Myślę, że gdyby referendum konsultacyjne odbyło się przy niskiej frekwencji, to byłoby to niekorzystne z perspektywy polskiej demokracji. Politycy, którzy oczekują, że Polacy będą uczestniczyć w wyborach samorządowych czy parlamentarnych powinni mówić: „tak, idźcie na referendum”
—mówił minister Paweł Mucha, gość red. Edyty Hołdyńskiej w telewizji wPolsce.pl.
Minister podkreślił, że przedstawione przez prezydenta 15 pytań referendalnych są odwzorowaniem debat, które toczyły się od momentu ogłoszenia przez prezydenta Andrzeja Dudę inicjatywy zorganizowania referendum konsultacyjnego dot. zmian w konstytucji.
Od razu zakładaliśmy, że przedłożone pytania są pytaniami pod dyskusję. Są one odwzorowaniem roku debat, spotkań konsultacyjnych, spotkań eksperckich. To głos Polaków
—podkreślił Mucha.
Wiemy, że prezydent najwcześniej wystąpi do Senatu 23 lipca. Ten okres od połowy czerwca do połowy lipca, to okres potencjalnych zmian jeżeli chodzi o pytania. Chcieliśmy, aby debata toczyła się nie tylko na forum Narodowej Rady Rozwoju, ale żeby toczyła się także w mediach
—zaznaczył.
Prezydent mówił, wyraźnie, że referendum powinno się odbyć 10-11 listopada, będzie 10 pytań, ale może być i mniej. (…) Możliwa jest sytuacja, że pojawi się pytanie, którego dzisiaj nie ma na liscie
—zaznaczył Mucha.
Minister pytany był również o ewentualne zmiany jakie mogą zajść w przedstawionych pytaniach.
To jest referendum, które ma określić kierunki zmian w konstytucji, odpowiedzi na te pytania będą wiążące dla prezydenta i osób, które będą prowadzić prace nad konstytucją, o ile Polacy w ogóle opowiedzą się za zmianą lub nowelizacją konstytucji
—mówił Mucha.
Minister odniósł się również do słów krytyki, które padają pod kierunkiem inicjatywy prezydenta Dudy.
Nie dezawuujmy inicjatywy referendum, bo to jest inicjatywa odnosząca się bezpośrednio do możliwości wypowiedzenia się społeczeństwa w najważniejszej sprawie i to obywatele powinni decydować, a nie elita. Można mieć czasem przekonanie, że wie się co jest dobre dla obywateli, ale to oni mają się wypowiedzieć
—podkreślił Mucha.
Sondaże pokazują, że 3/4 Polaków uważa, że te pytania są ważne
—dodał.
Można zrobić to tak jak to zostało zrobione w 1997 roku, nie dać Polakom żadnej możliwości wypowiedzi, przedstawić gotową konstytucję i powiedzieć, że nic w niej nie zmienimy, albo zrobić to tak jak zaproponował prezydent Duda
—mówił.
Edyta Hołdyńska pytała ministra również o koszty polityczne przeprowadzenia referendum.
Prezydent mówił wielokrotnie, że pełnienie funkcji prezydenta, to ogromna odpowiedzialność, która nie jest rozumiana jako interes własny, czy doraźna korzyść polityczna, tylko odpowiedzialność, którą prezydent pojmuje w kategoriach interesu publicznego
—podkreślił.
Prezydent świadomie podjął decyzję wskazując na 10 i 11 listopada, podkreślając, że kontekst jednoczesności z wyborami samorządowymi mógłby budzić zarzut, że to jest wybór wpisany w kampanię samorządową
—tłumaczył Mucha.
Minister odniósł się także do sceptycznych opinii płynących z obozu Zjednoczonej Prawicy dot. inicjatywy prezydenta.
Skoro krytyka po części idzie ze strony opozycji, a po części ze strony polityków „dobrej zmiany”, to powiedziałbym, że ta propozycja jest wyważona. Nie mam wątpliwości po spotkaniu z marszałkiem Karczewskim, ani po licznych spotkaniach z politykami PiS, że jest potrzeba dyskusji o zmianie konstytucji, nie widzę także negowania instytucji referendum
—powiedział Mucha.
Myślę, że gdyby referendum odbyło się przy niskiej frekwencji, to byłoby to niekorzystne z perspektywy polskiej demokracji. Politycy, którzy oczekują, że Polacy będą uczestniczyć w wyborach samorządowych czy parlamentarnych powinni mówić: „tak, idźcie na referendum”
—zaznaczył
kk/wPolsce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/400670-mucha-o-referendum-konsultacyjnym
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.