Trzeba jasno powiedzieć, że sprawa porozumień dublińskich wciąż jest renegocjowana. Nowy dokument jest przygotowywany w rekordowym tempie, wręcz zatrważającym. Nasze stanowisko w tej materii jest jasne i emanacją tego jest to, że my, Grupa Wyszehradzka i wiele innych krajów nie dało się w to wciągnąć. Ta kwestia dotyczy powrotu do owej przymusowej relokacji - powrotu do rozwiązań z 2015 roku. Nawet w bardziej drastycznej odsłonie
— podkreśliła minister Beata Kempa, która w rozmowie z Michałem Karnowskim na antenie telewizji wPolsce.pl odniosła się do nieformalnego szczytu Unii Europejskiej oraz zapowiedzi powrotu do przymusowej relokacji.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Minister Szczerski po miniszczycie w Brukseli: „Widać wyraźnie, że kryzys migracyjny dzieli Europę”
Minister zwróciła uwagę, że była mowa o karach dla państw, które są przeciwne relokacji, ale jaki będzie ostateczny kształt, na to trzeba będzie poczekać.
Nasze stanowisko jest jasne i nasi partnerzy w rozmowach zakulisowych przyznają nam rację, że przede wszystkim pomoc na miejscu jest najbardziej optymalnym rozwiązaniem
— podkreśliła minister Kempa.
Słyszymy głośny głos Jordańczyków, że nie będą w stanie wytrzymać, jeśli idzie o nową falę uchodźców z Syrii, ponieważ planowane są kolejne ataki. Oni tego nie wytrzymują i to jest bardzo poważny sygnał, na którym cała Europa powinna się skupić
— dodała minister, zaznaczając, że szczyt syryjski pokazał, że wiele krajów, które deklarowały kwotę pomocy właśnie na miejscu, potwierdzają nasze zdanie.
Minister Kempa zwróciła uwagę, że problem migracji powraca, bowiem Angela Merkel ma swój wewnętrzny problem, który próbuje rozwiązać za pomocą całej UE.
Zbyt chętnie i zbyt wielu uchodźców przyjęli, co teraz się mści. To również kwestia panowania nad sytuacją wewnętrzną w kraju. Moim zdaniem już w wielu miejscach jest to trudne. Mam sygnały od Polaków mieszkających na terenie Niemiec, którzy opowiadają o aktach przemocy i strefach „no go”. To powoduje, że spadają notowania, rośnie poparcie dla partii AfD. Ale nie oznacza to, że wszyscy mamy ponosić skutki tego typu polityki
— powiedziała minister Kempa.
Dodała, że jeśli Europa nadal będzie prowadziła politykę otwartości, to wciąż będzie zachęcać przemytników i organizacje przestępcze do działania, a to proceder, z którego czerpią poważne zyski.
Podkreśliła, że Polska cały czas podtrzymuje swoje stanowisko ws. migrantów i jest ono niezmienne oraz konsekwentne.
Tym stanowiskiem powodujemy to, że wiele krajów UE zaczyna myśleć podobnie, na co dowodem jest chociażby kwestia owego nieuczestniczenia w nieformalnym szczycie. Jesteśmy konsekwentni. Nie tylko mówimy nie, ale też pokazujemy, że pomagamy na zewnątrz. Jeśli dalej będzie próba forsowania na siłę, to mocno podzieli Unię. To jeden z najważniejszych nierozwiązanych problemów
— powiedziała minister Beata Kempa.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/401078-minister-kempa-dla-wpolscepl-podtrzymujemy-stanowisko