Z końcem kwietnia opisaliśmy proceder bezczelnego unikania opodatkowania przez galerie handlowe i supermarkety. Prokuratura Krajowa bada już kilka wątków w tej sprawie.
CZYTAJ WIĘCEJ: TYLKO U NAS. Tak galerie handlowe okradały państwo z miliardów. To najbardziej bezczelne unikanie opodatkowania od lat
Przed prokuraturami okręgu szczecińskiego toczą się liczne postępowania dotyczące sprawy, o której mowa w artykule. Odnośnie tych postępowań, 10 maja 2018 r. Departament do Spraw Przestępczości Gospodarczej polecił prokuratorowi regionalnemu w Szczecinie, przeprowadzenie, w trybie par. 73 ust. 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 7 kwietnia 2016 r. Regulaminu wewnętrznego urzędowania powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury badanie akt zakończonych i prowadzonych postępowań przygotowawczych. Badanie obejmuje również sprawy zawisłe przed Sądem gospodarczym, w których prokuratura dołączyła się do procesu. Badanie to nie zostało zakończone. Zakreślony termin badania upływa w czerwcu 2018 r.
– mówi nam Ewa Bialik, rzecznik Prokuratury Krajowej.
Jak się dowiedzieliśmy, jeden z badanych wątków, dotyczy współpracy z Grupą Cassino, właścicielem sieci Lider Price i Geant. W ramach tego wątku ustalono, że kwestie związane z zakupem przez Tesco Polska sp. z o.o. udziałów w Leader Price Polska spółka z o.o. prowadzona jest w Prokuraturze Rejonowej Warszawa Mokotów.
Chodzi o sprawę, która toczyła się przed sądami od lat, ale została umorzona. Obecnie prokuratura postanowiła znów zbadać wątek.
My dotarliśmy do zeznań w sprawie Marka Stępnia, przedsiębiorcy, który przed laty ściągnął franczyzę sklepów Leader Price do Polski. Za współpracę zapłacił najwyższą cenę. Stracił swoje przedsiębiorstwo i był zmuszony ogłosić upadłość. Na procederze, związanym z unikaniem opodatkowania, realnie uzyskał od firmy jedynie zapewnienie o umorzeniu długu w wysokości… 1 tys. zł.
Jak działał ten przekręt?
Franczyzobiorcy otwierali placówki, które uzyskiwały pozycje na rynku lokalnym i po spowodowaniu niewypłacalności franczyzobiorcy (w tym wypadku Marka Stępnia – red.) placówki te były przejmowane przez Leader Price
– czytamy w zeznaniach.
Leader Price miał zawsze pełen przegląd finansów franczyzobiorców. Wiedzieli, że w przypadku zadłużenia kontrahenta musi on zgadzać się na nowe warunki Leader Price. Stosowana była praktyka, że namawiano franczyzobiorców na przepisanie umowy najmu lokali Leader Price a przedsiębiorcy stawali się podnajemcami. W wyniku tych działań Leader Price przejął kilkanaście placówek.
W momencie rosnącego zadłużenia firmy Marka Stępnia, Leader Price przeprowadził audyt i uzyskał pełną wiedzę na temat jej stanu. Mając pełną wiedzę na ten temat jest wysoce prawdopodobne, że Leader Price dowiedział się również, że może przejąć firmę praktycznie za darmo.
Paul Martins, właściciel francuskich marketów obiecał przedsiębiorcy kupić jego firmę i nie zostawiać go z długami. Kiedy polski przedsiębiorca upominał się o spełnienie zobowiązania, ten umorzył mu jedynie 1 tys. zł długu.
Marek Stępień uważa, że to firma Leader Price doprowadziła jego przedsiębiorstwo do upadłości. To spółka wyodrębniona z Grupy Cassino. A z czego wynikały kłopoty grupy? Inwestowali oni w kolejne placówki, mimo rosnących długów. Franczyzobiorcom przedstawiali jednak dokumenty, z których wynikało, że placówki osiągają bardzo duże obroty. Polscy najemcy dostawali zapewnienia, że jeżeli osiągną duże obroty, obie strony będą zadowolone i osiągną zyski.
Leader Price koniec końców zmienił warunki umowy. Skrócił o 14 dni terminy płatności i zmniejszył marżę z 22 proc. do 17 proc. To ostatecznie doprowadziło przedsiębiorstwo Marka Stępnia do upadłości. Leader Price, wobec jego pogarszającej się sytuacji finansowej w Polsce, przejęło Tesco.
Marek Stępień szacuje swój majątek na 10 mln zł. Tesco kupiło Leader Price za… 1 tys. euro!
Powyższa sprawa jest tylko przykładem całego systemu unikania opodatkowania i oszustw, jakich dopuszczały się zagraniczne, tu francuskie, firmy w Polsce. Przypadek firmy pana Stępnia jest doskonałym przykładem całego, szerszego procederu.
Zagraniczni przedsiębiorcy stawiali nieruchomość za 100 mln, zdobywali najemców i sprzedawali za miliard. Zysk przekazywali w darowiźnie bliźniaczej spółce, a potem transferowali za granicę. Nie odprowadzali ani złotówki podatku. Kluczem do sukcesu było utworzenie podatkowej grupy kapitałowej.
Do agresywnej optymalizacji podatkowej dochodziło w podatkowych grupach kapitałowych. W powtarzających się schematach działania spółki zbywały kluczowe składników majątku np. zabudowane nieruchomości komercyjne i od razu cały dochód ze sprzedaży przekazywały jako darowiznę do spółki powiązanej.
Transakcji towarzyszyły dodatkowe tajemnicze operacje, takie jak wymiana udziałów, utworzenie podatkowej grupy kapitałowej i zbycie udziałów otrzymanych z tej wymiany skutkujące rozwiązaniem nowo-utworzonej grupy. W rezultacie tych operacji, dokonanych w krótkich odstępach czasu, dochody zrealizowane na sprzedaży wskazanego majątku nie zostały w ogóle opodatkowane, a zysk wyprowadzony za granicę.
Spółka zamierzająca wybudować centrum handlowe gruntownie się do tego przygotowywała. Najpierw stawiała nieruchomość wartą ok. 100 mln zł. Zdobywała najemców, przez co zwiększała swoją wartość do 1 mld zł. A potem wykonywała cały pakiet operacji, włącznie z restrukturyzacją grupy kapitałowej i spółek w niej zawartych, by uniknąć podatku. Zgodnie z prawem od zysku sięgającego często 900 mln zł, spółka musiałaby odprowadzić 19 proc. podatku CIT.
Galerie i biurowce nie zapłaciły jednak ani złotówki podatku. Takiego rodzaju optymalizacje obejmowały majątek o wartości kilkudziesięciu miliardów złotych w skali kraju. Straty dla budżetu państwa można szacować na miliardy. Do sprawy będziemy wracali.
-
„Polska A i Polska Ż” - o potencjalnych zagrożeniach i podziałach, jakie może wywołać reforma szkolnictwa wyższego w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 18 czerwca, także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/400380-ujawniamy-tesco-kupilo-leader-price-za-1-tys-euro