To jest decyzja władz Sejmu. Co prawda jestem posłem, ale pracuję w rządzie i nie czuję się w związku z tym powołany do tego, żeby odnosić się, czy komentować powód odwołania tego spotkania. Takie rzeczy się zdarzają. Jeśli mówi się o tym, że ta decyzja może osłabić relacje polsko-niemieckie to wygląda na to, że ktoś postrzega je w bardzo prymitywny sposób
— powiedział minister Jacek Sasin, który w rozmowie z Maciejem Wolnym na antenie telewizji wPolsce.pl odniósł się do sprawy odwołania planowanego na środę wspólnego posiedzenia prezydiów Sejmu i Bundestagu w Niemczech.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Budżet strefy euro? Wiceszef MSZ przypomina: „Takie plany były krytykowane przez wiele krajów strefy euro”
W ocenie ministra stosunki i relacje polsko-niemieckie są bardzo dobre. Dodał, że spotkanie premiera Morawieckiego z kanclerz Merkel było bardzo konstruktywne.
Te rozmowy zawsze są bardzo konstruktywne, mimo, że tematy, które są poruszane, nie należą do tematów prostych. Poza tym, że jesteśmy z Niemcami sąsiadami, partnerami gospodarczymi, krajami UE, to jednak są tematy, które nas dzielą. To chociażby sprawa Nord Stream 2. Ta niemiecka inwestycja nie znajduje naszej akceptacji. O tym pan premier nie omieszkał pani Merkel powiedzieć
— mówił minister.
Dodał, że są również kwestie, które łączą Polskę i Niemcy w najbliższym czasie i jest to chociażby kwestia budżetu.
Ci wszyscy, którzy próbują wmawiać nam, że pierwsza propozycja KE, w której Polska ma mieć dużo mniejsze środki w obszarze funduszy spójności, niech dowiedzą się, że również znacząco zmniejszoną propozycję otrzymały Niemcy. Dziś Polska i Niemcy są krajami, w których interesie jest dziś walka o to, by środki z funduszu spójności były dla nas większe. O tym warto rozmawiać
— powiedział minister Sasin.
Pytany o kwestię wspólnego budżetu krajów strefy euro, który to proponują Niemcy i Francja, minister Sasin powiedział, że nie jest to krok w dobrym kierunku, bowiem buduje pewne podziały.
W sytuacji, jaką mamy dziś, kiedy państwa UE różnią się w bardzo wielu sprawach i te antagonizmy są coraz większe, jest to kolejny krok do tego, żeby je powiększać, budować kolejne podziały. To wszystko nakłada się na siebie i powoduje, że UE jest dziś podzielona, jak nigdy dotąd
— ocenił minister i dodał, że przykładem na to jest chociażby stosunek poszczególnych państw do sprawy wszczęcia procedury art. 7.
Prezydent Francji Emmanuel Macron i kanclerz Niemiec Angela Merkel ogłosili we wtorek, że Paryż i Berlin opowiadają się za wspólnym budżetem strefy euro, który służyłby inwestycjom, zmniejszaniu różnic między państwami UE, a także ochronie krajów eurolandu przed kryzysami. Według francuskiego prezydenta, budżet mógłby obowiązywać już w 2021 r. Zastrzegł jednak, że warunkiem jego powstania jest zgoda pozostałych państw strefy euro, zaś wysokość budżetu oraz sposób jego finansowania ma zostać ustalone przez ministrów państw eurolandu pod koniec roku.
Mnie się wydaje, że ostatecznie ta idea się nie uda, dlatego że taka dalej idąca integracja nie cieszy się poparciem społeczeństw w tych krajach. Znowu jest to pomysł, który zrodził się gdzieś w elitach politycznych, natomiast społeczeństwa również Europy Zachodniej są coraz bardziej sceptyczne, co do tego kolejnego zacieśniania integracji
— powiedział Sasin.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/400480-wspolny-budzet-panstw-strefy-euro
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.