Platforma Obywatelska silna w miastach? To jakiś żart! Nawet skompromitowany prezydent Gdańska Paweł Adamowicz nie boi się startować samodzielnie w wyborach samorządowych i ostro atakuje Jarosława Wałęsę, który jest kandydatem PO. Mało tego! Adamowicz rzuca rękawice Grzegorzowi Schetynie i twierdzi, ze to na niego będzie głosował elektorat PO. Chwali za to Donalda Tuska i z utęsknieniem czeka na jego powrót do polskiej polityki.
CZYTAJ TAKŻE:Adamowicz nie chce słuchać nawet Wałęsy! Prezydent Gdańska uparcie: „Będę kandydować, nie zrezygnuję”
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Wojenka w PO! Neumann wściekły na Adamowicza. „Zachłystuje się sondażami”
Adamowicz czuje się mocny w Gdańsku i ostro atakuje syna Lecha Wałęsy.
Więcej możemy powiedzieć o ojcu Jarosława Wałęsy – o jego poglądach, dokonaniach niż o nim samym. Wszyscy jesteśmy w Gdańsku zdziwieni. Gdy broniliśmy Trybunału Konstytucyjnego, niezawisłości sądów, to nigdy Jarek się nie pojawił. Nie było go, gdy broniliśmy Muzeum II Wojny Światowej, kiedy demonstrowaliśmy przeciwko faszyzmowi. Nie angażuje się w sprawy miasta. Z tym nazwiskiem jest wielkim nieobecnym. Trudno dziś gdańszczanom powiedzieć, jakie ma poglądy, postawy, jakie pomysły na Gdańsk poza tym, że co jakiś czas zgłasza chęć bycia prezydentem.
– stwierdził Adamowicz w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.
Zdaniem Adamowicza, struktury partyjne Grzegorza Schetyny w Gdańsku będą wspierały właśnie obecnego prezydenta, a nie oficjalnego kandydata własnej partii. Prezydent Gdańska nie ma wątpliwości, że to on rządzi w lokalnych strukturach PO. Adamowicz twierdzi wręcz, że Schetyna jest zagrożeniem dla wewnątrzpartyjnych zasad demokratycznych.
A co to jest Platforma Obywatelska? Czy PO jednoosobowo jest Grzegorz Schetyna, czy rada powiatu – organ demokratyczny – która w październiku 2017 r. poparła mnie jako kandydata? Ta uchwała nie została do dziś uchylona i obowiązuje.Czy mieszkańcy Gdańska mają prawo wyrażać swoje zdanie co do kandydatów, czy to jest przywilej jednej osoby, lidera partii.(…). To jest pytanie, na które musimy sobie odpowiedzieć: czy można demokracji nie przestrzegać we własnych szeregach, wytykając to innym.
– mówi Adamowicz.
Współtworzyłem Platformę. Przysporzyłem jej kolejnych zwycięstw, a więc Paweł Adamowicz to też Platforma. Na mnie – gdy teraz jestem bezpartyjny – będą głosowali zarówno członkowie PO, jak i wyborcy PO. Ich jest znacznie więcej niż samych członków.
– dodaje buńczucznie.
Obecny prezydent Gdańska ściga się ze swoją byłą partia w radykalizmie i zarzuca byłym kolegom brak zdecydowania w kwestii dotyczącej przyjmowania uchodźców w Polsce. Przy okazji mogliśmy się dowiedzieć, że Adamowicz, to gorliwy chrześcijanin!
Jest mi z tego powodu bardzo przykro jako sympatykowi PO i chrześcijaninowi, jako Polakowi. W tak fundamentalnych sprawach nie ma pola na grę polityczną, na chowanie głowy w piasek, na kunktatorstwo. Wczoraj spotkałem się u arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia z biskupem Aleppo. Będziemy się zastanawiać, co jeszcze możemy zrobić dla Syryjczyków.
– mówi Adamowicz w rozmowie z RP.pl.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Co dalej z wyborami w Gdańsku? PO odcina się od obecnego prezydenta. Schetyna: Naszym kandydatem nie będzie Paweł Adamowicz
A co Adamowicz sądzi o Donaldzie Tusku? Tu jego narracja zmienia się w sposób wręcz drastyczny. Nie może nachwalić się byłego premiera i ewidentnie czeka na jego powrót do polityki.
Tusk urodził się 200 metrów od gdańskiego magistratu. Chodziliśmy do tego samego liceum. Od czasu do czasu rozmawiam z nim w Sopocie czy Brukseli. Uważam, że polskiej polityce Donald Tusk jest potrzebny. Ogromne doświadczenie, które zdobył i zdobywa globalnie,powoduje, że jest Polsce potrzebny. Wiem, że uważnie obserwuje sytuację. Czy wróci – tego nie wiem.
– podkreślał Adamowicz.
Platforma Obywatelska ma poważny problem. W Gdańsku i we Wrocławiu toczą się przepychanki, a lokalni włodarza niechętnie patrzą na Grzegorza Schetynę i jego próby ręcznego sterowania samorządem. Nawet osłabiony prze kolejne afery, śledztwa i kombinacje, Paweł Adamowicz uważa, że PO nie jest mu do niczego potrzebna. Przeciągnął na swoją stronę wielu lokalnych liderów tej partii, którzy za wszelką cenę walczyć będą o obecne synekury. Stanowiska, pieniądze i wpływy dał im bowiem Adamowicz, a nie Grzegorz Schetyna.
Źródło: „Rzeczpospolita”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/400807-adamowicz-nie-potrzebuje-juz-po-i-schetyny