A to dobre! Rabiej odleciał: Związki partnerskie to standard w Europie. Opinia KRS nie ma znaczenia, bo to instytucja-wydmuszka

Opinia KRS nie ma żadnego znaczenia. To nie jest instytucja, która jest legitymizowana w systemie prawa. Obecnie jest to wydmuszka obsadzona przez stronników PiS. Nie przywiązywałbym się do opinii formowanych przez pseudoinstytucję

— stwierdził Paweł Rabiej, kandydat Koalicji Obywatelskiej na wiceprezydenta Warszawy, nie kryjąc oburzenia po opinii Krajowej Rady Sądownictwa na temat ustawy o związkach partnerskich, zaproponowanej przez Nowoczesną.

Przypomnijmy, że Krajowa Rada Sądownictwa negatywnie zaopiniowała projekt ustawy autorstwa posłów Nowoczesnej o związkach partnerskich. Zdaniem członków KRS, proponowane rozwiązania „mogą naruszać konstytucję” oraz są niezgodne z wartościami zakorzenionej w Polsce kultury chrześcijańskiej.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: „Wyborcza” uderza w KRS, że jest przeciwna ustawie o związkach partnerskich. I oskarża, że tym samym działa „w służbie PiS i Episkopatu”

Lament Nowoczesnej po opinii KRS ws. ustawy o związkach partnerskich. Gasiuk-Pihowicz: Niektórym ludziom chyba pomyliły się instytucje

Rabiej stwierdził, że jeśli ktoś powołuje się na chrześcijańskie korzenie, to powinien sobie przypomnieć, że na Malcie, kraju chrześcijańskim, albo w Irlandii, związki partnerskie zostały wprowadzone.

Więc o czym tak naprawdę mówimy?

– próbował argumentować Rabiej.

Pytany o to, czy Platforma Obywatelska jest dla niego wiarygodna, kiedy omijała temat związków partnerskich przez osiem lat, Rabiej stwierdził, że… wierzy w to, że partie i ludzie się zmieniają i zmieniają swoje podejście do różnych spraw.

Jaki jest niewiarygodny, bowiem nie wierzy w to, co mówi jeśli chodzi o związki partnerskie, a poza tym, jego stanowisko jest jasne. PO rzeczywiście zaniedbała sprawę. Można było je wprowadzić, kiedy PO rządziła i spotkałoby się to z bardzo dużą akceptacją społeczną. Myślę, że teraz jest dobry moment, żeby do tego wrócić. Wierzę, że będzie to w Polsce możliwe

– przekonywał Rabiej.

Dodał, że jest przekonany o tym, że Prawo i Sprawiedliwość przegra, a to będzie dobry moment na to żeby „dwa miliony osób w Polsce, będących w związkach jednopłciowych, mogły żyć pełnią życia”.

Pytany o to, czy razem ze swoim partnerem ma umowę z Rafałem Trzaskowskim, że to oni będą pierwszymi, którym ten udzieli ślubu, polityk Nowoczesnej powiedział, że to ich marzenie.

To byłoby nasze marzenie. Liczę na to, że ono się ziści, ale do tego potrzebne są dwa warunki – wygrana w Warszawie i zmiana prawa, bowiem związki partnerskie są standardem w Europie. To nie jest kwestia ideologii, tylko tego, że państwo nie powinno ustawiać innym życia

– powiedział Rabiej.

Panu Rabiejowi, kandydatowi na wiceprezydenta, przypominamy, że Konstytucja wyraźnie stwierdza, że małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny. Jak widać, niektórzy politycy mają zdolność przeinaczania prostych i jednoznacznych przepisów tak, żeby im pasowały.

wkt/”Tłit”