grupy Wyszehradzkiej, czyli de facto spowodowała obniżenie zaufania do Polski. Państwa V4 poczuły się oszukane i zdradzone. My różnimy się od naszych poprzedników również tym, że zawsze dotrzymujemy słowa. W wyborach parlamentarnych prezes Kaczyński powiedział wyraźnie, że nie zgodzimy się na przyjmowanie imigrantów. Zarówno premier Szydło, jak i premier Morawiecki prezentują niezmienne stanowisko w tej sprawie.
Wczoraj w Budapeszcie minister ds. pomocy humanitarnej Beata Kempa i szef dyplomacji węgierskiej Peter Szijjarto podpisali memorandum dotyczące wspólnych projektów pomocy humanitarnej. Czy ta strategia pomocy ofiarom na miejscu spotka się z aprobatą również w krajach Zachodniej Europy?
Opowiadamy się za niesieniem i finansowaniem pomocy humanitarnej społecznościom dotkniętym wojną lub głodem. Podtrzymujemy stanowisko wypracowane w poprzednich latach i uważamy, że niesienie pomocy na miejscu ma głęboki sens i daje bogate efekty. Obecne porozumienie jest dobrym drogowskazem dla innych krajów. Jestem przekonana, że ta umowa zasługuje na naśladowanie przez pozostałe państwa członkowskie. Dziś to my wskazujemy właściwy kierunek, którym powinna podążać Unia Europejska. To rzetelne i uczciwe podejście do kryzysu migracyjnego i problemów z tym kryzysem związanych.
Wracając do szczytu UE, jak to porozumienie może, Pani zdaniem, odbić się na sytuacji na scenie politycznej w Niemczech? Kanclerz Merkel ma tam duże problemy koalicyjne.
Pani kanclerz Merkel, autorka kryzysu migracyjnego w UE, jest obecnie w bardzo trudnej sytuacji. Gdyby kanclerz Niemiec, a także prezydent Francji Macron, wsłuchali się w głos Grupy Wyszehradzkiej, z pewnością byłoby to korzystne dla całej UE, a także dodałoby im poparcia w ich krajach.
Z jednej strony w Brukseli przyznano nam rację w kwestii przymusowej relokacji imigrantów, a z drugiej Komisja Europejska grozi Polsce zgłoszeniem do TSUE, w związku z reformą polskiego wymiaru sprawiedliwości. Przed nami kolejna batalia dyplomatyczna?
Przede wszystkim premier Morawiecki oczekuje deklaracji w sprawie praworządności ze strony szefa KE Junckera i jej wiceszefa Timmermansa. Wynegocjowane propozycje zostały przez stronę polską wdrożone w życie od początku do końca. Teraz czas na krok po drugiej stronie. Czekamy na pozytywne działania po stronie Komisji Europejskiej. Podkreślam, że spór ma podłoże polityczne.
To znaczy?
Timmermans działa na polityczne zamówienie i jest nakręcany przez „totalna opozycję”. Komisja Europejska nie powinna zajmować się reformowaniem systemu sprawiedliwości w państwach członkowskich. W ubiegłym tygodniu na spotkaniu komisji praworządności zwróciłam uwagę Timmermansowi, że jest zadaniowany w tej kwestii politycznie, a wymiar sprawiedliwości w Polsce nie był reformowany i tym samym jest odziedziczony po okresie PRL-u. Społeczne oczekiwanie jest takie, abyśmy ten w końcu przeprowadzili reformę wymiaru sprawiedliwości, który tak często był nazywany „wymiarem niesprawiedliwości”. To Polacy w wyborach parlamentarnych, głosując na Prawo i Sprawiedliwość, opowiedzieli się za tą reformą.
Część komentatorów i niektórzy politycy uważają, że po ustępstwach ze strony polskiego rządu w sprawie nowelizacji ustawy o IPN, będzie on podatny na kolejne naciski, tym razem w dziedzinie reformy sądownictwa. Jak Pani to skomentuje?
Premier Morawiecki powiedział bardzo jasno, że co do istoty reformy wymiaru sprawiedliwości nie poczynimy żadnych zmian. Te korekty, które podjęliśmy, nie zmieniają sensu i głównych idei. Wiem, że przedstawiciele „totalnej opozycji” w Parlamencie Europejskim, często byli współpracownicy PRL-owskich służb, bardzo gorąco namawiają Timmermansa, aby wpłynął na Polskę, aby zastosowała tę samą procedurę jak przy nowelizacji ustawy o IPN. Nie widzimy takiej potrzeby.
Przykładem takiego zachowania, Pani zdaniem, jest ostatnia wizyta Schetyny i Trzaskowskiego w Brukseli?
Oczywiście, oni robią wszystko, aby ten spór się nie zakończył. Chcą doprowadzić do restrykcji w postaci sankcji i zamrożenia funduszy. To jest ich szkodliwe zachowanie. Oni szkodzą Polsce i powinniśmy o tym mówić głośno i wyraźnie, że to są działania antypolskie. „Totalna opozycja” do dziś nie potrafi pogodzić się z przegranymi wyborami i, co rusz, biega do Brukseli, aby dawać fałszywe świadectwo o rzekomo łamanej demokracji w Polsce. Z niepokojem obserwuję informacje płynące z Komisji Europejskiej, mówiące o tym, że cały skład KE daje poparcie Timmermansowi do działań w kierunku uruchomienia artykułu 7 przeciwko Polsce. Tym samym, można retorycznie zapytać, czy takie zielone światło daje też pani komisarz Bieńkowska.
Rozmawiał: Paweł Zdziarski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/401827-nasz-wywiad-wisniewska-o-szczycie-ue-w-brukseli