Premier Morawiecki od początku podkreślał, że zależy mu na obniżeniu emocji, na porozumieniu
—mówił na antenie radiowej Trójki Konrad Szymański, pytany o relację na linii Warszawa - Komisja Europejska.
Beata Michniewicz pytała swojego gościa, czy znany jest projekt, który zakłada zamrożenie funduszy unijnych, o czym mówił wczoraj Rafał Trzaskowski.
Projekt jest znany i jest elementem pakietu budżetowego. W tym sensie jest to coś nowego, że projekt ma zaledwie 6 tygodni. Wiele wystąpień opozycji robi wrażenie jakby opozycja chciała, aby prawa Polski miały być ograniczone
—stwierdził.
KE przedstawiła tę propozcję państwom i one teraz wypracowują swoje stanowiska
—dodał.
Dopytywany o powiązanie praworządności z funduszami europejskimi, powiedział:
Kto będzie to mierzył i jakimi kryteriami? Nie ma kryteriów, są tylko mgliste zapisy, że jest to ważne, a że jest ważne, to my to wiemy
—podkreślił Szymański.
Pytany, czy kwestia zamrożenia funduszy unijnych była poruszana podczas wczorajszego spotkania Timmermansa z Morawieckim, odpowiedział.
Nie, nie wydaje mi się, aby ta sprawa była poruszana podczas spotkania w cztery oczy i podczas spotkania delegacji.
Szymański podkreślił, że Komisja Europejska powinna wykonać jakiś gest w odpowiedzi na zmiany jakie wprowadził Sejm do ustaw sądowych.
Oczekujemy, że KE w związku z licznymi zmianami zachowa symetrię i będą po stronie Komisji konkretne fakty
—mówił.
W Komisji nikt nie powinien oczekiwać, że Polska jest skłonna ograniczyć swoje prawo do kształtowania własnego prawa
—zaznaczył minister.
Ton to za mało. KE powinna coś zrobić. Nie siedzieć jednostajnie za biurkiem i mówić, że to jest za mało
—podkreślił.
Pole manewry jest olbrzymie. Komisja ma podstawy, aby wycofać skargę na organizację sadów powszechnych
—zauważył minister.
Również procedura art. 7 jest dziś bezpodstawna
—dodał.
kk/Trójka
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/400151-szymanski-o-relacjach-z-ke