Instytucja państwowa działa jak instytucja kościelna - tak posłanki Nowoczesnej oceniły w czwartek wydanie przez KRS negatywnej opinii do projektu ustawy o związkach partnerskich. Zdaniem Nowoczesnej, członkowie KRS spłacają w ten sposób swój „polityczny dług”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: „Wyborcza” uderza w KRS, że jest przeciwna ustawie o związkach partnerskich. I oskarża, że tym samym działa „w służbie PiS i Episkopatu”
W kwietniu Nowoczesna złożyła w Sejmie projekt ustawy o związku partnerskim, który zakłada wprowadzenie związków partnerskich dla par jedno- i różnopłciowych oraz nadanie prawa partnerom do przysposobienia dziecka jednego z nich.
Projekt Nowoczesnej negatywnie zaopiniowała Krajowa Rada Sądownictwa. Według KRS, projektowana regulacja budzi wątpliwości pod kątem jej zgodności z zasadami konstytucyjnymi.
W ocenie KRS projektowane zmiany mogą naruszać przedmiot ochrony prawnej z art. 18 konstytucji. Zgodnie z tym przepisem małżeństwo, jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej. W konsekwencji ustawodawca zwykły, związany nakazem preferencyjnego traktowania heteroseksualnego małżeństwa, nie jest uprawniony do zrównania z nim związków osób (tej samej lub różnej płci), które nie zawarły małżeństwa
— napisała Rada w opinii.
KRS zauważa też, że stworzenie instytucji, która nosiłaby inną nazwę, ale byłaby - z punktu widzenia statusu prawnego - identyczna do małżeństwa, budzi uzasadnione wątpliwości konstytucyjne. Postulowany związek partnerski, niemający przecież umocowania konstytucyjnego, miałby bowiem uzyskać w drodze ustawy zwykłej status uprawniający do korzystania z przywilejów i uprawnień zastrzeżonych w Konstytucji wyłącznie dla instytucji małżeństwa.
Posłanka Monika Rosa, która kierowała pracami nad projektem, przypomniała na konferencji prasowej w Sejmie, że Nowoczesna złożyła projekt ustawy, ponieważ „wierzy, że wszyscy ludzie są równi i równie ważni - niezależnie od orientacji seksualnej”.
Wszyscy chcemy zakładać rodziny i mieć prawo do szczęścia i żeby czuć się w Polsce bezpiecznie, czuć się szanowanymi
— mówiła.
Posłanka przywołała też fragment stenogramu posiedzenia KRS.
Stanowimy prawo w poczuciu odpowiedzialności przed Bogiem (…). To nie jest demokratyczne państwo prawne, to jest państwo osadzone w kulturze chrześcijańskiej
— cytowała Rosa. Zaznaczyła jednocześnie, że konstytucja gwarantuje obywatelom Polski równość niezależnie od tego czy w Boga wierzą, czy nie.
Szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer podkreśliła, że oczekuje, iż projekt ustawy będzie poddawany opinii prawnej, wywodzącej się z polskiego prawa, nie ideologii osób zasiadających w KRS.
Jeżeli się słucha tych opinii padających na posiedzeniu KRS to ma się wrażenie, że to jest Kościelna Rada Sądownictwa. Czy Polska staje się państwem wyznaniowym? Instytucja państwowa działa jak instytucja kościelna
— oświadczyła.
Zdaniem szefowej klubu Nowoczesnej Kamili Gasiuk-Pihowicz, KRS, opiniując projekt ustawy Nowoczesnej, pokazała swoją prawdziwą twarz.
To twarz konserwatywnych, prawicowych polityków, a nie niezawisłych sędziów, którzy powinni opiniować akty prawne na gruncie litery prawa i konstytucji
— podkreśliła posłanka.
W jej ocenie prawdziwą przyczyną negatywnego zaopiniowania projektu ustawy o związku partnerskim jest homofobia i konieczność spłacenia politycznego długu przez członków Rady.
Niektórym ludziom wybranym do KRS chyba pomyliły się instytucje. Polska nie jest państwem wyznaniowym, żeby akty prawne były oceniane przez pryzmat jakiejkolwiek religii
— dodała.
wkt/PAP
-
„Polska A i Polska Ż” - o potencjalnych zagrożeniach i podziałach, jakie może wywołać reforma szkolnictwa wyższego w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 18 czerwca, także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/400585-lament-nowoczesnej-po-opinii-krs