Ja ten potencjalny krok [rozpoczęcia przez KE procedury naruszeniowej ws. ustawy o SN - red.] postrzegam w taki sposób, że KE po wysłuchaniu na forum RUE uznała, że nie będzie w stanie przekonać wystarczająco szerokiej grupy państw do swojej racji, a przez to będzie szukać innych ścieżek. Mogę ubolewać, że sama KE jakoby zaczęła powątpiewać w tę możliwość porozumienia się z nami, podczas gdy my zrealizowaliśmy wszystkie kroki, jakie uzgodniliśmy z KE
— powiedział premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej ze szczytu unijnego w Brukseli.
Szef polskiego rządu zaznaczył, że na początek chce omówić temat, który nie został jeszcze poruszony na szczycie, ale jest absolutnie kluczowy, czyli kwestia relokacji migrantów.
Bardzo się cieszę, że po różnych bilateralnych rozmowach, kuluarowych jak i oficjalnych, okazuje się, że coraz większa liczba państw przekonuje się co do tego że najlepszym rozwiązaniem nie są przymusowa relokacja czy ponoszenie kosztów związanych z nieprzyjęciem uchodźców, ale jeszcze bardziej rozbudowana współpraca przy pomocy państwom, z których napływają uchodźcy i jeszcze bardziej wzmocniona współpraca na granicach zewnętrznych UE
— mówił.
W tym kontekście Polska od początku prezentowała spójne i konsekwentne podejście
— dodał.
Morawiecki zaznaczył, że stanowisko Włoch w sprawie migracji przesuwa się także w kierunku ochrony granic zewnętrznych UE.
Uznajemy pełne prawo państw suwerennych do ochrony swoich granic
— powiedział szef rządu.
Stwierdził też, że do tego stanowiska zbliża się także stanowisko szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska.
Premier w kontekście spotkania z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem podkreślił, że dają się odczuć „różnego rodzaju napięcia transatlantyckie” oraz krytyczne opinie wobec Stanów Zjednoczonych.
Te opinie były z mojego punktu widzenia, z punktu widzenia naszego rządu czasami bardzo daleko idące, zbyt ostre i dlatego zabrałem głos w tej części, również wskazując na ogromną wagę relacji transatlantyckich
— powiedział premier.
To nie jest wielka tajemnica, że są państwa, które ze względu na te napięcia handlowe, gospodarcze z USA, postrzegają współpracę w ramach NATO przez ten pryzmat. Stanowisko Polski jest tutaj jednoznacznie konstruktywne - staramy się tworzyć fundament współpracy pomiędzy UE a USA na polu polityki obronnej, ale również całej geopolityki
— dodał.
Morawiecki stwierdził, że polski rząd działa na rzecz stabilizacji dotychczasowego układu transatlantyckiego.
Jest to niezwykle ważne i pewne krytyczne głosy, które były, pojawiły się, uważam za mocno niebezpieczne, niepokojące z punktu widzenia stabilności, trwałości Sojuszu
— dodał
Premier poinformował, że czwartkowe rozmowy na unijnym szczycie dotyczyły także architektury finansowej, w tym handlu oraz podatków.
Tutaj Polska zaznacza bardzo mocno swoją pozycję. Ja również zabrałem głos poprzez podkreślenie, jak wiele UE traci na skutek braku odpowiednich instrumentów, priorytetów w obszarze luki podatku VAT i również pobłażliwości wobec rajów podatkowych
— mówił Morawiecki.
Premier Mateusz Morawiecki powiedział na konferencji w Brukseli, że na szczycie unijnym poruszył kwestię zwrotu Polsce warku samolotu Tu-154M.
W kontekście dyskusji dotyczącej lotu MH17 malezyjskiej linii, który został zestrzelony nad Ukrainą przez pocisk (…) należący do armii rosyjskiej, (…) przypomniałem moim koleżankom i kolegom z Rady Europejskiej o katastrofie samolotu Tu-154 i o fakcie, że cały czas czekamy na zwrot wraku
— powiedział Morawiecki.
Zaznaczył, że ta dyskusja jest o tyle trudniejsza, „dlatego, że tu działamy w reżimie, który niestety w 2010 r. wyjął ten temat spod jurysdykcji polskiej”.
W przypadku katastrofy samolotu MH17 sytuacja jest inna. Jest lepsze, mocniejsze oparcie ze strony ONZ. Będziemy jednak domagać się prawdy i zwrotu wraku tego samolotu
— powiedział premier.
Szef polskiego rządu ocenił, że z tytułu luki podatku VAT UE traci rocznie ok. 155 mld euro.
Polska ten głos bardzo mocno tutaj zaznacza i liczę na to, że razem z Francją, Niemcami będziemy w stanie wyperswadować również niektórym krajom członkowskim UE, bo tutaj niektóre państwa nadużywają swojego systemu prawnego po to, żeby de facto być czymś w rodzaju raju podatkowego
— stwierdził premier.
