Państwa Grupy Wyszehradzkiej nie zostały zaproszone na nieformalny szczyt w Brukseli nt. migracji; decyzje w sprawie migracji nie powinny być podejmowane na prywatnych spotkaniach - powiedział w piątek szef gabinetu politycznego premiera Marek Suski.
W czwartek szef węgierskiego rządu Viktor Orban przekazał, że premierzy państw Grupy Wyszehradzkiej nie przyjadą na zwołany przez szefa Komisji Europejskiej Jean-Claude’a Junckera niedzielny nieformalny szczyt w Brukseli, poświęcony migracji, ponieważ „nie byłoby to właściwe”. W jego ocenie, w kontekście zasad obowiązujących w UE „nie wiadomo czym to spotkanie właściwie jest”. Orban przekazał, że V4 uważa, że „to nie Komisja Europejska powinna organizować szczyty szefów rządów, to jest w gestii Rady Europejskiej”.
Agencja Ansa ujawniła w środę wieczorem fragmenty projektu deklaracji końcowej niedzielnego spotkania. Mowa jest tam o zaostrzeniu kontroli wyjazdów migrantów na stacjach kolejowych, dworcach autobusowych i lotniskach oraz obowiązku pozostania migrantów w kraju kompetentnym do rozpatrzenia wniosku o azyl. W punkcie o potrzebie ograniczenia ruchu migrantów między krajami członkowskimi UE, czyli nielegalnego przekraczania granic, odnotowano propozycję zapewnienia „szybkich” procedur transferu migrantów do „kraju mającego kompetencję” w rozpatrzeniu wniosku o azyl.
Szef gabinetu politycznego premiera, pytany w telewizji Republika o decyzję państw V4, ocenił, że „w Unii zwycięża pogląd, że trzeba chronić granice zewnętrzne i trzeba udzielać pomocy tam, gdzie jest problem, a nie czekać aż ten problem przyjedzie milionami uciekinierów do Europy”.
Europa nie jest w stanie udźwignąć takiego ciężaru. Gdyby to było tak, że ci ludzie uciekają stamtąd i tu przyjeżdżają i chcą żyć na warunkach europejskich, a oni tu przyjeżdżają, chcą wprowadzać swoją wiarę, a niewiernych wysadzają w powietrze, wiec trudno się na to zgodzić
— mówił Suski.
Jego zdaniem, państwa Grupy Wyszehradzkiej nie zostały na niedzielne spotkanie zaproszone.
Trudno powiedzieć, że jakieś ogłoszenie na Facebooku jest zaproszeniem. Wszyscy uznali, że po pierwsze - to nie jest szczyt, szczyt jest w przyszłym tygodniu, oraz że to na forum Rady Europejskiej podejmowane są takie decyzje, a nie jakieś prywatne spotkania
— zaznaczył Suski.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/400711-suski-krytykuje-nieformalny-szczyt-w-brukseli