W Strasburgu w siedzibie Parlamentu Europejskiego odbyła się kolejna i nikomu niepotrzebna debata na temat praworządności w Polsce. Zgromadziła polskich europosłów, wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiego, ulubieńca narodu polskiego Fransa Timmermansa i szefa frakcji liberałów w PE Guy Verhofstadta.
Na sali świecącej pustkami hulał wiatr zmiany, jaka dopadła Unię Europejską, na którą brukselski establishment nie był przygotowany. I teraz czuje się niemile zaskoczony, wręcz zszokowany. Nic więc dziwnego, że trucie o łamaniu przez rząd Zjednoczonej Prawicy praworządności w Polsce już mało kogo w Strasburgu i w Brukseli interesuje, powiedziałabym, że wręcz nudzi. Więc Timmermans postanowił zaszokować zebraną kupkę polskich posłów i zapowiedział kolejny etap procedury w kontekście traktatu 7. Ma to być wniosek Komisji Europejskiej do Rady Europejskiej, czyli do Tuska, o zorganizowanie formalnego przesłuchania z udziałem Polski.
Co Tusk na to? On pewnie na to jak na lato. No to będziemy przesłuchiwani, ale przedtem Timmermans złoży wizytę w Moskwie i będzie przesłuchiwał Putina. Tak się chłop zagalopował w swojej nienawiści do tej Polski, że pomylił Morawieckiego z Władimirem Władimirowiczem.
Komisarka Elżbieta Bieńkowska oświadczyła dwa dni temu, że „reputacja Polski została zrujnowana”. Ale jaja, ale jaja, pani Bieńkowska, gdyby została zrujnowana, to pani szef Timmermans nie wytrząsałby się nad nią codziennie, bo tylko dzięki Polsce może liczyć na utrzymanie się w KE w następnej kadencji. On nie może nam nic zrobić, ale zajmując się naszą praworządnością udowadnia, że jest wiernym sługą Sorosa, a Soros jak wiadomo trzęsie nie tylko Różą Thun i Januszem Lewandowskim, ale całą unijną wierchuszką. Timermans nie może nam nic zrobić, bo jak zauważył wybitny polityk niemieckiej partii liberalnej FDP, Günter Verheugen: Niektórzy urzędnicy chcą zdjąć sprawę polską z porządku dziennego, bo „jeśli tego nie zrobią, to przegrają”. I dodał : „Europa żyje w epoce hipokryzji”.
Elżbieta Bieńkowska martwi się o Timmemransa, bo go w Polsce ciągle obrażają. Obrażają i wyśmiewają, ale o nim mówią, a przecież o to temu lewackiemu karierowiczowi chodzi. O to, żeby się nim w Polsce zajmowano. Poza Polską mało kto się nim interesuje, bo nie jest to osoba zajmująca, a raczej przewidywalna marudna. UE ma nowy kłopot i to jest temat numer jeden w Brukseli. To są Włochy i ich nowa polityka, daleka od poprawności politycznej i od multikulti. Podczas, gdy w Strasburgu Timmermans z Lewandowskim obalali polski rząd, Rzym błyskawicznie zareagował na reprymendę prezydenta Francji Macrona, który odmowę przyjęcia statku z 600 migratami uznał za „cyniczną” i „nieodpowiedzialną”. Na to rząd Giuseppe Conte’go: „Francja prowadzi bardziej surową i cyniczną politykę w kwestii udzielania gościny”. Więc pod znakiem zapytania stanęła zapowiadana wizyta premiera Włoch w Paryżu. Będzie się działo w tej naszej wspólnocie, już się dzieje.
I żeby przyszło tysiąc „politycznych atletów III RP” i wystosowało tysiąc apeli do Timmermansa, nie tylko nie uda mu się cofnąć reformy systemu sprawiedliwości w Polsce, ale nie zapewni Targowicy powrotu do koryta, ani wyboru jej prominentów do europarlamentu. Ani Komorowskiemu, ani Kwaśniewskiemu ani Wałęsie, a tym bardziej Sikorskiemu i trzem całkiem byłym opozycjonistom. Niech sobie apelują, a przy okazji niech śledzą opinie forumowiczów o swoich wyczynach, dowiedzą się, że są w pogardzie, nawet wśród lemingów, którzy już poznali się na tym towarzystwie cwaniaków i zdrajców. Z tych wpisów wynika, że reputacja Bronków, Bolków i Radków jest zdruzgotana i żeby nie wiem jak wysilali swoje mózgownice, należą już do przeszłości. Na dodatek niechlubnej.
Ale jaja, ale jaja, pani komisarz! .Pani reputacja też jest zdruzgotana, została unicestwiona w knajpie „Sowa i Przyjaciele”. Pani się nie liczy nie tylko w Polsce, jest pani nikim w Brukseli. I będziejeszcze bardziej nikim, bo nikim będzie Donald Tusk, któremu zawdzięcza pani karierę i kasę. A Polska coraz bardziej liczy się w Europie, gdyby tak nie było, Timmermans by się nią nie zajmował
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/399446-ale-jaja-ale-jaja-reputacja-timmermansa-jest-zdruzgotana