W tym tygodniu Rada Ministrów przyjęła założenia do projektu budżetu państwa na 2019 rok, żeby przekazać je organizacjom zasiadającym w Radzie Dialogu Społecznego (RDS) do zaopiniowania.
Założenia są dość konserwatywne, wzrost gospodarczy w 2019 roku ma wynieść 3,8%, średnioroczna inflacja 2,3 proc., a stopa rejestrowanego bezrobocia na koniec roku ma wynieść 5,6 proc.
Ponadto na potrzeby przygotowania projektu budżetu na 2019 rok przyjęto jeszcze następujące wskaźniki makroekonomiczne: dynamika nominalna wzrostu średniego wynagrodzenia brutto w gospodarce narodowej ma wynieść 5,6 proc., dynamika nominalna średniego wynagrodzenia brutto w sektorze przedsiębiorstw ma wynieść 6,1 proc., a przeciętne zatrudnienie w gospodarce narodowej 10709 tysięcy etatów. Na podstawie tych i innych makro wskaźników minister finansów ma za zadanie przygotować projekt budżetu na 2019 rok, aby po zaopiniowaniu go przez organizacje zasiadające w RDS do końca września przedłożyć go Sejmowi.
W świetle wzrostu gospodarczego w I kwartale tego roku i zapowiadającego się w kwartale II, założenia makroekonomiczne dotyczące między innymi wzrostu PKB na rok 2019 w wysokości 3,8 proc. należy rzeczywiście określić jako ostrożne.
Przypomnijmy, że wg. komunikatu GUS wzrost PKB w pierwszym kwartale tego roku wyniósł w ujęciu realnym aż 5,2 proc. w porównaniu z I kwartałem roku ubiegłego i jest to najwyższy poziom kwartalnego wzrostu gospodarczego w ciągu ostatnich kilku lat.
GUS podał również, jakie czynniki od strony popytowej wpłynęły na tak wysoki poziom wzrostu PKB i z tej wstępnej analizy wynika, że do silnika konsumpcji ciągnącego do tej pory wzrost gospodarczy w Polsce, dołączył także silnik inwestycyjny.
Wysokie tempo wzrostu wykazywała ciągle konsumpcja, zarówno gospodarstw domowych jak i publiczna (ta pierwsza wzrosła o 4,8 proc. w ujęciu r/r, ta druga trochę mniej), sumarycznie spożycie ogółem wzrosło o 4,5 proc. w ujęciu r/r.
W tej sytuacji konsumpcja złożyła się na wzrost w I kwartale w wysokości 3,6 punktu procentowego (w tym 3 punkty procentowe konsumpcja gospodarstw domowych i 0,6 punktu procentowego spożycie publiczne).
Jeszcze bardziej wyraźnie wzrósł popyt inwestycyjny, bo o 8,1% w ujęciu rok do roku, a cała tzw. akumulacja brutto obejmująca także przyrost rzeczowych środków obrotowych wzrosła aż o 21 proc. w ujęciu r/r.
W rezultacie akumulacja brutto złożyła się pozytywnie na wzrost PKB w wysokości 2,8 punktu procentowego (w tym inwestycje 0,9 punktu procentowego, a przyrost rzeczowych środków obrotowych 1,9 punktu procentowego).
Sumarycznie, więc popyt krajowy złożył się pozytywnie na wzrost gospodarczy w wysokości aż 6,4 punktu procentowego, natomiast negatywnie wpłynął trzeci czynnik, czyli eksport netto, który wyniósł -1,2 punktu procentowego.
To bardzo optymistyczne „otwarcie”, jeżeli chodzi o wzrost PKB w I kwartale tego roku, dobrze rokuje na cały rok 2018, choć przypomnijmy, że założenia przyjęte do budżetu były nad wyraz ostrożne (przyjęto w nich wzrost PKB w 2018 roku w wysokości 3,8 proc.). Także dane miesięczne dotyczące wzrostu produkcji w wielu działach polskiej gospodarki podawane przez GUS za kwiecień i maj, pozwalają na optymizm co do wzrostu PKB w II kwartale tego roku.
W tej sytuacji wydaje się, że w tym roku powinniśmy być optymistami, wzrost gospodarczy w całym 2018 roku może być na podobnym poziomie jak w roku poprzednim (4,6 proc.), choć w dużej mierze będzie to możliwe przy jeszcze bardziej zdecydowanym niż do tej pory wzroście inwestycji i poprawie bilansu handlu zagranicznego.
W tej sytuacji prognozowanie wzrostu PKB na 2019 na poziomie poniżej 4%, wydaje się bardzo ostrożne, ale takie powinno być podejście ministra finansów, ponieważ na tej podstawie prognozuje on dochody, a w konsekwencji i wydatki budżetowe na dany rok. Przeszacowanie poziomu wzrostu PKB, mogłoby oznaczać przeszacowanie dochodów, a w konsekwencji i wydatków budżetowych i końcówce roku, konieczne byłyby ich ograniczenia, a to są działania szalenie niepopularne.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/399873-ostrozne-zalozenia-do-budzetu-na-2019-rok