Zarówno premier Mateusz Morawiecki, jak i Viktor Orban czy szef czeskiego rządu, nie mają wątpliwości, że na szczycie UE odniesiono sukces. Odejście od przymusowej relokacji wzbudziło pozytywne komentarze Internautów. Choć nie zabrakło i kuriozalnych opinii ze strony totalnej opozycji.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Dobre wieści z Brukseli. Premier Morawiecki: „Nie będzie przymusowej relokacji uchodźców”

CZYTAJ TAKŻE: Premier potwierdza doniesienia wPolityce.pl o kulisach szczytu: „Rozmowy były bardzo burzliwe i ostre. Wielokrotnie je przerywano”

Czyli jednak Kaczyński miał rację w sprawie przymusowej relokacji? 9 godzin trwał szczyt przywódców państw UE, który przyznał mu rację. A dało się podsumować to wszystko cytatem z klasyków polityki, zamiast marnować tyle czasu. „Ch#j, d#pa i kamieni kupa- ratujmy to co zostało

— komentował dosadnie Dawid Wildstein.

Unia po trzech latach uznała, że obowiązkowa relokacja to absurd. Jednak krajów V4, w tym Polskę i tak nikt nie przeprosi za kubły pomyj wylewane za „brak solidarności”

— napisał publicysta Piotr Semka.

Przymusowa relokacja nigdy nie miała sensu. Zarówno logistycznie, jak i etycznie. Dobrze, że ktoś w Unii wreszcie postanowił pogodzić się z rzeczywistością

— czytamy we wpisie Marcina Makowskiego.

I to jest rzeczywiście sukces

— ocenił krótko dziennikarz Witold Repetowicz.

Dzień dobry! Dowiaduję się, że nie będzie przymusowej relokacji, tylko relokacja na zasadzie dobrowolności. Grupa Wyszehradzka znowu mówiła jednym głosem i tak powinno być od początku, mam nadzieję, że Kopacz i #totalnaopozycja pęka ze złości?! Miłego dnia!

— napisała jedna z Internautek.

Ale wśród wielu przychylnych komentarzy można odnaleźć również i głosy totalnej opozycji. I chyba nie będzie dla nikogo zaskoczeniem, że jej przedstawiciel wybiela postawę Kopacz i Tuska ws. migracji…

Z uchodźcami zakończyło się tak, jak od początku chciała premier Kopacz i przewodniczący Tusk - dobrowolność. A jak zadziałają centra kontroli ulokowane w granicach UE a nie na zewnątrz, tego jeszcze nie wiemy

— stwierdził Janusz Lewandowski.

ak/Twitter