Premier Mateusz Morawiecki w Berlinie długo mówił o działaniach, jakie Polska podejmuje, by zdekarbonizować kraj. Dopytywany przez nas o Nord Stream 2 odparł, że nieustannie przypomina Angeli Merkel o konieczności realnej dywersyfikacji źródeł dostaw gazu.
Jakie są szanse, że gazociąg Nord Stream 2 zostanie zablokowany?
W rozmowach o polityce energetyczne stale przypominamy pani kanclerz Angeli Merkel o zagrożeniach, jakie niesie rozbudowa Nord Stream 2. Rozmawiamy z panią kanclerz i pod naszym wpływem zmieniła retorykę i weszła w intensywny dialog z Ukrainą. Wcześniej nie było mowy, by gwarantować jakąś część transferu przez gazociągi ukraińskie
– powiedział premier Mateusz Morawiecki w odpowiedzi na nasze pytanie w Berlinie podczas Dialogu Petersburskiego.
Niemiecka kanclerz istotnie w natłoku obaw o szybką dekarbonizację zdaje się zapominać, że może poważnie zagrozić bezpieczeństwu energetycznemu w Unii Europejskiej.
O polityce klimatycznej Angela Merkel w trakcie spotkań w Berlinie w ramach Dialogu Petersburskiego, będącego kontynuacją i sprawdzianem dla realizacji postanowień porozumienia paryskiego, mówiła bardzo dużo.
Mówiła, że należy zastanowić się, co zrobić z węglem brunatnym, że transport drogowy pochłania w Niemczech tę energię, którą udaje się zaoszczędzić w ramach innych działań. Realizacja postanowień paryskich nie jest zatem prosta. Także dla Niemiec.
Mateusz Morawiecki tłumaczył z kolei, że po długich latach komunizmu w Polsce gospodarka opierała się głównie na przemyśle. I na węglu. Nikt nie troszczył się o środowisko. Teraz koszty odwrócenia tej polityki są ogromne. Ale rząd je ponosi i stara się sprostać oczekiwaniom. I kanclerz Niemiec, i polski premier mówili o tym, jak ważna jest zielona energia. O tym, że ochrona klimatu to ekologiczny rozsądek.
I to właśnie w Katowicach, mieście, które było symbolem Górnego Śląska żyjącego z górnictwa, niedługo ma odbywać się szczyt klimatyczny. Teraz, jak tłumaczył premier, to już nie jest to samo miasto. To zielone miasto mające być symbolem zmiany podejścia do ochrony klimatu i środowiska.
Nie warto jednak zapominać, że w tle tego doskonałego porozumienia wisi pytanie o Nord Stream 2. Rozbudowę gazociągu, który może nam poważnie zaszkodzić. Gazociąg ominie także Ukrainę, na co dobitnie zwracał Angeli Merkel uwagę polski premier. To już odniosło skutek, bo choćby z tego względu niemiecka kanclerz zaczęła mieć wątpliwości, co do całkowitego braku krytycyzmu dla projektu.
Do całkowitego zablokowania projektu droga jest jeszcze daleka, ale rację ma także premier Morawiecki, że musimy mierzyć siły na zamiary.
Od kwietnia pani kanclerz zmieniła retorykę. Weszła w bardzo intensywny dialog z Ukrainą. Wcześniej nie było mowy o tym, żeby budować bez pominięcia Ukrainy.
Teraz, w maju i czerwcu, staramy się te rozmowy wspierać i stymulować. Nasi wysłannicy na Ukrainie mówią także o tym, jak ważne są gazociągi ukraińskie. Zobaczymy do czego nas to doprowadzi
– zaznacza premier.
I dodaje, że Polska pokazuje, jakie ryzyka się z tym wiążą. Liczymy na mocne stanowiska różnych krajów i liczmy, że dyskusja o Nord Stream 2 zostanie włączona jako część pakietu energetycznego do dyrektywy gazowej. I poprzez to hipotetycznie zmieni relacje do gazociągu północnego.
Cieszymy się, że gazociąg bałtycki idzie zgodnie z planem. Mamy doskonałą współpracę z Danią i Norwegią. Polska będzie rzeczywiście niezależna energetycznie w kolejnych kilku latach
– powiedział Morawiecki.
I na to są już bardziej realne szanse.
-
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/400229-o-niebezpieczenstwie-nord-stream2-trzeba-niemcom-przypominac