Reprezentacja Niemiec w ostatniej chwili uniknęła kompromitacji na mistrzostwach piłkarskich i nadal pozostaje w grze. W podobnej sytuacji jest rząd federalny, który stracił poparcie większości niemieckiego społeczeństwa. Także na scenie politycznej toczy się walka o być albo nie być kanclerz Angeli Merkel.
Postawione Niemcom sondażowe pytanie: „Którą partię wybrałaby Pan/Pani, gdyby wybory odbyły się w tę niedzielę?” (Emnid). Odpowiedź jest miażdżąca: tzw. wielka koalicja CDU/CSU i SPD nie zdobyłaby dostatecznej liczby głosów do sprawowanie władzy. Na chadeków wskazałoby 31% wyborców (minus 2% w porównaniu z sondażem sprzed tygodnia), zaś na socjaldemokratów jedynie 18%, co daje sumę 49%. Za mało. Równolegle zyskuje opozycja, w tym trzecia siła w niemieckim parlamencie, Alternatywa dla Niemiec (AfD, 16%, wzrost o 1%). Kanclerz Merkel znalazła się w najpoważniejszych tarapatach podczas jej trzynastoletnich rządów. Powód jest tylko jeden: absurdalna polityka imigracyjna. Co gorsza, posłuszeństwo wypowiedział jej minister spraw wewnętrznych, wywodzący się z siostrzanej partii CSU, Horst Seehofer. który otwarcie żąda od swej szefowej zmiany kursu, a nawet grozi… A ma czym: bez CSU rozpadłby się rząd koalicyjny. Byłby to precedens, tak samo, jak odwołanie nieposłusznego ministra, które musiałoby skończyć się tym samym: wielka polityczną klapą wielkiej koalicji.
Seehofer jest pewny swego. W polityce imigracyjnej bliżej mu dziś do kanclerza… Austrii, Sebastiana Kurza, niż do kanclerz Niemiec.Obaj domagają się tego samego: natychmiastowego, radykalnego ograniczenia napływu imigrantów, zamknięcia granic dla kandydatów do azylu, którzy przybywają z terenu innych krajów UE, wzmożonej kontroli i obcięcia funduszy dla tzw. uciekinierów, w rzeczywistości przychodźców z powodów ekonomicznych. „W ostatnim roku zarejestrowaliśmy 40 tys. uciekinierów, którzy ubiegali się już o azyl w innych krajach wspólnoty”, „to jest nie do zaakceptowania!”, grzmi szef MSW w bawarskim rządzie Joachim Herrmann. Tymczasem każdy, kto złoży w Niemczech podanie o azyl, automatycznie obejmowany jest opieką państwa, procedura toczy się miesiącami, wielu imigrantów zgłasza się kilkakrotnie pod różnymi nazwiskami, wielu po prostu „znika” i nie można nawet ustalić ich miejsca pobytu w RFN. Jeśli nie będzie wprowadzona wzmożona kontrola na granicach całych Niemiec, a załatwieni odmownie przybysze nie będą w trybie pilnym wydalani, Bawaria zrobi to sama - ostrzegł Seehofer.
Zdecydowana większość Niemców popiera twarde warunki CSU. Bawarscy politycy widzą w tym szansę, aby przekształcić swą lokalną Unię Chrześcijańsko-Społeczną (notabene z programem pokrywającym się z polityką Prawa i Sprawiedliwości w naszym kraju) w partię ogólnoniemiecką. To kolejna groźba, która wisi nad unitami z CDU, czyli partii Angeli Merkel. Ci ostatni narzekają, że są szantażowani przez „prawicowo-konserwatywnych kolegów”, jak to określił m.in. szef parlamentarnej Komisji Polityki Zagranicznej frakcji CDU/CSU, poseł Bundestagu Roderich Kieswetter. „Jeśli nadal będę prezentował jak Merkel przyjazną Europie, liberalną politykę azylową i migracyjną, prominentni politycy CSU kandydowaliby w następnych wyborach do Bundestagu przeciw mnie”, „tak daleko już zaszliśmy!”, pożalił się na Twitterze.
Groźby CSU nie są jałowym gadaniem. Partia ta funkcjonuje wyłącznie na terenie Bawarii, a w pozostałych landach Republiki Federalnej występuje siostrzana CDU. Dzięki temu porozumieniu Bawarczycy mają zagwarantowane miejsca w rządzie federalnym, jako partnerzy koalicyjni. Od dawna jednak marzy im się rozciągnięcie działalności na całe Niemcy, co wobec wzrostu popularności Alternatywy dla Niemiec ożywiło dywagacje na ten temat w szeregach CSU. Bawarczycy mają też zastrzeżenia co do planów konsolidacji w strefie euro, snutych przez kanclerz Merkel i prezydenta Francji Emmanuela Macrona. W generalnym skrócie, CSU nie chce uzależniania niemieckiej polityki finansowej od jakiegoś ponadnarodowego tworu, a już w ogóle sprzeciwia się dokładaniu pieniędzy do zadłużonej po uszy „niereformowalnej” Francji i innych państw eurostrefy.
Wewnętrzna walka w gabinecie Merkel i w całej wielkiej koalicji wchodzi w decydującą fazę. Jak można się spodziewać, ton CSU nie złagodnieje, przeciwnie, może się zaostrzyć z uwagi nadchodzące wybory w tym landzie. Szef Krajowej Grupy bawarskich unitów w Bundestagu Alexander Dobrindt nie wyklucza obecnie żadnego scenariusza, w tym rozpadu – jak to powiedział na użytek tygodnika „Der Spiegel”, „wspólnoty losowej”, jaką jest spółka jego partii z CDU. Ich konflikt wyraźnie zaniepokoił dołujących w sondażach socjaldemokratów, dla których społeczne poparcie spadło do poziomu AfD, trzeciej siły w Bundestagu. Wicekanclerz Olaf Scholz (SPD) apeluje do chadeków: „Dostaliśmy od wyborców mandat do sprawowania władzy, umowa koalicyjna jest dobrą podstawą do pracy rządu i tego się trzymajmy”. Socis z SPD są ostatnimi, którzy byliby zainteresowani rozpadem gabinetu Merkel i przedterminowymi wyborami
Rzecz jednak w tym, jeśli ufać sondażom, że wielka koalicja CDU/CSU-SPD społecznego poparcia już nie ma. Szef partii Lewicy Bernd Riexinger mówi wręcz o „puczu z prawej przeciw Merkel”. W cieniu tego domniemanego zamachu mają stać poseł Dobrindt, szef Krajowej Grupy CSU w Bundestagu, oraz premier Bawarii Markus Soeder. Ale - niezależnie od wszystkich tych napięć i tarć - udziałowców utworzonej z konieczności i po półrocznych negocjacjach koalicji CDU/CSU-SPD łączy jeden wspólny mianownik: utrzymanie się u władzy, z Merkel czy bez. Kto wszakże obwieszcza przedwczesny, polityczny pogrzeb urzędującej kanclerz, ten już przegrał. Merkel nie raz udowodniła, tak przed jak i już po objęciu tego urzędu, że potrafi rozprawić się z „puczystami”. Jeśli powie „…Tschuess!” („cześć!”), to wyłącznie wtedy, kiedy sama zechce. A na to jeszcze się nie zanosi.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/400974-sadne-dni-dla-kanclerz-merkel
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.