NASZ WYWIAD. Prof. Żaryn o reparacjach: Brytyjczycy powinni odczuwać potrzebę zadośćuczynienia

Bilans między solidarnością brytyjskiej polityki wobec polskiej racji stanu i z drugiej strony wypełnianie zobowiązań Polski wobec Wielkiej Brytanii i jej żywotnych interesów w czasie II wojny światowej został zachwiany na naszą niekorzyść

—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Jan Żaryn, senator PiS.

CZYTAJ WIĘCEJ: Rozczarowujące słowa z Londynu! Wiceszef brytyjskiego MSZ: Ponowne otwarcie kwestii reparacji przez polski rząd wiąże się z ryzykiem

wPolityce.pl: Daniel Kawczyński, poseł do brytyjskiej Izby Gmin, stwierdził podczas wczorajszej debaty w parlamencie brytyjskim, że Wielka Brytania ma honorowy obowiązek pomocy Polsce w uzyskaniu reparacji od Niemiec. Zgodzi się Pan z tym?

Prof. Jan Żaryn: Nie znam rzeczywistych intencji posła Izby Gmin. Niezależnie jednak od nich, bez wątpienia ma on rację przypominając Brytyjczykom, że bilans między solidarnością brytyjskiej polityki wobec polskiej racji stanu i z drugiej strony wypełnianie zobowiązań Polski wobec Wielkiej Brytanii i jej żywotnych interesów w czasie II wojny światowej został zachwiany na naszą niekorzyść. W związku z tym Brytyjczycy powinni odczuwać pewną potrzebę zadośćuczynienia, choćby w formie politycznego wsparcia polskich dążeń reparacyjnych wobec Niemców.

Liczy Pan na ich pomoc?

Oczywiście trzeba być realistą. Z punktu widzenia brytyjskich interesów każde otwieranie zamkniętych już tematów -w tym przypadku brytyjsko- niemieckich - zawisa w niewiadomej konsekwencji. Dlatego wiceminister brytyjskiego MSZ wypowiedział się w kontrze do tej propozycji, bo dla nich lepsze jest nieruszanie tego tematu. Ale to akurat nie jest z polskiej perspektywy jakimkolwiek kontrargumentem. I takie słowa należy raczej interpretować, jako kierowane do wnętrza brytyjskiej klasy politycznej i społeczeństwa brytyjskiego.

Polska może się więc znów zawieść na Wielkiej Brytanii?

W ramach realizmu, jakim powinniśmy się odznaczać, szczególnie po doświadczeniach XX wieku, można powiedzieć: „róbmy swoje, dopominajmy się u potencjalnych sojuszników, by jednak zwrócili uwagę na niestosowność zapominania o swoich zobowiązaniach wobec Polski i Polaków”, tak jak miało to miejsce po II wojnie światowej. By zeszli z tej linii, choćby poprzez wsparcie w naszych staraniach reparacyjnych. Z drugiej strony zobaczymy, jak usilnie Wielka Brytania będzie negować tę wartość zadośćuczynienia, z racji niepokojów o bieżące konsekwencje otwierania tematów, które nie są w zainteresowaniu jej polityki.

Wiceszef brytyjskiego MSZ powiedział wprost, że dla nich kwestia reparacji jest zamknięta. Ale czy podnoszenie tego tematu w parlamencie brytyjskim pomoże nam chociażby w umiędzynarodowieniu tej sprawy?

Mogę się domyśleć, co poseł Kawczyński powiedział w odwołaniu do historii, ale nie znam jego innych intencji. Natomiast to pytanie jest zasadne w kontekście tego, czy przygotował politycznie grunt pod swoje wystąpienie. Wtedy też ta intencja byłaby lepiej postrzegana i widoczna. W polityce nie można bowiem nie przygotowywać tego typu wystąpień, jeśli chce się osiągnąć cel założony werbalnie.

CZYTAJ TAKŻE: Poseł do brytyjskiej Izby Gmin: Wielka Brytania ma honorowy obowiązek pomocy Polsce w uzyskaniu reparacji od Niemiec

CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Arkadiusz Mularczyk: Polacy czekają na otwarcie ścieżki sądowej w sprawie reparacji od Niemiec. „Sprawa budzi ogromne nadzieje”

CZYTAJ TAKŻE: NASZ WYWIAD. Brytyjczycy pomogą nam ws. reparacji? Mularczyk o debacie w Izbie Gmin: „Wielka Brytania powinna wykonać pewne gesty”

Rozmawiał Piotr Czartoryski- Sziler