Magdalenie Środzie wszystko kojarzy się z prezydentem Dudą, państwem narodowym, PiS i Polską, której pani profesor niezbyt lubi. Nawet mundial jest dla niej dobrą okazją, by zaatakować obóz władzy. Przy okazji wątki polityczne miesza z wątkami feministycznymi. Pomieszanie z poplątaniem!
CZYTAJ TAKŻE:Magdalena Środa znów szokuje! „Niepodległość” straszy. Jest gorsza od mundialu”
Zostanie mi oszczędzony widok podnieconego meczami prezydenta, a Andrzej Duda w roli kibica sportowych seansów jest znacznie gorszy niż w roli ludowego pożeracza kiełbasy.
– „ubolewa” Magdalena Środa.
Jestem zadowolona, że nie będę musiała go oglądać, a jednocześnie ciekawa, jak pustkę po mundialu zorganizują pijarowcy PiS. Idzie sezon ogórkowy i bez meczów trudno będzie o ludową aktywność; chyba że Duda i Brudziński pojadą kupować lody na plażę.
– przewiduje prof. Środa.
Po tych wstępach, Magdalena Środa, przechodzi do głównego tematu. Tu już niczego nie ukrywa i z wielką satysfakcją przechodzi do rzeczy.
Najważniejsze jest jednak to, że porażka „naszych chłopców” może zwiastować porażkę idei państwa narodowego. Akurat tu związki są wyraźne: politycy lubią wspierać piłkę, bo kibicowanie wzbudza plemienne nastroje ważne dla wzmacniania militarnego i separatystycznego ducha narodów.
– twierdzi Magdalena Środa.
Pani profesor i jej lewackie środowisko ma prawdziwe uczulenie na polskość i ideę narodową. Jej postawa jest w rzeczywistości sumą wszystkich kompleksów środowiska lewicowego. Nachalny kosmopolityzm, obłuda i hipokryzja są jego najważniejszymi cechami. Źródło:wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/401452-prof-sroda-cieszy-sie-z-porazki-polskiej-reprezentacji