-Powiadają jaskółki, że nie dobre spółki – głosi jedna z ludowych mądrości. Dla normalnych ludzi tego rodzaju przysłowia stanowią pożyteczną wskazówkę. Z moich badań– nie będę swoich czytelników, których czas nie tylko cenię, ale też szanuję, zanudzał zebranymi, bogatymi statystykami - wynika, że ci, którzy nie brali pod uwagę potocznego ostrzeżenia kończyli kiepsko. Potwierdzają to losy setki wspólnych przedsiębiorstw. Jednym z najczęstszych motywów było wystawianie jednego ze wspólników „do wiatru”.
Nie, nie. Żeby sprawa była jasna. Nie robi tego nigdy ktoś trzeci. Swojego wspólnika „nabija w butelkę” drugi wspólnik. Idea, żeby oszukać swego wspólnika z reguły rodzi się już w momencie rozpoczęcia negocjacji dotyczących umowy, jaką zawierają obydwaj. Ten, który od początku planuje finał zakończony „wpuszczeniem w maliny” swojego wspólnika, zabiera się do tego metodycznie. Cierpliwie przygotowuje odpowiedni grunt, aby w najmniej spodziewanym dla swego wspólnika momencie przypuścić na niego niszczący atak. A kiedy zaatakowany wspólnik znajduje się w szoku, bo nigdy nie spodziewałby się tak potwornej niegodziwości po swoim partnerze, ten zadaje ostateczny, śmiertelny cios.
Mimo, że jestem ekspertem w tej dziedzinie i znam na wylot wszystkie mechanizmy i tricki stosowane przez nieuczciwych wspólników, nigdy nie odważyłbym się na jakiekolwiek prognozy momencie powstawania spółek. Znam się na rzeczy, nie będę udawał fałszywie skromnego, to prawda, ale opisuję jedynie zdarzenia post factum. Nigdy nie pozwalam sobie na wyprzedzanie tego, co znajduje się in statu nascendi. Obowiązuje mnie rzetelność badacza, który może być wzorem dla młodego pokolenia następców.
Z tych właśnie powodów nie mogę nawet zasugerować, kto kogo „wystrychnie na dudka” w spółce Platforma Obywatelska – Nowoczesna, zwanej „Koalicją Obywatelską”, zawartą na czas wyborów samorządowych. Obydwaj wspólnicy, patrząc sobie w oczy ze szczerością i wzajemnym oddaniem, już szemrzą nad kartką z kandydatami na prezydentów miast, że warto utrzymać spółkę do czasu wyborów do Euro Parlamentu.
Dodatkową trudnością w podejmowaniu się prognoz losów zawiązanej spółki są osobowości, jakie stoją na ich czele. Prostoduszny, łagodny w obejściu i charakterze, a jednocześnie, charyzmatyczny przywódca Platformy Grzegorz Schetyna, a jego partnerem w spółce ze strony Nowoczesnej, wulkan intelektu i delikatności, twórca sejmowego savoir-vivre, Witold Zembaczyński.
Kto, kogo? Oto tajemnica tej spółki.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/400687-tajemnica-obywatelskiej-koalicji
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.