Powiedzmy sobie szczerze: pan Macron jest w tej chwili głównym wrogiem Unii Europejskiej. Polityka protekcjonizmu realizowana przez prezydenta Francji i ochrona wyłącznie francuskich interesów prowadzi do nieuchronnej katastrofy
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł Kukiz‘15 Grzegorz Długi. Słowa dotyczyły sporu o kształt polityki imigracyjnej w UE, będącego tematem odbywającego się dziś nieformalnego szczytu w Brukseli.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: UJAWNIAMY! Niedzielny miniszczyt Unii to „kolejna próba narzucenia przymusowej relokacji imigrantów w wersji hard”
portal wPolityce.pl: Czy Pańskim zdaniem nieformalny szczyt UE to zagrożenie dla polskiego stanowiska w kwestii polityki imigracyjnej?
Grzegorz Długi: Z naszego punktu widzenia i w kontekście problemu migracji takie spotkanie jest groźne. Będą w nim uczestniczyły największe potęgi europejskie. To, że tam nie jedziemy, nie jest dobrym pomysłem. Powinniśmy jednak w jakiś sposób przekonywać innych do naszego stanowiska. Myślę, że nowy rząd we Włoszech mógłby być dla nas dobrym partnerem. Nie może być natomiast tak, żeby Włosi myśleli, że zostawiamy ich samych sobie. Powinniśmy już teraz zadeklarować pomoc, np. wysyłając samoloty, które woziłby nielegalnych imigrantów z powrotem do ich krajów. Powinniśmy pomóc Włochom w uszczelnieniu granic UE. Problem jest tylko w przestrzeganiu prawa. Gdyby przestrzegano prawa, nie byłoby problemu nielegalnej, masowej imigracji, z którą obecnie mamy do czynienia.
Pytanie, czy w ogóle byliśmy tam mile widziani. Forma zaproszenia dla Polski i pozostałych krajów V4 budzi wiele kontrowersji.
Myślę, że w polityce obrażanie się jest ostatnią rzeczą, którą należy robić. Owszem, są sytuacje, kiedy trzeba powiedzieć „nie, bo nie”. W tym przypadku to nie jest jeszcze ten etap. Wciąż możemy mieć jakiś wpływ na politykę migracyjną w Europie, tym bardziej, że są kraje, które zaczynają myśleć, tak jak Polska. Bądźmy z nimi i przekonujmy innych, a wtedy będzie lepiej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Europo, daj spokój Polsce! Bernard Margueritte w nowym numerze tygodnika „Sieci”: Polska jest prawdziwym dziedzicem wartości europejskich
Z jednej strony cieszymy się poparciem rządu Włoch czy Austrii, ale mamy też przeciwników. Prezydent Francji zachęcał wczoraj do nałożenia sankcji na kraje UE, które nie zgadzają się na przymusową relokację imigrantów.
Powiedzmy sobie szczerze: pan Macron jest w tej chwili głównym wrogiem Unii Europejskiej. Polityka protekcjonizmu realizowana przez prezydenta Francji i ochrona wyłącznie francuskich interesów prowadzi do nieuchronnej katastrofy. To, że wykorzystał słabość Angeli Merkel i był w stanie narzucić jej kwestie budżetu euro, jest czymś, co niemiecka kanclerz wykluczyła w 2012 roku. Mówiła wówczas, że to jest niemożliwe, a teraz zmieniła zdanie. Wynika to z tego, że potrzebuje wsparcia z zewnątrz, którego może udzielić jej tylko prezydent Francji. Pan Macron będzie autorem rozbicia Unii Europejskiej, ja niestety powtarzam to od jakiegoś czasu i mówię to z dużym smutkiem.
Czy Pańskim zdaniem uda się wypracować kompromis w sprawie referendum konstytucyjnego? Do tej pory wobec propozycji prezydenta przeważają głosy krytyczne i to nie tylko ze strony opozycji.
My zaproponowaliśmy nasze pytania. Pięć prostych pytań. Jeżeli pytania będą ustrojowe, na naprawdę ważne tematy, to wtedy i frekwencja dopisze, bo ludzie będą chcieli się wypowiedzieć. Stworzy się dyskusja przed referendum i poznamy zdanie Polaków. Jeżeli pytania będą miękkie, skupione na ważnych kwestiach, ale jednak socjalnych, które nie wywołują takich emocji, to referendum okaże się klęską. Opozycja totalna będzie miała wówczas piękną okazję, aby to wykorzystać. Powiedzą, że na ich wezwanie Polacy zbojkotowali referendum.
11 listopada to dobra data na referendum?
Data jest dobra, jak każda inna. Każda data jest dobra dla demokracji.
Rozmawiał: Paweł Zdziarski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/400983-nasz-wywiad-dlugi-o-nieformalnym-szczycie-ue