Na początku lipca dojdzie do czystki w Sądzie Najwyższym. (…) Po demontażu TK, przejęciu KRS i „reformie” sądów powszechnych zniknie ostatni filar wolnego sądownictwa w Polsce. System polityczny pozbawiony bezpieczników da partii rządzącej niespotykane dotąd możliwości nadużywania władzy
— straszą na łamach „Gazety Wyborczej” Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz i Piotr Buras.
Współautorami komentarza o złowieszczo brzmiącym tytule „Ostatni dzwonek dla praworządności” są postacie przedstawiane jako eksperci spraw europejskich i międzynarodowych. I z pewnością nie są to osoby bezstronne, które mogłyby się zdobyć na obiektywizm. Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz to w końcu była wiceminister spraw zagranicznych w czasie rządów PO-PSL (w resorcie pod kierownictwem Radosława Sikorskiego) i była ambasador RP w Moskwie. A obecnie, członkini tzw. Konferencji Ambasadorów RP, krytykującej jak tylko się da dyplomację prowadzoną przez PiS.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Byli ambasadorowie chcą stworzyć dyplomację alternatywną?! Schnepf i spółka: „Chcemy dotrzeć do szerokiej opinii publicznej”
CZYTAJ TAKŻE: Stanisław Janecki: 29 byłych ambasadorów walczy o praworządną Polskę. Nie ma już Katarzyny II, ale są TSUE i KE
Z kolei Piotr Buras do dyrektor warszawskiego biura think tanku European Council on Foreign Relations, który odszedł z prezydenckiej Narodowej Rady Rozwoju po tym, jak w 2015 r. Andrzej Duda przyjął ślubowanie od wybranych przez nowy Sejm trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Do tego jest współautorem publikacji „Polska first”, wydanej w Niemczech książki o sytuacji w Polsce po przejęciu władzy przez PiS Jarosława Kaczyńskiego, w której padają m.in. słowa o „populistycznym regresie”.
Czymże jest ten tytułowy „ostatni dzwonek”? Autorzy komentarza lamentują wręcz nad tym, że 3 lipca wejdzie w życie nowa ustawa o Sądzie Najwyższym. Padają same najgorsze określenia rodem z nachalnej propagandy totalnej opozycji.
Na początku lipca dojdzie do czystki w Sądzie Najwyższym. Wbrew konstytucji RP na wcześniejszą emeryturę odesłania zostanie mniej więcej jednak trzecia sędziów SN. Zastąpią ich nominaci upolitycznionej przez PiS Krajowej Rady Sądownictwa
— straszą Pełczyńska-Nałęcz i Buras.
Po demontażu TK, przejęciu KRS i „reformie” sądów powszechnych zniknie ostatni filar wolnego sądownictwa w Polsce. System polityczny pozbawiony bezpieczników da partii rządzącej niespotykane dotąd możliwości nadużywania władzy
— próbują dalej wzbudzić trwogę, posuwając się nawet do tak skrajnego stwierdzenia, że dokonuje się właśnie „najpoważniejszy w historii wyłom w unijnym systemie praworządności”!
Apokaliptyczną wizję potęguje u nich również swego rodzaju rozczarowanie postawą Brukseli i państwa członkowskich.
W zwykłych czasach ta kwestia poruszyłaby przywódców państw UE i spowodowała zdecydowane działania Brukseli
— stwierdzają, jednocześnie narzekając, że m.in. konflikt wokół polityki migracyjnej doprowadza do marginalizacji tematu praworządności w Polsce, a wielu „pragmatyków” nie chce otwierać kolejnego frontu.
Gorycz autorów widać po tym, jak ośmielają się nawet strofować Unię!
Te obawy nie są nieuzasadnione, ale unikanie działań w nadziej, że problem sam się rozwiąże, jest krótkowzroczne. Koszy bezczynności będą monstrualne, a brak reakcji będzie odczytany jako zielone światło dla antydemokratycznych działań przywódców innych państw członkowskich
— piszą, posuwają się dalej do absurdalnej tezy, że przykład Polski destrukcyjnie wpłynie na… unijną politykę rozszerzenia!
Na tym nie koniec. Pada również groźne ostrzeżenie, że instytucje europejskie i państwa Unii „nie mogą popełnić grzechu zaniechania”. Zdaniem autorów tekstu jedynym rozwiązaniem wobec wyczerpania się dialogu Polski z KE, jest skierowanie ustawy o SN do Trybunału Sprawiedliwości UE.
To dzisiaj jedyna droga ochrony praworządności w Polsce
— twierdzą.
Co ciekawe, gdy wielu konserwatywnych polityków i publicystów wskazuje na ciągły antagonizm ze strony Komisji Europejskiej, to zwolennicy opozycji oraz wielu dziennikarz „GW” krytykuje ją… za brak działania!
Pełczyńskiej-Nałęcz i Burasowi pozostaje jedynie nadzieja, że sytuację zmieni posiedzenie Rady UE, gdzie ministrowie ds. europejskich będą dyskutować nt. praworządności w Polsce.
Jest to zarazem streszczenie myśli autorów, wyrażanej w imieniu zwolenników totalnej opozycji. Sprowadza się ono to jednego: Wezwania krajów UE do swoistej interwencji w Polsce!
Warto, by przedstawiciele krajów członkowskich pamiętali, że stawką nie jest wyłącznie demokracja w Polsce. Reakcja europejskich przywódców pokaże, na ile poważnie traktują oni swoje własne zasady i ile są gotowi zainwestować w walkę o utrzymanie Unii jako wspólnoty opartej na rządach prawa
— czytamy.
Do 3 lipca coraz bliżej, a napięcie rośnie… Pytanie, czy napompowany balon paranoicznych strachów i gróźb pęknie z hukiem, czy też powietrze ujdzie z niego niezauważalnie?
ak/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/400886-lament-w-gw-na-poczatku-lipca-dojdzie-do-czystki-w-sn
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.