Wraca sprawa słynnych kilometrówek posła Adama Andruszkiewicza. Poseł wybrany z list Kukiz’15 zdążył już pobrać ok. 70 tysięcy złotych. Problem polega na tym, że nie ma samochodu i prawdopodobnie prawa jazdy. Lider jego byłego ugrupowania uważa, że sprawa powinna trafić do prokuratury.
Jak donosi „Super Express”, Adam Andruszkiewicz pobrał w tym roku aż 27,9 tys. złotych na paliwo. To jednak nieco mniej niż przed rokiem, gdy na jego konto wpłynęło aż 40 tysięcy złotych.
Zdaniem Pawła Kukiza, tą sprawą powinna zająć się prokuratura. Lider Kukiz’15 przekonuje, że to właśnie sprawa kilometrówek była jednym z powodów odejścia Andruszkiewicza z jego klubu.
Tą kwestią powinna zająć się prokuratura! Cieszę się, że tego posła, który głosował ostatnio za podwyżką ceny paliwa, nie ma już u mnie w klubie. A jednym z powodów, dla których od nas odszedł były jego kilometrówki. Przepraszam przy okazji, że Andruszkiewicza wpisałem na listy ruchu Kukiz. Moja wina. Ten poseł to teraz problem dla Kornela Morawieckiego
– powiedział Kukiz w rozmowie z „SE”.
Do sprawy odniósł się też sam zainteresowany. Andruszkiewicz nie widzi w całej sprawie problemu.
Ryczałt pobieram legalnie i jest znacznie niższy niż u wielu innych posłów
– stwierdził.
mly/se.pl
-
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/400547-pawel-kukiz-odcina-sie-od-adama-andruszkiewicza