Wszystkie możliwe instrumenty chcemy wykorzystać po to, żeby nie można było omijać płacenia podatków, jak do tej pory
— dodał Morawiecki.
Zabrałem głos w temacie innowacji i podkreśliłem jak ważny jest udział małych i średnich przedsiębiorstw w rozwoju gospodarki. To dla Polski szansa. Nie mamy gigantycznych międzynarodowych firm, (…), bo dopiero teraz odbudowujemy się. Dla nas ważne są preferencje dla małych i średnich firm
— mówił.
Dziennikarze pytali premiera o doniesienia z Brukseli, z których wynika, że Komisja Europejska rozpocznie przeciwko Polsce postępowanie naruszeniowe dot. ustawy o SN. Mateusz Morawiecki przyznał, że temat ten nie pojawił się w rozmowach na szczycie i nikt go o tym nie informował.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Timmermans nie odpuści? Wiceszef KE dostał mandat do wszczęcia procedury przeciwko Polsce w tych sprawach, które uzna za stosowne
Trudno mi rozumieć, jakimi ścieżkami chodzi ta linia argumentacji Komisji, w szczególności te ostatnie propozycje, jakie pojawiły się w eterze, możliwości złożenia skargi, bo byliśmy w bardzo zaawansowanym dialogu z KE. Praktycznie nie tylko wszystkie elementy z uzgodnień, które w procesie negocjacji rodziły się na różnych forach, my je wszystkie zaadresowaliśmy w sposób zgodny z ustaleniami z KE
— odparł.
Ten dialog potraktowałem bardzo poważnie. My słowa dotrzymaliśmy z pewną nawiązką, związaną z pewnymi rozwiązaniami (…). W przypadku tych propozycji, jakie pojawiły się w eterze, trudno mi się do tego odnosić. Odczytuję to z jednej strony jako prawdopodobną refleksję po stronie KE, że ich przesunięcie procedury art. 7 na forum Rady UE doprowadziło do wytrącenia pewnych argumentów z ręki KE
— mówił premier. Dodał, że KE sama doprowadziła do wysłuchania w Radzie UE.
Dlaczego ta kwestia nie miałaby zostać dokończona
— podkreślił. Zaznaczył, że ewentualne uruchomienie procedury naruszenia prawa unijnego to „oczywiście prerogatywa KE”.
Zgodnie z pewną procedurą odniesienia się do takiego wniosku KE, będziemy bardzo skrupulatnie i bardzo drobiazgowo, bardzo konkretnie przedstawiali nasze racje w nowej procedurze, jeśli taka procedura się pojawi, jeśli zaistnieje
— powiedział szef rządu.
Nie zgadzamy się co do oceny stanu faktycznego. Mogę tylko podkreślić coś, że nasi partnerzy z zachodniej części Europy trudno, żeby wykazywali się dużym zrozumieniem wobec tego, co się dzieje się w Środkowej Europie, bo trudno im zrozumieć system postkomunistyczny. Żyjemy w zupełnie innych realiach. Jestem umiarkowanym optymistą, że wystarczająco wiele państw członkowskich przyjmie naszą argumentację
— stwierdził Morawiecki.
Premier podzielił się swoimi przypuszczeniami nt. polityki Komisji Europejskiej ws. zaskarżenia ustawy o SN do Trybunału Sprawiedliwości UE.
Ja ten potencjalny krok postrzegam w taki sposób, że KE po wysłuchaniu na forum RUE uznała, że nie będzie w stanie przekonać wystarczająco szerokiej grupy państw do swojej racji, a przez to będzie szukać innych ścieżek. Mogę ubolewać, że sama KE jakoby zaczęła powątpiewać w tę możliwość porozumienia się z nami, podczas gdy my zrealizowaliśmy wszystkie kroki, jakie uzgodniliśmy z KE
— zaznaczył szef polskiego rządu, podkreślając dalej, że nie będzie więcej ustępstw ws. reformy sądownictwa, a ustawa o SN jest w pełni zgodna z konstytucją.
Tą sprawą żyją polskie media, opozycja, tutaj był zacytowany przewodniczący Schetyna, czyli przewodniczący totalnej opozycji, która totalnie nie zgadza się na jakikolwiek kompromis. On to chyba nawet powiedział w jakimś wywiadzie: żadnych kompromisów. Mogę tylko mocno zastanawiać się, dlaczego jest taka tutaj kompatybilność pomiędzy opozycją a częścią KE w tym zakresie, bo przecież cała Bruksela, UE opiera się właśnie na zdolności do kompromisu, dialogu. My pokazujemy tę otwartość, wolę dialogu. Deklaruję nadal oczywiście wolę dialogu
— mówił.
kpc/TVP Info/PAP/300polityka
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/401731-premier-w-brukseli-ubolewam-ze-ke-watpi-w-dialog-z-nami